Jeździsz do pracy rowerem? Zapewne sporo osób, które czytają właśnie ten wpis będąc już przy swoim biurku odpowie twierdząco. Przyznam, że osobiście miałem długą przerwę, jeśli chodzi o jazdę na rowerze. Tak naprawdę kilka tygodni temu postanowiłem odświeżyć temat i przy okazji uzupełnić moją aktywność biegową o dwa kółka. I muszę przyznać, że była to świetna inwestycja, ponieważ nie sądziłem, że może mi przynieść tyle radości.
A co, gdybym chciał skorzystać z roweru elektrycznego? Cóż, nie jestem wielkim fanem takich rozwiązań, wolę rozpędzać go siłą moich mięśni. Co innego udane rozwiązanie 2 w 1, a takowe prezentuje UrbaNext – w szybki sposób można zamienić tradycyjne dwa kółka na elektryczny pojazd. Jak podaje źródło, można to zrobić nawet w 60 sekund. Czas operacyjny jest rzeczywiście dobry, a korzyści równie atrakcyjne. Co jest największą przeszkodą w tym, żeby jeździć do pracy rowerem? Moim zdaniem brak możliwości wzięcia prysznicu. Nie wszystkie zakłady pracy oferują takie warunki, a nie ukrywajmy – spocić się można bez względu na przebyty dystans. Siedzenie kolejnych 8 godzin – po takiej porannej przejażdżce – nie byłoby na pewno miłe dla otoczenia w jednym biurze. UrbaNext taki problem rozwiązuje, nie trzeba pedałować, więc wystarczy cieszyć się jazdą. Druga przeszkoda, którą może rozwiązywać urządzenie to niechęć do podjeżdżania pod górki. Akurat w Poznaniu wielu wzniesień nie ma, ale są takie podjazdy, przy których komuś nie będzie chciało się pedałować.
Sam UrbaNext ma być dostępny w sześciu rozmiarach, dzięki temu będzie pasować do zdecydowanej większości rowerów. Ma działać w trzech trybach – w pełni elektrycznym, w pośrednim, gdzie trzeba będzie się wspomóc pedałowaniem i trzecim trybie… – UWAGA, UWAGA – tu pełne zaskoczenie, bowiem jazda będzie odbywać się w tradycyjny sposób :P. Tak naprawdę najbardziej interesującym trybem jest ten środkowy, ponieważ pedałowaniem będziemy ładować nasz „silnik”. Oczywiście nad wszystkim czuwa specjalna aplikacja na smartfona.
Co ciekawe, na rynek mają trafić modele, które będą ustawione w ten sposób, by przestrzegały przepisów prędkości. W USA będzie można rozwinąć prędkość w okolicach 30 km/h, w Europie do około 25 km/h. Jak na miejską jazdę, to i tak wystarczająco, tym bardziej, że obydwie wersje mają zapewnić podobny zasięg do przejechania, wynoszący około 50 km. To całkiem nieźle, powinno spokojnie wystarczyć na to, by spokojnie dojechać np. do pracy i z powrotem. Ceny rozpoczynają się od 319 dolarów. Rozwiązanie rzeczywiście bardzo ciekawe i dobre, jako alternatywa dla klasycznych rozwiązań komunikacyjnych.
Źródło, foto: indiegogo