Stało się to, o czym mówiono już od dobrych kilkunastu miesięcy. Apple rozszerzył portoflio o kolejną wersję iPada. Ten 12,9-calowy potwór to sprzęt, który jest wydajniejszy nie tylko od mojego PC, ale także od Twojego jak i 80 procent sprzedanych w ubiegłym roku komputerów. Brzmi srogo i znając Apple tak właśnie jest. I choć momentami wydawało mi się, że „gdzieś już to widziałem”, to nowy iPad jest o wiele lepszą propozycją niż w owym czasie Samsung Galaxy NotePro 12,2 (TU moja recenzja), do którego wiele razy wracałem myślami podczas tej prezentacji.
[showads ad=rek3]
Warto jednak zaznaczyć już na samym początku, że to nie czas i nie pora żeby porównywać obydwa urządzenia, dlatego skupię się na iPadzie Pro. Wymiary tego kolosa są naprawdę imponujące. I nie chodzi tutaj o to, że jest on duży. Zwróć uwagę na jego grubość – 6,9 mm. To nieznacznie więcej od iPada Air 2. Waga – 700 gramów, i jak zauważono na konferencji to podobnie jak u iPada pierwszej generacji. Muszę przyznać, że o ile waga prędzej czy później da się z pewnością w znaki, to już odchudzenie tego tabletu robi wrażenie. Pewnie przy okazji kolejnej wersji Apple będzie się chwalić, że zgubił jeszcze kilka dziesiątych milimetra i w ciemno strzelam, że tak będzie ;).
Rozdzielczość ekranu wynosi 2732×2048 pikseli, a nowego iPada napędzać będzie procesor A9X, który oczywiście jest szybszy i wydajniejszy od poprzednich układów, ale także – tak jak wspominałem na początku – od wielu PC-tów. Warto zauważyć, że wraz z iOS 9, który wprowadza nowe funkcjonalności w tym tryb wielu okien, taki ekran, aż prosi się o takie możliwości. Do tego potrzeba oczywiście sporej wydajności, a nowy układ z pewnością sprosta temu zadaniu, tym bardziej, że optymalizacja systemu jak i dedykowanych aplikacji będzie jak zawsze na wysokim poziomie. Co ciekawe, tablet ma wytrzymać do 10 godzin bez ładowania, co jak na tak duży ekran jest świetnym wynikiem – przynajmniej na papierze, ponieważ w rzeczywistości może z tym być różnie.
[showads ad=rek2]
W związku z tym, iPad Pro otrzymał dwa bardzo ciekawe dodatki. Pierwszy, Apple Smart Keyboard, klawiatura, która jednocześnie spełnia funkcję etui. Wygląda bardzo zgrabnie i jest to dedykowane akcesorium od Apple, tak więc taka klawiatura będzie dostępna tylko do iPada Pro. Szkoda, że takiego gadżetu nie będzie można dołączyć do innych modeli tego tabletu.
Kolejny dodatek to Apple Pencil. Nazwa na tyle ciekawa, że publiczność zgromadzona na sali parsknęła śmiechem, a ja pomyślałem sobie, czy nie jest to nowy rywal S Pen od Samsunga? Szybko jednak okazało się, że rysik Apple to zupełnie inne narzędzie niż koreański odpowiednik. Niemniej jednak, filmik komentowany przez kojący głos Jonathana Ive’a pokazał, że Apple Pencil również może być ciekawym narzędziem, z naprawdę ogromnym potencjałem.
Wbrew pozorom Steve Jobs wcale nie przewraca się w grobie, jak niektórzy ze pewnością sądzą, widząc Apple Pencil. Bliżej mu do rysików graficznych, wykrywa on bowiem nacisk i kąt pod jakim się znajduje w stosunku do ekranu. Poza tym, w przypadku iPada Pro decyzja o tym dodatkowym gadżecie jest dla mnie w zupełności uzasadniona.
I choć na dzień dzisiejszy nie za wiele wiemy o tym, jakie jeszcze funkcjonalności przyniesie rysik Apple, to jestem przekonany, że pojawią się aplikacje, dedykowane nowemu akcesorium, tak więc ostatecznie jego potencjał zostanie wykorzystany w 100 procentach. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Sam Pencil jest zaskakująco duży i nazywam go żartobliwie różdżką, ale z drugiej strony do tak dużego ekranu potrzebny jest porządny elektroniczny stylus.
Przyznam szczerze, że dopóki nie zobaczyłem jak duży jest Apple Pencil w duchu modliłem się, żeby iPhone 6S Plus również go dostał. Zmusiłoby to Samsunga to refleksji nad serią Note. Bo jeśli napierająca konkurencja z Chin nie jest wystarczającym powodem do tego, by na nowo być innowacyjnym, to chociaż Apple spowodowałby, że Samsung poczułby się zagrożony w tej kategorii urządzeń. Niestety nic takiego się nie wydarzyło, iPhone 6S Plus rysika nie otrzymał i wątpię, by kiedykolwiek tak się miało stać.
iPad Pro wygląda świetnie i Apple kreuje tablet jako urządzenie biurowe, do zastosowań bardziej zaawansowanych, wymagających dużej przestrzeni i mocy obliczeniowej. To urządzenie, które świetnie sprawdzi się jako mocna namiastka laptopa. Tylko że… Microsoft wypuścił już podobne urządzenie w postaci Surface Pro 3, ale jak znam życie, świat zachwyci się spóźnionym „emejzingiem” Apple’a. ;) Muszę jednak przyznać na gorąco, że w tym przypadku dawno nie poczułem się tak fajnie podczas oglądania konferencji Apple i na dzień dzisiejszy sam jestem pozytywnie nastawiony do nowego iPada.
[showads ad=rek1]
iPad Pro to ceny wahające się od 799 do 1049 dolarów. Klawiatura to koszt 149, a Apple Pencil 99 dolarów. Dla każdego nie będzie to produkt, ale każdy będzie chciał go mieć.
fot. Apple