Wczoraj Commodore zaprezentowało swój smartfon, dzisiaj kolejna firma legenda wchodzi w świat nowych technologii mobilnych – Marshall. Mi osobiście i jak zapewne domniemam Tobie również, firma kojarzy się z wzmacniaczami do gitar. Slash, Zakk Wylde czy równie legendardy Lemmy z Motorhead to nazwiska, których specjalnie przedstawiać nie trzeba, a które są twarzami sprzętów Marshalla. Tylko czy wyprodukowanie swojego smartfona nie zmiękczy legendy brytyjskiej firmy?

London, bo tak nazywa się ten smartfon, to w gruncie rzeczy bardziej chyba ciekawostka – specyfikacja raczej nie poraża i prezentuje średnią półkę. Telefn Marshalla wyposażony jest w pptymalny 4,7 calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280 x 720, chroniony przez hartowane szkło Gorilla Glass 3.
[showads ad=rek3]
Sercem smartfona jest 4-rdzeniowy procesor Snapdragon 410 (1,2 GHz). Do tego 2 GB pamięci RAM, 16 GB pamięci wewnętrznej, rozszerzalnej do 128 GB przy pomocy karty microSD, aparat tylny 8 MP, przedni 2 MP. Całość spina Android Lollipop w wersji 5.0.2.

Jak widać wrażenia specjalnie ta specyfikacja nie robi, ale może się za to podobać wygląd. Wyraźnie nawiązuje do wyglądu wzmacniacza gitarowego, dzięki czemu jest bardzo rockandrollowy. Na zdjęciach prezentuje się to całkiem nieźle i ciekaw jestem jak te materiały z którego wykonany jest telefon wyglądają na żywo. Jak na telefon wykonany przez legendę producenta sprzętu muzycznego przystało, oczekiwałbym z pewnością świetnego dźwięku. Tego akurat sprawdzić nie mogę, ale widać, że firma naciska właśnie na ten aspekt i praktycznie każde zdjęcie prasowe nawiązuje do muzyki – gitara, słuchawki, perkusja.
[showads ad=rek2]
Cóż muszę przyznać, że mieć taki telefon to niezły szpan, przynajmniej z wyglądu, bo pod kątem bebechów jest to mimo wszystko średniak, ale z pewnościa działający solidnie. Na zdjęciach nie widać bowiem, aby London wyposażony był w jakąś autorską nakładkę, tak więc czysty Android z pewnością będzie śmigał na tym telefonie. Cena? No cóż… za legendę trzeba płacić – około 2200 zł ;)

Tak sobie myślę, czyżby wypuszczanie swojego smartfona stało się modne wśród firm, które nie mają z tym nic wspólnego? Najpierw Kodak (pamięta w ogóle ktoś o tym urządzeniu?), Commodore, a teraz Marshall. Kto jeszcze?
Źródło, foto: marshallheadphones