Wczoraj swoją oficjalną premierę miał najnowszy procesor Qualcomma, czyli Snapdragon 855. Jeden z najbardziej wyczekiwanych układów, który zasili większość czołowych smartfonów w roku 2019. Amerykanie zaprezentowali go na swojej konferencji, ale przy okazji okazję do promowania swojego smartfonu wykorzystali Chińczycy.
Snapdragon 855 pojawił się bowiem wczoraj, w trakcie China Mobile Global Partner Conference i został zaprezentowany wraz z nowym zaimplementowanym modemem X50 do obsługi sieci 5G w najnowszym smartfonie Xiaomi – Mi Mix 3. Jest to występ gościnny, ale jednak znaczący. Przy okazji producent pokazał, jak może wyglądać strumieniowanie wideo przez sieć 5G. Widać, że jest duże ciśnienie, aby upowszechniać właśnie tę technologię teraz. No, a przy okazji chiński gigant mógł pochwalić się swoim nowym urządzeniem.
Xiaomi ma apetyt naprawdę na wszystko.
Może to się nie do końca rzucać w oczy, ale taki pokaz siły zdecydowanie ma znaczenie. Bo Xiaomi, jest producentem, który nie tylko serwuje najmocniejsze Snapdragony w swoich smartfonach premium, ale zasłynął wyposażeniem w ostatniego flagowego Snapdragona 845 średniopółkowego Pocophone F1 (właśnie kończę testy), który za co najmniej dwukrotnie mniejszą cenę od flagowców oferuje jeden z najbardziej utytułowanych układów.
A przecież to Samsung mógł pokazać podrasowanego Galaxy S9, prawda?
Równie dobrze można byłoby w tym szeregu ustawić jedną z ostatnich Xperii XZ3 lub XZ2 Premium, tak samo, jak na pewno sporo zyskałby na takim kroku np. HTC, który też jest bardzo wierny Qualcommowi w kwestii procesorów napędzających jego telefony. I to od lat. A tu proszę – Xiaomi bierze sprawy w swoje ręce i może nie na wielką skalę, ale jednak znacząco pokazuje, z kim partnerstwo Amerykanom układa się najlepiej.
Może interpretuję to trochę na wyrost, ale Xiaomi nie ma swoich procesorów.
A to oznacza, że nie może tak, jak Huawei rzucić wszystkich na kolana nowym Kirinem 980, nie może też grać własnymi Exynosami – jak np. Samsung. Swój prestiż i wiarygodność marki musi umacniać właśnie takimi posunięciami. Jak na moje oko – bardzo trafnymi. I dość znamienne, że w tle tego wszystkiego kłopoty za Oceanem ma Meng Wanzhou – córka założyciela Huawei, którą zatrzymano na lotnisku w Kanadzie, ale które to zatrzymanie wywołało mocne protesty po stronie chińskiej i upominają się o nią władze w Pekinie. Ledwo co zażegnana wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami znów wisi na włosku, co dobrze pokazują czwartkowe spadki na otwarciu amerykańskiej giełdy.
W takich okolicznościach, kiedy u Amerykanów znowu na cenzurowanym jest Huawei, taki Xiaomi zyskuje kluczową technologię, która będzie wizytówką każdego szanującego się smartfonu w 2019 roku.
Jak na moje oko – jest to dość znamienne, że te wszystkie wydarzenia zbiegają się teraz ze sobą. No, a taki Mi Mix 3, np. w limitowanej edycji ze Snapem 855 byłby z pewnością fajną gratką dla najbardziej nakręconych fanów technologii. Póki co skończyło się na modelu pokazowym, ale kto wie…?