Targi MWC 2015 w Barcelonie już tuż, tuż, więc postanowiliśmy zebrać w jedną całość informacje o najnowszych flagowcach. Tekst Krzysztofa Bojarczuka na temat Samsunga Galaxy S6 możecie również przeczytać u nas, ja z kolei wziąłem się za HTC One M9, o którym wiadomo już właściwie wszystko. O ile to nie jest zasłona dymna, ale o tym później.
Zacznijmy od samego wyglądu. Muszę przyznać, że przecieki podają sprzeczne wersje. Jedną z nich określa się jako ewolucyjną, drugą jako rewolucyjną. Martin Hajek, projektant graficzny, który zobrazował design niejednego smartfona przed premierą, przedstawił porównanie renderów i muszę przyznać, że obie wersje nie powodują opadu mojej szczęki. Sorry, ale skrócenie ramek, zamaskowanie głośników i lekki lifting urządzenia to żadna rewolucja, choć i tak prezentuje się to zdecydowanie lepiej. Poniżej możecie zobaczyć kilka wybranych grafik.
Tyle że na chwilę obecną, nie wiadomo w jakim kierunku to się potoczy, choć najświeższe przecieki sugerują raczej odświeżenie formuły M8 i moim zdaniem, jest to powód do zmartwień, bowiem jeśli tak ma wyglądać nowy smartfon od HTC, serdecznie podziękuję. Zresztą moje obawy podziela jeden z użytkowników Reddita, o nicku CarterGee, który sugeruje, że mogą to być wczesne prezentacje designów, które porzucono, a teraz ujrzały światło dziennie celowo, by odciągnąć uwagę od tego właściwego.
Jednocześnie w pewnym sensie – przyciągnąć, ponieważ HTC jest w gorszej kondycji finansowej i taki fałszywy, kontrolowany wyciek zrobił swoje zadanie – o tym się mówi i nie trzeba wydawać majątku na kampanie reklamowe. O ile oczywiście tak jest. Inna sprawa, że rzadko się zdarza, by fani marki dorabiali teorie spiskowe, by zrekompensować sobie to, co ujrzeli na wczesnych materiałach.
A komentarzy jest sporo. Przytoczę kilka w oficjalnym brzmieniu: “RIP HTC”, “If the videos are legit, what is HTC thinking?”, “Geez, HTC… you could at least try something new.”, “That made me feel sad” “So disappointing” “I couldn’t imagine that they’d fail that bad”. Widać zatem, że odgrzewanie kotletów może się nie przyjąć, aczkolwiek faktycznie chciałbym, by to była jakaś ściema i HTC zaprezentuje coś nowatorskiego, zamiast opierać się na utartych schematach.
Wersje kolorystyczne mają ponoć być trzy – ciemnostalowy zarówno na froncie, jak i plecach, złoty z przodu i srebrny z tyłu, czy po prostu cały złoty. Jednak jak pokazała przeszłość, można spodziewać się większych wariacji, w zależności od kraju i operatora.
Co do specyfikacji, jeśli wierzyć plotkom, tutaj ma być całkiem zacnie, jak na dobrego flagowca przystało. Spodziewany procesor to Qualcomm Snapdragon, a pamięć operacyjną tworzyć ma 3 GB RAMu w wersji DDR 4, z kolei na własne pliki przeznaczycie 32 lub 64 GB. Wszelkie treści wyświetlane będą na 5-calowym ekranie o rozdzielczości Full HD. Szkoda, że nie zdecydowano się na QHD, który dobrze wspominam po Note 4, ale z drugiej strony, jest to wystarczające, by bawić się bez obaw o rozmazania.
Wiele osób, podczas kupna, zwraca uwagę na aparat. Nie oszukujmy się – częściej przy sobie mamy smartfona, aniżeli profesjonalną lustrzankę. Takie osoby również nie powinny być zawiedzione, bowiem główny ma mieć rozdzielczość 20,7 Mpix, natomiast na froncie – 4 Mpix w technologii Ultrapixel, z pomocą której zrobimy lepsze selfie w trudnych warunkach oświetleniowych. Co ciekawe, na poniższej tabeli można zobaczyć wartość 19 Mpix dla głównego aparatu oraz dwa(?) frontowe. Zobaczymy, co się potwierdzi.
Z pozostałych bajerów można się spodziewać głośników BoomSound z technologią dźwięku przestrzennego od Dolby (a skoro przy nim jesteśmy – zachęcam do przeczytania jego rozwiązań dla wirtualnej rzeczywistości), Bluetooth 4.1, dosyć średnią, jak na te komponenty, baterię 2,840 mAh, wsparcie dla rozmów głosowych VoLTE oraz LTE CAT 6, do 300 Mbitów na sekundę. Ponadto, całość ma hulać na Androidzie Lollipop, a ściślej – wersji 5.0.2 wraz z nakładką HTC Sense 7 UI.
No i jak Wam się podobają takie informacje? Mnie szczerze mówiąc średnio przypadły do gustu. Podobno opinię o człowieku wyrabia się po 7 sekundach patrzenia na niego. Myślę, że o smartfonie można w podobny sposób wysnuć wnioski, ale w tym przypadku kolejne, już nie tylko sekundy, a minuty, nie sprawiły bym zechciał zdanie zmienić. Sytuację ratuje nieco specyfikacja, ale nie jest ona też na tyle odkrywcza i mocna, bym spadł z krzesła.
Jasne, te przecieki mogą być wyssane z palca, ale część na pewno się sprawdzi. Mam nadzieję, że nie ten dotyczące wyglądu, bo tutaj przydałoby się konkretne odświeżenie. Na pewno spodziewam się głośników BoomSound – ukazywały się już we wcześniejszych modelach, więc nie widzę powodu, dla którego i tu nie miałyby zostać użyte. Jeden z mocniejszych procesorów Qualcomma i 3 GB RAMu również są jak najbardziej prawdopodobne.
Oj, w niedzielę będzie się działo sporo, bowiem zarówno HTC i Samsung przedstawią swoje nowe urządzenia i chętnie sprawdzę, które z nich wyjdzie z tarczą.
Źródła, foto: martinhajek, bgr 1, 2, 3, androidhedlines