Ah, któż z nas nie lubi w Internetach filmików z kotami czy innymi zwierzakami. No nie wiem jak nieczułym trzeba być, żeby nie dać się poruszyć lub przynajmniej uśmiechnąć na widok perypetii naszych mniejszych braci (i sióstr). Podejrzewam, że z tego założenia wyszli twórcy nowego startupu – VR Take, którzy postanowili zgrabnie wpleść Pieseła, czyli przedstawiciela rasy Shiba Inu o imieniu Yuko, do promocji swojego projektu. Zresztą, spójrzcie poniżej, bo przy okazji – wideo w świetny, lekki i przystępny sposób przybliża tematykę wirtualnej rzeczywistości oraz pokazuje, dlaczego można się nią straszliwie jarać.
https://www.youtube.com/watch?v=9S20I4V0tK4
Na czym polega pomysł? Jest on genialny w swojej prostocie: dostarczanie nowej zawartości dla headsetów VR. Pozwolę sobie na cytat z informacji prasowej:
[showads ad=rek3]
“Niestety, pomimo wielu dostępnych hełmów, gogli oraz adapterów, wciąż brakuje materiałów oraz pomysłów na aplikacje, które mogłyby naprawdę rozkręcić temat Wirtualnej Rzeczywistości. W tym momencie do akcji wkraczamy my – naszą misją jest dostarczanie świetnych treści VR oraz działanie na rzecz upowszechnienia tej technologii.”
Muszę się z tymi słowami zgodzić. Taki Oculus, Sony czy Samsung, na pewno w pocie czoła pracują nad własnymi headsetami, jednak równie ważna jest treść, z której można skorzystać, a tej tak naprawdę nigdy za wiele – od przybytku głowa nie boli, jak głosi stare przysłowie. Wirtualna rzeczywistość rozkręca się powoli, acz konsekwentnie, jednak widać, że jeszcze wiele osób nie do końca rozumie ten fenomen. Wiem, że po części jest to spowodowane hełmami jeszcze w fazie produkcji i zapewne barierą dostępności, bo niektóre z nich mogą sporo kosztować, jednak jeśli raz zobaczy się to na własne oczy, ciężko o tym zapomnieć i po prostu chce się więcej.
VR Take kusi nas przede wszystkim wyprawami podróżniczymi do miejsc, które normalnie są albo poza naszym zasięgiem, albo zaledwie majaczą na horyzoncie tegoż. Na stronie głównej można zobaczyć przykładowe filmy, zarówno w 2D, jak i 3D, z których jeden również przedstawiam poniżej.
[showads ad=rek2]
Drugim celem jest przekonanie segmentu biznesowego, że warto korzystać z wirtualnej rzeczywistości, bo to świetny pomysł na zaskoczenie klientów, przekazanie swojej wizji w nietypowy i bardzo plastyczny sposób, a także możliwość obcięcia kosztów na szkolenia. Oj tak, trochę rozmaitych szkoleń, czy to w pracy, czy BHP przeżyłem i chciałbym, by choć raz były one ciekawe. Kto wie, może w przyszłości rozmowy kwalifikacyjne będą się odbywać w headsetach w połączeniu z symulacją naszych umiejętności? Daleka przyszłość? Może nie aż tak bardzo.
W przyszłości, VR Take planuje również swoją własną aplikację mobilną i połączoną z nią platformą dostępu do treści. Nie chcą co prawda odkrywać na razie wszystkich kart, ale muszę przyznać, że zapowiada się niezwykle obiecująco. Może prawdziwy, pełnometrażowy program przyrodniczy? W każdym razie, widać, że jest to startup z pomysłem, humorem i konkretnym celem. Twórcom życzę samych sukcesów, a nam – masy ciekawej zawartości. Wow. Uszanowanko.
[showads ad=rek1]
Źródło, foto: vrtake.com, youtube