Myślę, że to już ten czas, kiedy to nadchodzi do nas wielkimi krokami równie wielki Google ze swoim sklepem i usługami już nie tylko z zakresu sprzedaży aplikacji, gier, muzyki, książek i filmów, ale również całego innego sprzętu, który ma w swoim portfolio! Nexusy dostępne od ręki w Sklepie Google? Do tej pory to było nasze wielkie marzenie. Ale zmienia się dużo, zasadniczo dużo!
Google ogłosił właśnie na swoim oficjalnym blogu, że oprócz premiery najnowszego Chromebooka Pixel 2 (klasa premium z premium wykonaniem, wyposażeniem i ceną), ma jeszcze kilka kart w rękawie. Oczywiście chodzi o nowy wygląd jego Sklepu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdybym nie poczuł się lekko podkuszony i dzięki łączności tunelowej, otwarłem (z dużymi oporami, bo mało co skutkowało) furtkę do tego przybytku rozkoszy ;)
Sęk w tym, że chcąc wejść do Sklepu Google z Polski, pojawia się komunikat o niedostępności platformy w naszym kraju. Ale po obejściu tej przeszkody moim oczom ukazała się cała jego zawartość – i co mnie dość mocno zdziwiło – nie w języku angielskim, a polskim!
Wryło mnie tym bardziej, że wszystkie zakładki są przetłumaczone na naszą mowę :). Łącznie z linkami do koszyka i możliwością podejścia do zakupu oraz zapłaty za dany produkt, który wybierzemy. A dodac możemy wszystko – Nexus Playery, smartfony i tablety Nexus, wszystkie smartwatche z Androidem Wear na pokładzie od Asusa, LG, Sony, Samsunga, a także moje ukochane Chromebooki, chociaż tutaj widnieje wspomniany wyżej Pixel 2 w dwóch wersjach sprzętowych i Chromebook Acera. Oprócz tego są oprawki Glass, czujniki termostatyczne Nest, oryginalne akcesoria do urządzeń Google etc.
Jedynie ceny są tutaj amerykańskie, czyli podane w dolarach, natomiast informacje o przesyłce, okresie oczekiwania na sprzęt, przyciski do logowania, koszyk, opisy produktów, ich funkcji, łącznie z przypisami drobnym drukiem na dole Sklepu, czyli dosłownie każdy znak – są podane w języku polskim! Z tego powodu nie mam złudzeń – Google jest u progu wejścia na nasz rynek!
Nie wiem, co go jeszcze wstrzymuje? Może czeka z tym na swoją doroczną konferencję, w czasie której ogłosi kolejne rozszerzanie swojej ekspansji? Doprawdy nie mam pojęcia, ale całość wygląda tak, jakby miała lada dzień ruszyć. Zresztą sami widzicie moje zrzuty ekranu z wycieczki za Ocean, zatem możecie ocenić ile mam racji w swoich przypuszczeniach ;).
Źródło, foto: google