W piątek na blogu RockMelt, założyciele przeglądarki – Tim Howes i Eric Vishria – poinformowali o przejęciu jej przez firmę Yahoo!. W mediach spekuluje się, że zapłacono za ten startup ok. 60-70 mln dol. Zakupy, na które wybrała się Marissa Mayer, szefowa Yahoo!, to kolejny krok do podniesienia niegdyś najpopularniejszej wyszukiwarki z kolan. Wygląda na to, że w rękach dużej firmy zastosowana w RockMelt technologia integracji i dzielenia treści może poważnie zagrozić Googlowi.
RockMelt skupia się na założeniu, żeby wyszukiwanie i dzielenie się treściami było łatwe, wygodne i sprawiało dużo zabawy. Dlatego główny trzon strony znajduje się tradycyjnie, po środku, dając możliwość przeglądania zasobów Internetu, a po jej bokach rozmieszczono strumienie: z jednej strony znajomi, których dodaliśmy do swojej listy, i którym chcemy łatwo udostępniać informacje, a z drugiej sieci społecznościowe. Dzięki temu w prosty i szybki sposób możemy zarządzać treściami, wymieniając je między sobą oraz podglądając, co tam na FB czy Twitterze słychać.
Co jest jednak kluczowe – moim zdaniem, pojawi się alternatywa zarówno dla wyszukiwarki, jak i przeglądarki od Google, a będą nią zainteresowani miliony użytkowników. Dlaczego stawiam tak odważne tezę? Po pierwsze RockMelt jest przeglądarką zbudowaną na Chrome, w warstwie wizualnej wygląda, jak rozbudowana ta Google, wzbogacona o społecznościowe rozwiązania. Migracja zatem dla wielu użytkowników nie będzie trudna. W końcu przejdą z jednego Chrome do drugiego, tym bardziej, że możliwe jest również podpinanie chrome-owych dodatków do RockMelta.
Po drugie – już sam sposób prezentacji informacji jest bardzo ważny. Cały czas bowiem jesteśmy przyzwyczajani do układu treści znanego z sieci społecznościowych i stron Facebooka, Google Plus czy Twittera. Integracja tego wszystkiego z przeglądarką, łącznie z podziałem na segmenty znajomych i kanały, pomiędzy którymi przeskakujemy, jest bardzo wygodna.
Po trzecie Yahoo! Tak, Yahoo! zrobi z tej przeglądarki swoją aplikację do przeglądania sieci, i podobnie jak Chrome od Google, będzie stawiać swoje pierwsze kroki w marszu po zwycięstwo. Czy to się uda? Yahoo! już raz próbował przekonać do swojej wizji przeglądarki projektem Axis, który miał stanowić nakładkę na Chrome czy Firefoxa, ale nie bardzo ten pomysł się powiódł. Tym razem jednak widać, że apetyt Yahoo! ma wciąż spory i rzeczywiste możliwości, aby go zaspokoić. Wierzę, że Marissie Mayer się uda!