POCZĄTEK
Najpierw był lekki zawód, potem nastąpił przełom. Zawód brał się stąd, że co chwilę Galaxy A8 łapał przycinki. Nieuzasadnione i całkowicie niezgodne z tym, jaką ma specyfikację. Ale dotarła w końcu aktualizacja systemu, która sprawiła, że model ten mocno chwycił mnie za serce! Tak – Galaxy A8 to świetny reprezentant dobrej, mocnej średniej półki!
Zachwyty biorą się chociażby z uwagi na fakt, że Samsung pięknie w Galaxy A8 dopracował po raz kolejny swoje wzornictwo. Ten smartfon wyraźnie odróżnia się od serii A5 czy A3 oraz całkowicie odcina od bezmyślnej kopiowaniny notcha u bezpośredniej konkurencji. Producent zastosował też relatywnie mocne podzespoły oraz pokusił się o większą funkcjonalność zaczerpniętą z flagowców, stąd na przykład mamy natywnie Bixby. Galaxy A8 nie tylko posiada wdzięki, za pomocą których mógłby gryźć rynek, ale też bije od niego sporo świeżości.
WZORNICTWO I WYKONANIE SAMSUNGA GALAXY A8
Przód i tył to szkło. Na pleckach dodatkowo znajduje się faktura mieniąca w różnych kolorach. Wygląda więc na to, że Samsung był pierwszy z tym pomysłem przed Huawei i serią P20. W smartfonie Koreańczyków jednak jest to bardzo delikatny zabieg, więc nie rzuca się tak mocno w oczy.
Nie miałem jeszcze najnowszych flagowców od Huawei w swoich dłoniach, więc ciężko powiedzieć mi, jak wypada rozwiązanie Samsunga na tle jego bezpośrednich konkurentów. W Galaxy A8 te kolory mienią się jednak trochę za delikatnie, więc w pewnym sensie brakuje mi większego zdecydowania, ale to już czysto subiektywny pogląd.
Podoba mi się również, że Galaxy A8 nie jest smartfonem pozbawionym ramek. Są one wyraźne – zarówno po bokach, jak i na dole i u góry, tyle że te dwie ostatnie są konkretniej zwężone. Pod kątem estetycznym prezentuje się to bardzo okazale, a charakterem bryła przypomina styl bardziej biznesowy.
Urządzenie z każdej strony zostało również wyraźnie zaokrąglone, trzyma się je w dłoni rewelacyjnie. Ramka, jest aluminiowa, ale posiada jeden mało przyjemny defekt, który można uznać za nieładny i ciężko mi było do niego przywyknąć. Otóż znalazły się dwa osobne otwory na tackę SIM oraz na drugą tackę SIM z kartą microSD. Pod kątem funkcjonalnym nie ma z tym żadnego problemu, ale estetów może rozpraszać.
Zdecydowanie trochę niżej umieściłbym regulację głośności, która znalazła się na lewej ramce, a włącznik pozostawił tak, jak jest – po stronie prawej. Na prawym boku umieszczono również wyraźny głośnik ukryty pod bardzo charakterną maskownicą. Zasadniczo bardzo dobrze obsługuje się tego smartfona. Jego wymiary wynoszą 149.2×70.6×8.4mm. Waga to 172g, ale dzięki zwartej konstrukcji w ogóle nie przeszkadza. Recenzowany smartfon może pochwalić się też wodoodpornością – spełnia warunki normy IP68.
Cała bryła jest naprawdę wygodna, bardzo ładna estetycznie, bliska biznesowemu charakterowi urządzenia, kolorowa, ale nie krzykliwa. Przyjemnie mi się na nią i patrzyło i obsługiwało, chociaż nie ukrywam, że zdecydowanie czytnik linii papilarnych, który znajduje się na pleckach, umieścił bym niżej od aparatu, ponieważ mój palec bardzo często mylił się przy odblokowywaniu telefonu i wówczas mazałem nim obiektyw kamerki. Reszta jest bez jakichkolwiek zastrzeżeń.
WYŚWIETLACZ W SAMSUNGU GALAXY A8
Wyświetlacz zastosowany w Samsungu Galaxy A8 posiada przekątną ekranu wynoszącą w prostokącie równe 5,6 cala, a z uwzględnieniem zaokrąglonych narożników wychodzi 5,5 cala. Rozdzielczość to Full HD+ 2220x1080px, bez możliwości regulacji, ale za to z bardzo dużym zagęszczeniem pikseli wynoszącym 440ppi! Oczywiście technologia wykonania ekranu to Super AMOLED, więc dostajemy piękny, nasycony i kolorowy wyświetlacz. Samsung wypracował tutaj taki standard, że po prostu oko samo się uśmiecha od patrzenia!
Wzorem flagowych Galaxy, i tutaj znalazł się tryb Always-on-Display. Jest to forma wyświetlania w kolorach szarości na wygaszonym ekranie podstawowych informacji o bieżącej godzinie, przeoczonych powiadomieniach, czy aktualnie odtwarzanym utworze muzycznym. Nie można tej sekcji za bardzo w tym smartfonie personalizować, ale można ustawić harmonogram, wg którego ekran AoD ma się wyświetlać. Jako, że właściwie nie pobiera to energii – jest to świetny dodatek, ale wymaga rozwoju. W smartfonach Motoroli można z jego poziomu odpowiadać na wiadomości i oznaczać np. przypomnienia z kalendarza, jako gotowe. Tutaj – w SGA8 – do tego celu konieczne jest wybudzenie telefonu i przejście do interakcji z konkretną aplikacją.
W sekcji personalizacyjnej możliwe jest też lepsze dopasowanie wyświetlacza do własnych potrzeb. Można uruchomić Tryb Ułatwień, dzięki któremu środowisko staje się uproszczone i bardziej przyjazne seniorom. Jest też regulacja temperatury kolorów i możliwość włączenia Filtra Światła Niebieskiego w godzinach wieczornych, by oszczędzać wzrok oraz sterować jego intensywnością. Jako, że nie ma fizycznych przycisków nawigacyjnych, tylko ekranowe – daje się ustawić dla nich rodzaj, można zmienić ich układ oraz zyskiwać większą przestrzeń roboczą poprzez automatyczne ukrywanie. Fajne i przemyślane rozwiązania.
Wyświetlacz w Samsungu Galaxy A8 nazwano Infinity i posiada też nowe proporcje ekranu wynoszące 18:9, a w Ustawieniach można wybrać aplikacje, które do nowego formatu mają się automatycznie justować. Można też sterować tym ręcznie i działa to bardzo dobrze. Nie miałem sytuacji, aby coś się źle wyświetlało, chociaż filmiki na YouTube – tak, jak i w innych telefonach z takimi proporcjami – są przy krawędziach przycinane.
SPECYFIKACJA I WYDAJNOŚĆ SAMSUNGA GALAXY A8
Samsunga Galaxy A8 napędza autorski procesor Koreańczyków, czyli Exynos – model 7885. Jest on odpowiednikiem Snapdragonów z serii 600, czyli trafiających gł. do średniopółkowych smartfonów. Wykonany w 10-nanometrowym procesie technologicznym, pracujący z dwoma rdzeniami z zegarami 2,2GHz i sześcioma z zegarami 1,6GHz, na 64-bitowej architekturze, z grafiką Mali-G71 – jest gwarantem szybkiej pracy. Samsung zapewnia, że pod kątem wydajności na jednym rdzeniu jest Exynos 7885 aż o 85 proc. bardziej wydajny niż jego wcześniejszy wariant – Exynos 7880! Spory przeskok, który ma wpływać na lepsze ładowanie stron, efektywniejsze przetwarzanie skryptów Javy oraz szybsze uruchamianie aplikacji przy mniejszym zużyciu energii.
Na papierze wygląda to bardzo ładnie – gorzej było w pierwszych tygodniach testów z praktyką…, ale na szczęście aktualizacja systemowa rozwiała wszystkie wątpliwości. Układ dobrze radzi sobie z przetwarzaniem wielu danych oraz skokową – pomiędzy wieloma apkami – pracą. Jest ona zdecydowanie szybka – i co ważne – płynna. Zdarzają się drobne przycinki, ale jest ich niewiele i bardziej wynikają z optymalizacji konkretnej aplikacji, aniżeli problemów z podzespołami czy bazowym oprogramowaniem.
Żeby dopełnić obraz solidnego wyposażenia, nie mogę nie wspomnieć o 4GB pamięci RAM, 32GB na dane (realnie dostępne jakieś 22-23GB), slocie kart microSD do 400GB, WiFi 802.11ac 2.4+5GHz, technologii sieciowej VHT80 (standard pozwalający w ramach częstotliwości 5GHz lepiej zarządzać przepustowością przy łączności z wieloma urządzeniami), jest Bluetooth 5.0, GPS, NFC, USB typu C, standard ANT+, nie brakuje też najbardziej kluczowych czujników (zbliżeniowego, akcelerometru, pola magnetycznego, koloru RGB, barometru etc.).
Jednym z dodatków, jest możliwość odblokowywania smartfonu poprzez skan twarzy, ale działa to tak samo, jak wszędzie w świecie Androida, czyli… dobrze wyłącznie w dobrych warunkach oświetleniowych. Wieczorami z ograniczoną ekspozycją świetlną nie działa to w ogóle.
Nie kryję też zawodu z powodu pracy czytnika linii papilarnych. Niestety, ale wciąż smartfony od Samsunga są tymi, które sprawiają mi w tym względzie najwięcej kłopotów. Na dziesięć prób, trzy-cztery są niecelne. Starałem się wczytać wielokrotnie swoje palce, ale jakość tego rozwiązania wciąż pozostawiała wiele do życzenia. Tak – smartfony Huawei są tutaj póki co niedoścignione. Można za to w Galaxy A8 przypisać czujnikowi palca gesty, dzięki którym możliwe będzie zsuwanie menu powiadomień bez konieczności dotykania ekranu.
Podsumowując – Samsung Galaxy A8 jest wyposażony bardzo dobrze. Nie brakuje niczego. Na wyposażeniu są rozwiązania takie, jak VHT80, które lokują SGA8, jako dobrą alternatywę dla klasycznego Galaxy S. Nie dość, że dużo tańszy, to z bliźniaczymi podzespołami, ale z ograniczonymi wybranymi funkcjami, tak by coś zostało dla najsilniejszych członków rodziny.
SYSTEM, APLIKACJE, MULTIMEDIA W SAMSUNGU GALAXY A8
Trochę najpierw ponarzekam. Powód jest jeden…, czyli stary Android. Wprawdzie w wersji Nougat 7.1.1, ale jednak… Sądzę, że tej klasy smartfon powinien mieć na pokładzie 8.0 Oreo. Mamy połowę czerwca 2018r. w chwili pisania tego tekstu i łatki bezpieczeństwa są z maja, a więc aktualne, toteż pokazuje to, że Samsung wciąż dba o swój produkt, więc why not? A tak się składa, że ja po prostu bardzo lubię Androida 8 Oreo, który jest na pokładzie bardzo wielu telefonów z podobnego segmentu i tańszych. Szczególnie cenię go za jego podstawowe funkcje związane z powiadomieniami i kontekstową obsługą, czy też funkcje okna w oknie, autouzupełnianie haseł i loginów znane jako Autofill oraz za dobre zarządzanie energią.
W świetle tych zalet, Nougat nie jest już tak atrakcyjny, nawet jeśli jedzie na rozbudowanej nakładce systemowej Samsung Experience 8.5 (ekran startowy TouchWiz w wersji 6.1.x). Jej podstawową zaletą, jest bardzo ładna estetyka wzornicza oraz lekkość w odbiorze.
Po ostatniej aktualizacji poprawiła się też jej płynność. Oczywiście jest też sporo udogodnień wizualnych, poczynając od ruchomych tapet i motywów i szerokie warianty personalizacyjne wyglądu, na konkretnych ficzerach kończąc, czyli m.in.:
- ukrywaniu szuflady z aplikacjami,
- dostępie do panelu powiadomień z poziomu zablokowanego ekranu,
- regulacji siatki z aplikacjami na pulpicie i w menu aplikacji,
- dostarczaniu dedykowanych i darmowych apek w ramach Galaxy Essentials,
- oferowaniu Bezpiecznego Katalogu (Mój Sejf) na drażliwe dane, co działa w ramach superbezpiecznego systemu Samsung Knox,
- opcji korzystania z Chmury Samsung Cloud i darmowej 15GB przestrzeni (np. w Huawei Cloud za free jest tylko 5GB),
- funkcji Smart Stay, czyli zostawiającej włączony ekran tak długo, jak się na niego patrzy,
- obsługi telefonu jedną ręką poprzez zmniejszenie interfejsu (albo gestem, albo potrójnym tapnięciem w przycisk ekranu startowego),
- funkcjonalności smart, które pozwalają zadzwonić do nadawcy SMS-a bez dotykania ekranu (wystarczy przyłożyć telefon do ucha), robienia zrzutu ekranu po przeciągnięciu grzbietem dłoni po wyświetlaczu, inteligentne powiadamianie wibracją o przeoczonych notyfikacjach, gdy weźmiemy Galaxy A8 do ręki etc.,
- dublowaniu aplikacji, by korzystać w jednej apce z dwóch kont np. społecznościowych,
- wysyłania wiadomości ratunkowej SOS z nagranym w czasie niebezpieczeństwa z automatu dźwiękiem, zrobionym zdjęciem i zapisaną lokalizacją etc.
Tych funkcjonalności, jest naprawdę sporo. Ich dużą zaletą jest fakt, że nie są inwazyjne. Największy nacisk kładł na wiele z nich (szczególnie tych smart) Samsung w czasach smartfonów Galaxy S3 i S4. Dzisiaj rozwiązania te wciąż mają się świetnie i działają bardzo intuicyjnie, ale zupełnie nienachalnie.
Ale jedną z ciekawszych nowości Galaxy A8, jest opcja zastosowania asystentki Bixby, która jest w smartfonach z serii Note oraz S. Tutaj – w SGA8 – pomimo, że nie ma dedykowanego przycisku aktywowania – również pozwala na głosową obsługę oraz wspomaga większość typowych zadań mocno integrując się z systemem operacyjnym smartfonu. Samsung kładzie na Bixby spory nacisk, bo jest to rozwiązanie z potencjałem, napakowane mnóstwem funkcji.
Już recenzując Galaxy S9 Plus wskazywałem, że rozwiązanie to wymaga od nas poświęcenia mu uwagi. Szczególnie na początku. Jest to konieczne, by dobrze spersonalizować strumień wiadomości, podłączyć społecznościówki, komunikatory, harmonogramy, apkę fitnesową, czy przydatne informacje o miejscach w pobliżu. Ale dopóki nie będzie można rozmawiać z Bixby swobodnie po polsku, jest to raczej ciekawostka. Poza tym nie bazuje póki co na żadnej Sztucznej Inteligencji, więc pogadać się z nią nie da. Co najwyżej – można nadawać ze swojej strony komunikaty i dostawać suche wiadomości zwrotne. Trochę, jak obecne Google Now – w fazie przejściowej przed wskoczeniem na Asystenta Google.
Ale to, co najbardziej lubię póki co w Bixby i zaczynam coraz bardziej doceniać, to funkcje związane z tą usługą, które zostały wbudowane w aparat. Pojawia się tutaj rozpoznawanie fotografowanych obiektów, jest bardzo dobrze wbudowany w Bixby czytnik kodów QR, asystentka też potrafi dobrze rozpoznawać tekst oraz przerzucać go do formy edytowalnej.
Nie powiem – radzi sobie z tym naprawdę dużo lepiej niż, kiedy przed rokiem pojawiło się to z Galaxy S8/S8+, a to sprawia, że zdecydowanie Samsung usilnie dopracowuje swoje rozwiązanie w tym zakresie i sądzę, że za chwilę będzie miało dużo większe znaczenie. Ot konkurencyjne dla chociażby Google Lens.
Reasumując – Samsung Galaxy A8 nie dość, że ma na pokładzie mocny hardware, to jeszcze bardzo ładnie skrojoną nakładkę systemową. Brakuje świeższego Androida, ale na szczęście są aktualne łatki bezpieczeństwa. Pomimo, że środowisko nie jest najlżejsze – w wizualnym odbiorze wypada bardzo przyjemnie.
APARAT I FUNKCJE FOTOGRAFICZNE W SAMSUNGU GALAXY A8
Bardzo miła niespodzianka. Wiele wskazuje bowiem na to, że na tyle w Galaxy A8 znalazł się bardzo podobny przetwornik fotograficzny do tego, który był w Galaxy S5, czy Galaxy S6, a więc ISOCELL S5K2P6SX. Samsung zastosował 16-Mpx sensor, do którego dochodzi ładny obiektyw ze światłem f/1.7, ale niestety bez Optycznej Stabilizacji Obrazu. Z przodu jest za to podwójny aparat 16Mpx+8Mpx na obydwu obiektywach ze światłem przysłony f/1.9.
Nie powiem – fotografowanie Galaxy A8 to spora przyjemność. Dobrej klasy matryce fotograficzne sprawiają, że aparat świetnie odnajduje się w licznych okolicznościach. Bo chociaż wielkość poszczególnego piksela jest tu rzędu 1.12 mikrona (mam na myśli tylny aparat), to jednak jasna optyka robi swoje. A to sprawia, że korzystanie z możliwości fotograficznych Galaxy A8, jest naprawdę fajne.
Widać też, że Samsung mógł sporo oszczędzić na produkcji tego telefonu – własne pamięci, procesor, wyświetlacz oraz sensory fotograficzne (te z przodu też), to już wiele składników jednego smartfonu, które dają spory zapas gotówki! Ale zwracam Twoją uwagę na to z jednego powodu – wszystko to na takim poziomie, że można pokazywać Galaxy A8 z daleka i robić z niego wzorcowy produkt, coś w stylu żywej reklamy dla hardware’u, który produkuje Samsung.
Natomiast – wracając po tej krótkiej dygresji do aparatu – dostajemy tutaj liczne tryby – Automatyczny, HDR, Profesjonalny (ale dużo uboższy niż w czołowych Galaxy S), dedykowany zdjęciom nocnym, jedzenia, czy panoramom oraz możliwość pobrania dodatkowych z Galaxy Apps. Z flagowych rozwiązań trafiły tutaj Naklejki, które pozwalają na wykonywanie zabawnych selfie, jest też sporo dedykowanych filtrów, dzięki którym możemy uzyskać wiele prekonfigurowalnych nastawów bez konieczności późniejszej obróbki. Z przodu pojawiła się dodatkowo opcja tzw. Live Focus, czyli możliwości zmiany pola ostrości już po zrobionym zdjęciu i wyregulowania rozmycia tła.
Na pewno szkoda, że nie ma na froncie autofocusu, a z tyłu stabilizacji. Funkcje foto nie są w Galaxy A8 też tak rozbudowane, jak we flagowcach Samsunga, bo nie ma chociażby trybu zwolnionego tempa, ale obecność opisywanego wcześniej Bixby Vision oraz opcja dodawania kolejnych filtrów do aparatu – nawet firm trzecich – z Galaxy Apps, sporo tutaj wynagradza.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA W ORYGINALNYM ROZMIARZE NA KONCIE FLICKR
BATERIA I CZAS PRACY SAMSUNGA GALAXY A8
Ależ mi szkoda! Zaraz obok mniejszego/zwykłego Samsunga Galaxy S9 (jego recenzja niebawem), Galaxy A8 jest smartfonem, który bije rekordy… w krótkości czasu pracy na jednym ładowaniu… Niedosyt, to i tak za mało powiedziane! Telefon potrafi wytrzymać około jednej doby bez ładowarki, ale tylko wówczas, kiedy nie sięgasz po niego za wiele. Czas pracy ekranu wynosi zaledwie… 1,5h-2h… Czasami 2,5h, a sporadycznie 3,5h SoT! Tak, jest dramatycznie z tymi czasami…
Szybkie ładowanie w jakimś stopniu ratuje sytuację, ale zachodzę w głowę, jak przy procesorze 10nm i baterii o pojemności 3000mAh, może być tak słabo? Nie mam zielonego pojęcia… I rozkładam tutaj dość bezradnie ręce. Te lepsze czasy SoT wyciągałem naprawdę szorując brzuchem po ziemi i jadąc już na samych oparach. Oczywiście testy przypadły na czas słonecznej i ciepłej wiosny, więc Galaxy A8 na pewno częściej pracował na maksymalnej jasności niż w innych porach roku, ale i tak działanie na baterii, jest dramatycznie krótkie.
OPINIA O SAMSUNGU GALAXY A8
Nie powiem – Samsung Galaxy A8 skradł moje tech-serce! Głównie za sprawą świetnego wyświetlacza, bardzo dobrych podzespołów, które niewiele ustępują gł. serii Galaxy S, rzeczywiście przyjemnej i szybkiej nakładce Samsung Experience i – jak na aparat bez stabilizacji obrazu – świetnymi zdjęciami wykonywanymi z ręki, dobrą pracą optyki i funkcjami asystentki Bixby. Tak, to są najmocniejsze cechy tego produktu, do których uczciwie muszę dorzucić jeszcze wzornictwo, które pokazuje klasę po stronie Samsunga. W świecie, w którym każdy lubi być targany za uszy (z powodu (nie)sławnego notcha) – południowokoreański producent pokazuje pazury. Jego Galaxy A8, jak królika nikt z kapelusza wyciągać nie będzie!
Najsłabiej w SGA8 wypada czas pracy na jednym ładowaniu. Jest on mocno niezadowalający. Z jakimś niedosytem pozostawia nas też Galaxy A8 w sekcji z aparatem, któremu jednak brak stabilizacji i bardziej rozbudowanego trybu Pro. Trzeci minus, aczkolwiek do naprawienia przy odrobinie dobrej woli producenta, to starsza wersja Androida, który pomimo, że wciąż serwujący aktualne łaty bezpieczeństwa – to jednak pozbawiony wielu kluczowych funkcji z obowiązującej wersji Oreo.
Ale ja jestem gotów iść tutaj na kompromisy – średniopółkowiec nie może być tak napakowany, jak czołowe modele. Stąd jest też relatywnie tańszy. Natomiast trudno odczuć w codziennym użytku, że Galaxy A8 czegoś brakuje. To bardzo przyzwoicie skrojony smartfon, mocno sprofilowany pod kątem walki o klienta średniozamożnego, który liczy na telefon sprawdzony pod kątem estetycznym, z mocną bazą w podzespołach i odpowiednio zoptymalizowanym softem.
[penci_review id=”58473″]