Korea Północna to jeden z najbardziej izolowanych krajów na świecie. Izolowanych za sprawą twardej, komunistycznej polityki, która kontroluje właściwie wszystkie dziedziny życia. Nie inaczej jest z Internetem czy telefonią komórkową. Pjongjang poinformował właśnie, że produkuje swój smartfon – Arirang (nazwa pochodzi z koreańskiej piosenki ludowej), który pracuje pod kontrolą zmodyfikowanego systemu Android.
Dla większości Koreańczyków to żadna informacja, bardziej sygnał wysłany w stronę świata mówiący – tak, jesteśmy otwarci, ale musimy od czasu do czasu pogrozić palcem, żeby nasi rodacy wierzyli, że trzymamy go w swoich rękach. No bo, jak tu się cieszyć ze smartfonu, skoro na 24 mln mieszkańców, zaledwie 2 mln ma dostęp do sieci komórkowej, ale i tak nie może dzwonić za granicę.
Zresztą to i tak nic, w porównaniu z Internetem. W całej Korei Pn. dostępna jest jedynie wewnętrzna sieć, która pozwala przeglądać kontrolowane przez Państwo strony, ale do zasobów całego, globalnego Internetu ma dostęp zaledwie garstka (szacuje się, że ok. 1000 osób) wybranych i zapewne są to gł. wojskowi skupieni wokół reżimu Kima.
Komunikat w świat wysłała Północnokoreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA), wraz ze zdjęciami, które ilustrują niniejszy tekst. Na jednym z nich Kim Dzong Un – przywódca Korei Pn. – wizytuje fabrykę, w której mają być produkowane urządzenia, które de facto produkowane są podobno w Chinach, a fotografia jak i cała północnokoreańska rzeczywistość, została na potrzeby zagranicznych mediów zaaranżowana.
PS.
czy to nie ironia losu, że najbardziej zamknięty kraj świata, swoimi smartfonami wystawia się na przepływ informacji przez system operacyjny, który należy do jednej z najbardziej otwartych firm globu?
Źródło: pap, technobuffalo
Foto: technobuffalo