Średnia półka na targach MWC 2018, która zrobiła na mnie najlepsze wrażenie? Wiko View 2 oraz Wiko View 2 Pro. I od razu powiedzmy sobie szczerze – szału to wszystko nie robi, ale niewątpliwie działa na wyobraźnię. Przede wszystkim za sprawą bardzo interesującego wzornictwa, które koncentruje się na frontowym panelu i całkiem niezłych bebechach. Dostajemy spory wyświetlacz z przekątną 6 cali i wypełniający naprawdę nieźle całą przestrzeń. Małe wycięcie, jest tutaj wyłącznie na frontową kamerkę, a co więcej – komponuje się to pod kątem całości – bardzo przyjemnie dla oka. I wiem, że może dla niektórych zabrzmi to, jak świętokradztwo, ale dla mnie ten projekt, jest o niebo lepszy od tego, co zaproponował… Apple w iPhonie X.
Wiko View 2 od View 2 Pro różnią zasadniczo parametry gł. podzespołów. I tak – jeden ma 3GB RAM, drugi 4GB RAM; jeden 32GB na dane, a drugi 64GB; jeden pracuje pod kontrolą Snapdragona 435, a drugi Snapdragona 450; jeden ma na pleckach pojedyncza kamerkę, drugi dwie itp. Po samym układzie obliczeniowym widać, że wysoka półka to to nie jest, a i sama optymalizacja nie do końca jest tak płynna, jakby przy takich zasobach być mogła, więc nie mogę napisać, aby pomimo tych parametrów smartfony te wyrywały asfalt.
Ich największą zaletą jest oczywiście fajnie zaprojektowany wyświetlacz. I przyznaję, że naprawdę bardzo mi się w takim wydaniu spodobał. Szczególnie, że chociażby przy nowym Zenfone 5 (którego litościwie postanowiłem przemilczeć w swych materiałach w z MWC) nie zdobyli się projektanci Asusa nawet na ziarno innowacyjnego podejścia wzorniczego i skopiowali niemal kropka w kropkę iPhone’a X. Wiko więc – chociaż nie jest to nie wiadomo, jak liczący się gracz – wypada na tym tle niezwykle kontrastowo i wiarygodnie. Mnie przynajmniej przekonuje, chociaż…
…jedna rzecz się tutaj nie udała. Na tak wielkich ekranach, jakie w View 2 i View 2 Pro umieszczono, zastosowano rozdzielczość wynoszącą zaledwie 720x1528px… Tak, ziarno jest widoczne tutaj gołym okiem… Ale na osłodę dodam, że panele wykonane są w technologii LCD IPS, więc odznaczają się świetnymi kątami widzenia oraz naprawdę potężną jasnością, która aż bije po oczach.
Dobrze leżąca w dłoni konstrukcja wypada tutaj zaskakująco pozytywnie, więc ku swemu zaskoczeniu – bardzo miło spędziłem tych kilkadziesiąt minut z tymi smartfonami na stoisku Wiko na targach MWC 2018 w Barcelonie.
Dopełnieniem tych sprzętów, są aparaty fotograficzne. Wykonują przyzwoite zdjęcia (a przynajmniej, jak na warunki targowe), chociaż sama aplikacja jest dość wolna i szczególnie ujawnia się to, kiedy działa tryb HDR. Poza tym od ręki dostępnych jest sporo filtrów, które pozwalają na całkiem fajną zabawę z aparatem, więc uznaję to za porządny plus. Oczywiście Wiko View 2 Pro posiada podwójny 16Mpx aparat na pleckach ze światłem f/1.8, a zwykły Wiko View 2 pojedynczy – 13Mpx z optyką f/2.0.
Nie spodziewam się też nie wiadomo, jak wysokiej ceny za te sprzęty, więc jeśli trafią do naszych operatorów, to na pewno będą przykuwać uwagę wzorniczo, a także rozsądnie sprofilowanym hardware. Za dobry znak na przyszłość biorę też fakt, że smartfony te działają z Androidem 8.0 Oreo i łatkami bezpieczeństwa datowanymi na styczeń 2018r. Jeśli producent nie zaniedba tego aspektu, można śmiało upatrywać w jasnych barwach przyszłość tych słuchawek. I jeżeli pojawi się okazja – chętnie przygarnę je do testów.