Pamiętacie tę reklamę pewnego batona z dwoma braćmi, w której każdy z nich miał identyczną fabrykę, tylko że na lewym ciastku czekolada i karmel rozpływały się, a na prawym spadały falami? Cóż, ten sam podjazd raczej nie będzie łączył dwóch spółek HP, nie da się jednak ukryć, że powstaną tak naprawdę dwie identyczne, pod względem przychodów, firmy.
O tym wspominało się już kilka lat wcześniej, jednak dopiero ostatnie kłopoty finansowe doprowadziły do zdecydowania się na ten krok. Na czym będzie on polegał? Jeśli jeszcze ktoś nie widział wczorajszych newsów, przypomnę – HP wyodrębni dział zajmujący się sprzedażą komputerów PC i drukarek, od tego, który będzie obsługiwał przedsiębiorstwa.

Główną zaletą tego posunięcia jest całkowita niezależność obu spółek. Mówiąc krótko – jedna nie będzie ciągnęła w dół drugiej. Poza tym, dzięki temu rozwiązaniu zarówno Hewlett-Packard Enterprise (Ci od firm) i HP Inc. (komputery i drukarki) będą mogły skupić się na swoich celach, co w założeniu ma przyspieszyć rozwój i jakość usług. To mniej więcej tak, jak z mniejszymi miejscowościami podlegającymi pod większe miasto. Często są spychane na dalszy plan i otrzymują minimalne dofinansowanie. W przypadku wyodrębnienia się, tracą część przywilejów, jednak w dobrych rękach mogą zyskać wiele więcej.

Prawdę powiedziawszy, jakoś niespecjalnie mogę się doszukać wad. Choć w sumie przychodzi mi do głowy jedna. Co jeśli nawet po podziale, problemy finansowe dotyczyć będą konkretnych elementów, przykładowo samych drukarek? Mam wrażenie, że to trochę jak z mitologiczną hydrą – utniesz jedną głowę, powstają dwie następne. A z kolei patrząc na PKP, takie rozczłonkowywanie się na kolejne, coraz mniejsze spółki nie jest dobre.

Wiadomo – to nie jest decyzja, którą się podejmuje w ciągu kilku sekund, minut czy godzin. Jest ona podparta wieloma kalkulacjami i domyślam się, że musi być naprawdę źle, skoro HP zdecydował się na taki krok. Zresztą, może nie tylko im się przyda takie rozwiązanie? Na myśl przychodzi mi jeszcze chociażby Sony, którego wyniki finansowe zaniża sprzedaż, bądź, co bądź, świetnych smartfonów.
Warto się też zastanowić nad tym, co z tego podziału będą mieć użytkownicy oraz firmy? Przede wszystkim, o czym wspomniałem wcześniej, skoncentrowanie się na poszczególnych elementach powinno wpłynąć pozytywnie na jakość produktów i usług, a co za tym idzie, przełoży się to na lepszą sprzedaż.

Może poszerzenie asortymentu również byłoby dobrym pomysłem? HP kojarzy mi się bowiem ze sprzętem biurowym, choć sam posiadam lapka HP Compaq, na którym właśnie tworzę ten wpis i nawet można na nim odpalić jakieś starsze gry. Jestem po prostu ciekaw co by było, gdyby poszaleli trochę w kwestii designu i konfiguracji sprzętowych? Gamingowy notebook od HP? Chciałbym to widzieć :)
Koniec końców, jakoś firma HP nie leży w kręgu moich zainteresowań. Mam dwa urządzenia z tej firmy, do obu mógłbym się przyczepić (chociażby wywalający się sterownik graficzny). Nie są to po prostu produkty przeznaczone dla mnie, a że je faktycznie posiadam, cóż, zadecydowały tu inne czynniki. Próbuję powiedzieć, że mimo tego, produkty HP w zastosowaniach do nich przeznaczonych są naprawdę w porządku i myślę, że jest to dobry krok w stronę lepszej przyszłości. Oby tylko na dwóch spółkach się skończyło.