Myślę, że to już tylko kwestia tygodni (lub ewentualnie 2-3 miesięcy), zanim zobaczymy mniejszego brata flagowego Samsunga Galaxy S5, czyli wersję Mini, która zapewne będzie jedną z wielu odsłon flagowca od Samsunga. Osobiście czekam jednak na następcę Galaxy S4 Active, który był dla mnie chyba największym smartfonowym zeszłorocznym zaskoczeniem, o czym przeczytacie w mojej recenzji. Czy ten model ujrzy światło dzienne jest jeszcze dzisiaj mocno dyskusyjne, ale już obecność wersji Mini, to absolutny pewnik. Samsung za nic nie odpuści sobie tego segmentu urządzeń, zwłaszcza że konkurencja ma tam mocnych reprezentantów, jak Xperię Z1 Compact, którą recenzował u nas Krzysztof Bojarczuk i HTC One Mini.
Ale niewątpliwie ma to ogromne znaczenie jaki – pod względem specyfikacji – będzie SGS5 Mini. Po testach Galaxy S4 Mini dostrzegliśmy wiele zalet tego modelu, ale przy bezpośredniej konkurencji ustępował miejsca w zbyt wielu punktach innym modelom. Dlatego z jego następcą wiążemy zdecydowanie większe nadzieje. Czy warto się do nich przywiązywać?
Samsung Galaxy S5 Mini ma być oznaczony numerem SM-G800. Na froncie mamy otrzymać ekran Super AMOLED o przekątnej 4,5 cala, na którym pojawi się obraz w rozdzielczości HD 720p. Przy tych parametrach możemy być pewni, że gęstość upakowania pikseli będzie taka sama, jak chociażby w Moto G, zatem to co zobaczymy bez wątpienia będzie klarowne i bardzo czytelne. Sercem Samsunga Galaxy S5 Mini ma być 4-rdzeniowy Snapdragon 400, a wspomagać ma go w pracy 1,5 GB pamięci RAM. Oprócz tego smartfon ma otrzymać 8-Mpx aparat główny oraz 2-Mpx frontowy. SGS5 Mini ma pracować na Androidzie KitKat 4.4, a zasili go bateria o pojemności 2100 mAh. Aha – na pliki ma być dostępna 16 GB pamięć.
Patrząc z grubsza, rzeczywiście tragedii nie ma, ale nie widzę też zbyt dużego progresu. W bezpośrednim starciu z Sony Xperią Z1 Compact wygląda to dość blado, ale na wydajność narzekać nie powinniście. Oczywiście mówimy tutaj o przecieku, zatem specyfikacja ostatecznie może być zupełnie inna, chociaż kiedy patrzę na tą powyżej, to jest ona dość charakterystyczna dla samsungowego podejścia. Osobiście marzyłby mi się model Mini na porządnych resorach, gdzie producent nie szedłby na żadne kompromisy, a za hasłem mini nie ukrywał tylko mniejszego i słabszego urządzenia, tylko postąpił podobnie, jak Sony z Xperią Z1 Compact.
Dzisiaj jeszcze oprócz oczekiwania na nowy model Galaxy S5 Active, z zainteresowaniem wyglądam Samsunga Galaxy S5 Zoom, który przecież też ma się pojawić, a pierwsze przecieki zdradziły już jego wstępną specyfikację. Najbliższy czas pokaże, co jeszcze ciekawego zaprezentują nam Koreańczycy.