Doprawdy nie mam pojęcia, jak oni to robią, ale jednak robią ;) Nie bez przyczyny Xiaomi jest nazywane chińskim Apple, a kolejne rekordy sprzedaży mocno to potwierdzają i oczywiście napędzają pozytywny fame. No właśnie, bo albo Xiaomi jest tylko perłą lśniącą na lokalnym rynku i poza nim radzić sobie będzie tak jak wszyscy, czyli z różnym skutkiem, albo rzeczywiście podbije światowe rynki. W tej chwili nie mam wątpliwości, że ma przed sobą obiecującą przyszłość. Zwłaszcza, jeśli czytam o takiej sprzedaży. Najnowszy model Xiaomi, mający być odpowiedzią na zapotrzebowanie na phablety, czyli Redmi Note sprzedał się w ilości 100 tys. szt. w zaledwie 34 minuty!
Oczywiście rezultat ten robi ogromne wrażenie, ale nie jest to rekord. Wcześniej firmie udawało się sprzedawać swoje smartfony w tej samej ilości co Redmi Note w zaledwie… 90 sekund! Tak było chociażby przy premierze modelu Hongmi. Swoim rekordem cieszy się też MI-3, który znalazł nabywców w zaledwie 86 sekund. Innym razem Xiaomi sprzedał swoje trzy słuchawki: MI-3, Hongmi oraz MI2S, w łącznej ilości 220 tys. szt. w ciągu zaledwie 3 minut. Jak wielki to sukces niech wystarczy chociażby informacja, że wszystkie te wyniki udało się osiągnąć w drugiej połowie 2013 roku! Tak duża sprzedaż modelu Redmi Note na zakończenie pierwszego kwartału nowego roku, to tylko potwierdzenie, że Xiaomi jest w cholernie dobrej kondycji.
Redmi Note to – jak wynikało z przedpremierowych przecieków – właściwie dwa smartfony wpasowujące się w przedział bliższy phabletom, bowiem posiadają ekrany o przekątnej 5,5-cala, na których wyświetlany jest obraz 720p. Swoją oficjalną premierę miały mniej więcej półtora tygodnia temu, ale sprzedaż ruszyła teraz. Redmi Note – w zależności od wersji – wyposażono w ośmiordzeniowy procesor Media-Tek taktowany zegarem 1,4 GHz lub układ tego samego producenta, ale z zegarem 1,7 GHz. Ten pierwszy posiada 1 GB pamięci RAM, a drugi 2 GB. W pierwszym na pliki przeznaczono tylko 8 GB pamięć, a w drugim już 16 GB. Natomiast obydwa modele wyposażone są w 13-Mpx aparat główny oraz 5-Mpx frontowy, nadający się do doskonałych selfie. Oprócz tego nie zabrakło modułu GPS, jest też Bluetooth i oczywiście WiFi. Całość pracuje na Androidzie 4.2 z nakładką MIUI, a zasilana jest w obu przypadkach baterią o pojemności 3200 mAh.
Na tak ogromną popularność oczywiście składa się jeszcze jeden czynnik – cena. A ta jest śmieszna – żeby nie napisać, że kuriozalna. Słabszy Redmi Note kosztuje w przeliczeniu na dolary 129 dol., a mocniejszy 159 dol! Cóż – w tych okolicznościach trudno się dziwić tak niezwykłej popularności, jaką cieszą się obydwa urządzenia. Ciekaw jestem, kiedy Xiaomi złamie granicę 100 dol. za smartfona? No i oczywiście, jak długo można jechać na tym wózku zbudowanym z tak niskich cen? Chyba, że Xiaomi zrozumiał, że nie na sprzęcie chce zarabiać, a na dodatkowych rozwiązaniach systemowych. Nie bez przyczyny intensywnie rozwijana jest nakładka MIUI, przy pracy z którą ma się wrażenie, że nie obcujecie z Androidem, tylko zupełnie innym środowiskiem, pod który również stworzono ogromne zaplecze aplikacji i usług sieciowych.
Źródło, foto: intomobile, gizchina