Jeszcze zanim zdecydowałem się na zakup swojego zegarka do biegania, długo zastanawiałem się nad propozycją firmy Polar. Miałem na oku kilka modeli i choć ostatecznie padło na inną markę, to znam wiele osób, które kupiło zegarek fińskiej firmy i jest bardzo zadowolonych. Jak jednak zachęcić do kupna kogoś, kto nie lubi biegać? Albo biega, ale nie chcąc tracić dużo pieniędzy chciałby zegarek monitorujący jego aktywność? Polar zna odpowiedź i jest nią model M200.
Co otrzymasz wydając około 150 euro? Czujnik tętna oraz moduł GPS. Spodziewałeś/aś się więcej? Być może, ale istotne jest to, że jeśli biegasz tylko dla siebie i tylko dla własnej satysfakcji, więcej Ci nie jest potrzebne. Owszem, zegarek będzie mierzył twoje czasy, tempo itp., ale kluczowym jest również pomiar tętna. Ja bardzo mocno korzystam z tego rozwiązania i wręcz opieram czasami tempo biegu od ilości uderzeń serca. Jeśli zaczynasz dopiero przygodę z bieganiem, to takie informacje będą Ci z pewnością bardzo przydatne.
A co daje GPS? Chociażby analizę trasy. Wzniesienia, doliny oraz zależności, jakie z tego wynikają. Pozwolą lepiej przeanalizować Ci trening oraz to, gdzie możesz się jeszcze poprawić. Interpretacja danych jest naprawdę rozległa.
Polar M200 to, jak przystało na obecne czasy, w pewnym sensie również smartwatch. A więc możliwość sparowania go z Twoim smartfonem. Dzięki temu uzyskasz podstawowe informacje z powiadomień na zegarku, nie mając potrzeby wyciągania telefonu z kieszeni. Wady? Nie znalazłem, choć czas pracy na jednym ładowaniu jest bardzo krótki. W normalnym użytkowaniu powinien dotrwać do 6 dni, ale wraz z korzystaniem z GPS… cóż choć na maraton powinien wystarczyć, to po biegu może zwyczajnie się rozładować ;).
Czarnobiały ekran nie powinien być wadą, zdjęć na nim nie będziesz przeglądać, ale to również kompromis w stosunku do ceny. Wygląd? Kwestia gustu, ja akurat wolę okrągłe tarcze, toteż Polar M200 mi się podoba, choć na zdjęciach promocyjnych wygląda dość kobieco. Jednym słowem – ciekawa propozycja dla początkujących biegaczy.
Źródło, foto: polar