POCZĄTEK
Sony od mniej więcej półtora roku jest w doskonałej formie. W sposób szczególny firma zaznaczyła swoją obecność na rynku modelem XZ Premium. Uparcie pomimo wiodących trendów trzymano się zupełnie innego Wzornictwa bardziej kanciastego i wciąż kontestującego szerokie ramki. Na tej kanwie pociągnięto całą serię Xperii od tych najdroższych po najtańsze. Sony nie ugiął się nawet pod presją nowych proporcji ekranu.
W efekcie dostaliśmy nieco retro – ale za to z bardzo nowoczesnym i modernistycznym wnętrzem – superszybkie oraz w przeważającej części udane smartfony. Modelem XZ2 Sony zrywa z wzornictwem pielęgnowanym przez ostatnie miesiące. Telefon też nie tyle przeznaczony jest dla użytkownika typu Pro, co przede wszystkim fanów i fanek multimediów.
WZORNICTWO I WYKONANIE SONY XPERIA XZ2 (H8266)
Tak naprawdę nowe wzornictwo Sony Xperii XZ2 zupełnie mi się nie podoba. Oczywiście wolę już takie rozwiązania niż bezramkowce z notchem, ale też przyznać muszę, że po bliższym oglądzie i dłuższym czasie spędzonym z Xperią XZ2 nie czułem tej chemii, której doświadczyłem z wcześniejszymi modelami. Wiele punktów w tym wzornictwie jest chaotycznych i niespójnych.
Po pierwsze XZ2, jest smartfonem za grubym (aż 11,1mm grubości!). Po drugie Design w dużej mierze oparty jest o rozwiązania, które z powodzeniem od kilku generacji forsują konkurenci. Jeden z Czytelników o nicku michas2017, w komentarzu pod tekstem na temat Huawei P20 Lite stwierdził, że:
Co do nowego wyglądu Sony ( nie widziałem na żywo) przypomina mi na zdjęciach mojego HTC u 11+. Nie twierdze że to źle ale chwalenie Sony za wzornictwo jest trosze na wyrost (...)
I rzeczywiście – kiedy już ta sugestia padnie, ciężko się od niej odciąć. Po trzecie czytnik linii papilarnych z prawego boku przeniesiono na plecki. Jest to dobra decyzja, bo wygodniej odblokowuje się telefon również palcami lewej dłoni, a nie tylko prawej. Natomiast zupełnie zapomniano tutaj o ergonomii. Czytnik umiejscowiony jest za nisko bryła jest za duża (153×72×11,1mm) i za ciężka (198g), w związku z czym, chwyt przy odblokowywaniu telefonu nie jest pewny.
Zastanawiam się, jak tak drobiazgowe we wzornictwie Sony, mogło nie zauważyć tak istotnego funkcjonalnie detalu? Po czwarte – nie przypadł mi do gustu przycisk włączania. Liczyłem, że jeśli Sony przenosi czytnik linii papilarnych na plecki, to wróci do swojego charakterystycznego okrągłego włącznika. Piąty minus daję za zbyt wyraźnie zakrzywione plecy, bowiem szczytowy punkt styku plecków z podłożem, jest bardzo wąski, przez co ten telefon łatwo ześlizguje się ze wszelkich powierzchni oraz kręci, jak karuzela przy mniej dbałym odkładaniu na biurko.
Na szczęście mój testowy egzemplarz nie złapał jakichś dramatycznych rys, ale nie trudno wyobrazić sobie ich wielość po kilku miesiącach intensywnego korzystania. Większość osób dokupi więc jakiś case, a to jeszcze bardziej pogrubi konstrukcję! Ostatni – szósty minus, to niewyfrezowany otwór na USB typu C. Z uwagi na złą ergonomię często małym palcem musiałem stabilizować urządzenie otwierając spód telefonu właśnie o niego. Po kilku chwilach miałem boleśnie otartą skórę. Strasznie mnie to drażniło.
Jedno za to udało się na pewno. Z powodu tak intensywnego zakrzywienia tyłu – Xperia XZ2 genialnie leży w jednej dłoni. Niemniej minusów, które towarzyszą temu rozwiązaniu, jest zdecydowanie więcej. Wolałbym mniejszą krzywiznę, która również oferowałaby wygodny komfort trzymania telefonu oraz wyżej ulokowany czytnik linii papilarnych oraz zdecydowanie odchudzoną bryłę.
WYPOSAŻENIE, SPECYFIKACJA, WYDAJNOŚĆ SONY XPERII XZ2 (H8266)
Sony Xperia XZ2 jest kolejnym smartfonem od Japończyków z najwyższej półki, który nie ma zamiaru ścigać się na podzespoły. Ale nie oznacza to, że producent odpuścił tutaj choćby na chwilę, chociaż po dość niespodziewanym debiucie Xperii XZ2 Premium można mieć wątpliwości, czy oby nie za szybko wystartował z tym drugim modelem…? Niemniej mamy tutaj – w XZ2 – na pokładzie 4GB RAM, jest Snapdragon 845, są 64GB pamięci UFS oraz slot kart microSDXC do 400GB. Smartfon obsługuje karty nano-SIM na tacce hybrydowej – możliwe jest więc umieszczenie dwóch SIM lub jednej SIM i jednej karty pamięci.
Za łączność w Xperii XZ2 odpowiada szereg standardów, takich jak: Bluetooth w wersji 5.0, NFC, certyfikacja dla DLNA, czytnik linii papilarnych, WiFi 802.11ac, a także łączność satelitarna (GPS – anteny amerykańskie, GLONASS – rosyjskie, Beidou – chińskie, Galileo – europejskie, QZSS – japońskie). Jest też krokomierz, barometr, czujnik światła otoczenia, grawitacyjny, ruchu etc. – to porządna podstawa każdego liczącego się modelu. Xperia XZ2, jest więc wyposażona kompletnie i nowocześnie, taki zestaw przekłada się na naprawdę rewelacyjne wrażenia z codziennego użytkowania.
Praca smartfonu jest gładka. Nie brakuje RAM-u, jest sporo oddechu w realizowaniu codziennych zadań. Nie ukrywam, że główną rolę przypisuję za to układowi obliczeniowemu, chociaż nie powiem – zdarzają się drobne, niezwykle rzadkie i prawie że okazjonalne – przycinki. Raczej zrzuciłbym odpowiedzialność za nie na karb ciut niedopieszczonej optymalizacji, aczkolwiek na tym tle – Xperia XZ Premium, którą również miałem u siebie w chwili testowania XZ2, prezentowała się arcygenialnie. I nie – nie żartuję – ponad roczny flagowiec nie uświadcza nawet mikroprzestojów. Sunie, jak żyleta! Już przy recenzowaniu tamtego modelu wróżyłem mu długofalową, idealną pracę. I tak jest w istocie, o czym pisałem osobno też TUTAJ. Szkoda więc, że chociaż nadal XZ2 kontynuuje tą dobrą pracę, to jednak czasami, sporadycznie – ale jednak – pozwala sobie na minimalne przycinki.
Dla potęgowania wrażeń multimedialnych, Sony zastosował na przodzie w XZ2 – głośniki S-Force Front z technologią dźwięku przestrzennego S-Force Sound. Jak pamiętamy – Japończycy pozycjonują swojego nowego flagowca, jako urządzenie dla maksymalizowania wrażeń multimedialnych, więc znalazł się też tutaj system dynamicznej wibracji (o którym rozpisuję się trochę niżej), a w połączeniu ze świetnym wyświetlaczem (o nim więcej też nieco niżej) – dostajemy swego rodzaju mocne combo, które wzmacnia odbiór dźwięku, dotyku i obrazu. S-Force Front wpisuje się w to założenie bardzo dobrze. To najgłośniejsze głośniki zewnętrzne ze wszystkich do tej pory wypuszczonych przez Sony Xperii i oddać im trzeba faktycznie sensowną jakość brzmienia. Oczywiście to wciąż smartfon, więc trzeba na pewne rzeczy brać poprawkę, ale potrafią solidnie zaryczeć na nich silniki w Asphalt 8 Airborne, jak też teledyski czy koncertówki oglądane na YouTube. Ale dla prawdziwie dobrych wrażeń brzmieniowych – polecam jednak słuchawki. Telefon z zewnętrznymi głośniczkami, dobrze grającego zestawu – nigdy nie zastąpi, poza tym permanentnie brakuje niskich tonów, jest więc głośno, ale wysoko.
Podsumowując – mamy fajny, szybki, mocny smartfon w postaci Sony Xperii XZ2. Nastawiony na multimedia i rozrywkę, doskonale spisujący się przy wielozadaniowej pracy, z minimalnymi przycinkami, które mogą też być wynikiem wieku dziecięcego, bowiem telefon ten zaledwie dwa miesiące temu debiutował i w sprzedaży jest dopiero co kilka tygodni. Nie ma jednak mowy o jakichkolwiek kompromisach i przyjemność z codziennego użytku na poziomie szybkości, jest świetna.
WYŚWIETLACZ W SONY XPERII XZ2 (H8266)
W kwestii wyświetlacza – co przed chwilę zaanonsowałem – będą leciały same pochwały. I to z kilku powodów. Po pierwsze znowu dostajemy ekran petardę pod kątem barwowym. Po drugie rozdzielono opcję Podświetlenia Nocnego od Xperia Actions. Po trzecie wreszcie pojawiło się coś na kształt Always-on-Display. I może się wydawać, że to drobiazgi, ale Sony zawsze idzie swoją drogą i cieszy mnie, że jest firmą, która słucha swoich odbiorców oraz dopieszcza swoje rozwiązania, by nadać im nowego polotu, tak by przesiadka do konkurencji nie była wcale apetycznym pomysłem!
OK, przejdźmy do konkretów! Mamy oczywiście panel LCD o przekątnej 5,7 cala w proporcjach 18:9 (czyli jest węższy i wyższy), wykonany w technologii Triluminos, która mapuje kolory z szerszej palety i potrafi odwzorowywać do 30 proc. więcej barw, aniżeli konwencjonalne ekrany. Druga rzecz, to technologia X-Reality dla urządzeń mobilnych, która odpowiedzialna jest tutaj za ograniczenia szumów, wzmacnianie konturów i reprodukowanie brakujących pikseli. Jakość jest więc taka, że od dłuższego czasu – smartfony z linii Xperia prezentują obraz tak dopieszczony, że wygląda on, jakbyśmy mieli do czynienia z matrycami OLED-owymi. Pełen szacunek dla Sony za tak świetny kolorystycznie ekran!
Oczywiście można odpowiednio dobierać intensywność świecenia kolorów, sterować balansem bieli wybrać jeden z trybów świecenia (Profesjonalny, Standardowy, Superżywych Kolorów), a także zdefiniować w ramach Xperia Actions cieplejszą barwę wyświetlacza wieczorami i w nocy poprzez opcję: „Nadaj wyświetlaczowi bursztynowy odcień”. Niuans, ale pokazujący, że ktoś ciągle nad tym pracuje, tym bardziej że Podświetlenie Nocne to rodzaj trybu, który trafił teraz bezpośrednio do Ustawień ekranu i można też z tego miejsca sterować intensywnością tegoż podświetlenia. Czuję się dopieszczony, bo w kilku ostatnich recenzjach narzekałem, że Sony zostawia tę opcję, ale wyłącznie w ramach Xperia Actions i nie można z tym nic więcej zrobić. Tymczasem w Xperii XZ2 zostało to mocno dopracowane i poprawione dokładnie wg tego, jak oczekiwałem. Super!
Ale najlepsze zostawiam sobie tutaj na koniec ;). W Xperii XZ2 zastosowany ekran ma przekątną 5,7 cala (to już wiemy) oraz rozdzielczość wynoszącą FHD+, czyli 2160×1080 pikseli, a więc po raz pierwszy od dłuuugiego czasy następił progres! Sony wreszcie w topowym urządzeniu stawia na wyższy standard szczegółowości obrazu, co niezmiernie mnie cieszy, aczkolwiek – ostatnie modele z typowymi panelami FHD, wcale nie miały się czego wstydzić, oferowały bowiem bardzo dobrej jakości, ostry obrazek. Możliwe, że decyzja Sony jest podyktowana faktem, że ekrany 1080p trafiają już nawet do średniopółkowców z jego portfolio. Flagowiec więc powinien na ich tle błyszczeć. I błyszczy jeszcze jednym ważnym rozwiązaniem!
Tak, mam na myśli standard HDR (High Dynamic Range), który obsługuje Xperia XZ2. Oczywiście obsługiwała go już Xperia XZ Premium, a więc na tych smartfonach można oglądać dedykowane treści nawet w rozdzielczości 4K! Powstaje ich już całkiem sporo, a odpowiednie materiały są też dostępne na YouTube, więc nie trzeba specjalnie dopłacać do streamingu w np. Amazon Prime Video czy Netflixie, aby móc z tego skorzystać. Tryb HDR – czyli szerszej rozpiętości tonalnej, dzięki której obraz wyświetla więcej kolorów, lepszy kontrast oraz dynamiczniejsze przejścia – jest trudny do uchwycenia gołym okiem, bo i tak standardy prezentacji obrazu są już na oszałamiającym poziomie. I nie będę Ci tutaj mydlił oczu – nie zobaczysz ot tak różnicy, bowiem ta się pojawia, gdy porównać ze sobą leżące dwa obok siebie urządzenia, na odtwarzanym tym samym materiale wideo.
Ostatnia rzecz, to wspomniane na początku rozwiązanie, które ma być czymś na kształt Always-on-Display. Funkcja ta w Xperii XZ2 ma dość długą nazwę: „Podnieś, by sprawdzić urządzenie”. I rzeczywiście – chwycenie smartfonu sprawia, że ukazuje się naszym oczom podświetlenie w kolorach szarości prezentujące zegar oraz podgląd przeoczonych notyfikacji. Ale na tym kończy się efekt WOW, bo teksty nachodzą na siebie (np. ten informujący o tym, by stuknąć w celu aktywowania ekranu), a po drugie – nie można wchodzić w interakcję z wylistowanymi powiadomieniami, by z poziomu wygaszonego ekranu odpowiedzieć na notyfikacje lub od razu wejść do odpowiedniej apki po odblokowaniu telefonu.
Niemniej – notuję funkcję „Podnieś, by sprawdzić urządzenie” jako plus. Bardzo ta zmiana była potrzebna i cieszę się, że wreszcie się tutaj ta opcja znalazła. Trzecim minusem – ale zrozumiałym – jest to, że jednak żadna grafika w odcieniach szarości (lub w wygaszonym kolorze) nie wyświetla się na nieaktywnym ekranie, jak ma to miejsce np. w LG V30, czy Samsungu Galaxy S9. Ale przyczyna jest stricte techniczna. Tam są po prostu wyświetlacze OLED-owe, które do prezentowania obrazu w oszczędnej formie potrzebują zasilić wyłącznie poszczególne diody odpowiadające za małe elementy ikon i powiadomień. Tutaj – w panelu LCD – musi zostać podświetlony cały ekran na czarno, a w odcieniach szarości powiadomienia. Zużycie energii przy ekranie LCD, jest więc nieproporcjonalnie większe.
Z drobiazgów, które trafiły do XZ2, jest wiekowa już, ale tutaj debiutująca opcja pomniejszania interfejsu wyświetlacza do wygodnej obsługi jedną dłonią. Wystarczy przeciągnąć po pasku nawigacyjnym (ten u dołu z trójkątem, kółkiem i kwadratem) od mniej więcej środka do prawej strony, aby aktywować tą funkcjonalność. Środowisko można też – zależnie od potrzeb – pomniejszyć nieco bardziej lub odrobinę powiększyć. Rzecz na plus. Na minus wypada brak jakiejś opcji, która pozwalałaby skalować interfejsy aplikacji do nowego formatu 18:9. Jeśli jakaś apka natywnie wspierana pod to nie jest, wówczas wyświetla się w starym układzie.
Nie mam zamiaru o niedociągnięcia drzeć szat. Liczę na progres w tej kwestii i, że Sony z czasem dopracuje co trzeba. Oczywiście oczekuję, aby stało się to jak najszybciej, ale biorąc pod uwagę inne zalety użytego tutaj wyświetlacza Triluminos – można śmiało przymknąć na to oko i dać Sony jeszcze odrobinę czasu. Zwłaszcza, że producent ten do pewnych rozwiązań dojrzewa dłużej, co zdaje się – nawet pasuje jego klientom i nosi znamiona efektu Apple, czyli nie wdraża nowości na urwanie głowy, tylko kiedy rzeczywiście te rozwiązania dojrzeją. Ale wówczas – nie sprawiają kłopotów.
SYSTEM, APLIKACJE, MULTIMEDIA W SONY XPERII XZ2 (H8266)
Sony szlifuje Androida 8 Oreo oraz swoją nakładkę, ale nie ma wielkich przeskoków w interfejsie Xperii XZ2 względem Xperii XZ1, czy XZ Premium. Zmiany raczej kosmetyczne i do wyłapania przez zaangażowanego fana marki.
Naszym oczom ukazuje się więc doskonale znane środowisko, bardzo bliskie czystemu Androidowi, ale jedna rzecz została w Xperii XZ2 poddana modyfikacji, co osobiście bardzo mi pasuje, bo ogromnie lubię Sony za takie delikatne, liftingowe zmiany. Otóż w recenzowanym tutaj modelu sekcja Xperia Assist została przedstawiona w formie segmentowanych kart. Od góry mamy:
- Xperia Actions – zestaw ustawień dla automatyzowania działań, podzielonych na kategorie: Dobranoc, Koncentracja, Dojazd, Gry, Za granicą. Ustawisz więc, aby na podstawie lokalizacji lub określonych przedziałów czasowych, aktywowały się konkretne akcje w telefonie. W trybie Dobranoc w godzinach wieczornych np. wyświetlacz automatycznie się ściemni oraz zmieni swoją barwę, wyłączą się dźwięki i migająca dioda powiadomień, a za to w trybie Gry podkręcono zostanie w czasie uruchamiania gier głośność, jasność ekranu, wydajność pod kątem gier, mogą być też tutaj blokowane powiadomienia, by nie przeszkadzać w rozrywce, etc. Tych ustawień i okoliczności ich wystąpienia jest cała góra, więc można naprawdę świetnie dopasować je pod swoje potrzeby.
- Ustawienia – punkt zarządzania systemem Xperia Inteligence Engine. Opcja ta gromadzi różne wykorzystywane w czasie pracy dane i na podstawie używania telefonu pozwala – zależnie od sytuacji – aktywować określony funkcje w Xperia Actions lub pokazywać rekomendacje i wskazówki związane z optymalizacją wydajności, dźwięku, przeoczonych notyfikacji, porzuconych maili, które są zapisane w kopiach roboczych etc.
- Pomoc Techniczna – jak sama nazwa wskazuje – miejsce, w którym możemy łatwo zarządzać baterią, ułatwieniami dostępu (to gł. dla osób niepełnosprawnych), kopią zapasową, resetowaniem do stanu początkowego telefonu, przejść do forum pomocy lub do wykonania połączenia telefonicznego w celu kontaktu z supportem. Znajdują się tutaj też godziny otwarcia Pomocy, więc wiemy wszystko, co należy przed ewentualnym szukaniem pomocy, łącznie z tym, że smartfon sam sugeruje, co powinniśmy zrobić z telefonem, zanim zaczniemy korzystać z wsparcia na infolinii. Inna rzecz, że można z tego miejsca przetestować wszystkie podstawowe funkcjonalności XZ2, jak ekran, przedni aparat, lampa błyskowa, dotyk wyświetlacz, wibracje, mikrofon, głośnik, przyciski fizyczne, WiFi, Bluetooth, czujniki oświetlenia, akcelerometr, żyroskop, zbliżeniowy etc. Tak, więcej niż przydatne miejsce, chociaż nazewniczo nie zdradza oszałamiającej przygody!
- Tryb Stamina – tryby zarządzania energią – podstawowy i Ultra Stamina, pozwalające na przedłużanie działania telefonu na baterii w ekstremalnych warunkach, w którym wiemy, że nie uda nam się podładować wcześniej telefonu, a musi nam jeszcze trochę posłużyć. Oczywiście w Staminie zostają znacznie ograniczone możliwości łączności i same funkcje smart, ale to tryby na specjalne okazje. Fajną funkcją są tutaj „Inteligentne powiadomienia trybu Stamina” w ramach sekcji Smart Stamina. Smartfon sam monitoruje użycie ogniwa, i może w miarę wcześniej ostrzegać przed możliwym, wcześniejszym i niepożądanym czasem wyczerpania baterii, dzięki czemu można temu zapobiec odpowiednio wcześniej podłączając XZ2 do prądu.
- Ochrona Baterii – smartfon sam w celu wydłużenia okresu żywotności oraz działania baterii, steruje napięciem, tak by telefon do 90 proc. ładował się szybko, a ostatnie 10 proc. doładowywane było bardzo powoli i na moment przed odłączeniem XZ2 od ładowarki. Funkcja ta działa tylko wtedy, jeśli urządzeniu uda się rozpoznać, w jakich porach najczęściej ładujesz telefon (np. w nocy), by zawsze był gotowy w 100 proc., kiedy i Ty jesteś gotowy/-a, a ogniwo nie było wyżyłowane niepotrzebnie.
- Inteligentne Oczyszczanie – ostatnia rzecz z serii Xperia Assist, czyli asysty telefonu. Po włączeniu tej opcji – Xperia XZ2 sama będzie analizować, z jakich danych korzystasz najczęściej, aby te niepotrzebne zwalniać z pamięci podręcznej, dzięki czemu możesz być pewny/pewna płynnej pracy telefonu. Narzekać nie mogłem, jest to doskonalone z modelu na model i wpływa bardzo pozytywnie na ogólne wrażenia ze stabilności pracy!
Zupełną nowością w Asyście, jest sekcja opisana jako Czat. Tutaj, w bardzo fajny sposób można dialogować proponowanymi w chmurkach zdaniami z Xperią XZ2, a przez to ją poznawać. Odbywa się to w jżyku polskim! Rewelacyjna, intuicyjna, i bardzo fajna rzecz, która sprawia, że wszystkie niuanse nowo nabytego smartfonu można odkryć w czytelny, fajny sposób. Brawa za takie zaangażowanie!
Oczywiście aktualizacje – póki co przychodzą regularnie, i patrząc po Xperii XZ Premium, która wciąż otrzymuje świeże łatki – przychodzić będą z podobną regularnością w XZ2. W chwili, kiedy piszę te słowa (końcówka drugiej dekady kwietnia 2018r.) na XZ2 zainstalowany jest Android 8.0.0 Oreo z łatkami bezpieczeństwa datowanymi na 1 kwietnia 2018r. Miód!
Co dalej? W Sony Xperii XZ2 po raz pierwszy producent zastosował funkcję Dynamic Vibration System (system dynamicznej wibracji – wspominałem o nim wyżej), który na bieżąco analizuje to, co się dzieje w czasie oglądania filmów i grania, dopasowując odpowiednio wrażenia dotykowe, by to co widzi oko i słyszy ucho – dodatkowo wzmacniać poprzez wrażenia dotykowe. I nie jest to byle jaka rzecz.
XZ2 rozpoznaje, kiedy na filmie ktoś mówi, więc wówczas wibracja jest wyłączana, a kiedy na pierwszy plan znowu wysuwa się muzyka, to wrażenia wibracyjne na nowo się włączają – i jak napisałem przed chwilą – dzieje się to w locie, czyli cały czas treść jest analizowana przez system dynamicznej wibracji. Tak samo rzecz ma się w grach, czyli np. w wyścigach samochodowych dzięki DVS silnymi wibracjami odbierane są wrażenia przy zderzeniach i kraksach.
Moje odczucia są tutaj dwojakie. Z jednej strony dostajemy fajny ficzer, z którego rzeczywiście dobrze się korzysta, bo można też wybrać siłę działania Dynamic Vibration System, więc te odczucia potrafią być różnie intensyfikowane. Z drugiej strony, jest to jednak… męczące. Nie mógłbym tak non-stop czegoś oglądać lub w coś grać. Oczywiście rozumiem, że Sony komunikuje przy promowaniu XZ2, że mamy do czynienia z telefonem do multimediów i chodzi o potęgowanie wrażeń z tym związanych. Z jednej strony działają te wizualne przy obrazie HDR, a z drugiej te wibracyjne. Ale ja osobiście wolę większy umiar w kwestii wrażeń i zdecydowanie bardziej pasuje mi nasycenie oczu i uszu pięknem barw i dźwięku, aniżeli latający w dłoni sprzęt.
No dobrze – tyle, jeśli idzie o nowości. Myślę, że warto też wspomnieć w tym miejscu, że Sony dopieszcza użytkowników swoich telefonów także od strony formalnej. Serwuje więc własne aplikacje, takie jak Muzyka (z możliwością podpięcia stremingu Spotify i plików muzycznych z Chmury), Album (do przeglądania zdjęć i magazynowania w Chmurze Amazonu na co dostajemy 15GB na rok za darmo), jest Kreator 3D (do tworzenia modeli 3D – teraz również frontową kamerką), czy aplikacje takie, jak: Lounge (będąca agregatorem promocji i ofert dla właścicieli Xperii), Wiadomości (czyli NewsSuite do serwowania i czytania newsów – w tym z polskich źródeł), Szkic (do tworzenia odręcznych rysunków, ubarwiania zdjęć naklejkami etc.), czy Wideo (do oglądania zgromadzonego w telefonie wideo i streamowania go np. do urządzeń domowych) etc.
Niektóre z tych rzeczy są praktyczniejsze, jak wciąż świetna apka muzyczna, czy miejsce na zdjęcia w Chmurze Amazonu. Ale są też całkowicie niepotrzebne, jeśli nie mamy rysika i myślę tutaj akurat o Szicu, czy Kreatorze 3D, który pomimo że widać postęp w pracy tego rozwiązania, wciąż funkcjonuje zbyt topornie i mi osobiście brakuje cierpliwości przy modelowaniu 3D. Osobna sprawa, że twarz po takim skanowaniu wychodzi, jakby się było jakimś zlepionym zombie. Ale sumarycznie – dobrze, że są te funkcjonalności, bo tuż po rozpakowaniu, dostaje się produkt bardziej kompletny. Poza tym każdy producent dorzuca coś od siebie „na dzień dobry”, więc z Sony nie mogło być inaczej. Na pewno dobrze wypada tutaj jeszcze sekcja z Lounge, bowiem pojawia się wiele darmowych motywów lub płatnych aplikacji dostępnych taniej lub za free. Oferty są ograniczone czasowo, więc dobrze tam zaglądać regularnie.
MUZYKA I BRZMIENIE W SONY XPERII XZ2 (H8266)
Muzycznie Xperia XZ2 to kolejny dowód na to, jak powinien brzmieć smartfon idealny. I muzycznie nie ma dla mnie absolutnie żadnego konkurenta dla flagowych telefonów Sony. Po raz kolejny będę się powtarzał w swojej recenzji, ale Xperie po prostu brzmią, brzmią i jeszcze raz brzmią! To, jak odtwarzają muzykę, jest po prostu mistrzostwem świata! Nie ważne, czy podepniesz się jackiem 3.5mm, czy skorzystasz ze słuchawek Bluetooth. I, żeby to mistrzostwo osiągnąć, producent serwuje wiele dedykowanych rozwiązań, które mają Cię muzycznie dopieścić.
Zwykle po prostu wylistowane w specyfikacji, mogą niewiele Ci mówić zawarte w tym telefonie technologie, więc zamiast znowu opisywać swoje emocjonalne wrażenia płynące ze słuchanej muzyki, po prostu przedstawię Ci to, co wygląda enigmatycznie, a ma realny wpływ na to, jak cholernie dobrze gra XZ2:
- High Resolution Audio (LPCM, FLAC, ALAC, DSD) – technologia obsługi muzyki nagranej w wysokiej rozdzielczości (HiRes Audio) oraz seria formatów, w jakich ta muzyka jest zapisana, a jakie XZ2 obsługuje przy odtwarzaniu, czyli LPCM, FLAC etc.;
- DSEE HX – dynamiczny normalizator oraz korektor dźwięku, działa tylko ze słuchawkami przewodowymi i pozwala dopasować brzmienie do własnych preferencji. Bajecznie obsługuje się tutaj regulację basów, które wyciągają ze słuchawek prawdziwy miąższ, nawet jeśli nie posiadasz nie wiadomo, jak drogiego zestawu dousznego;
- LDAC – dekoder muzyki wysokiej rozdzielczości transmitowanej bez kabli, do słuchawek podłączanych przez Bluetooth. Kochają to takie osoby, jak ja – które już dawno temu zaczęły łączyć bezprzewodowo zestawy słuchawkowy ze smartfonem. Aby jakość dźwięku była tak wysoka, LDAC potrafi przesyłać trzy razy więcej informacji po Bluetooth, aniżeli inne smartfony z tej infrastruktury korzystające, dzięki czemu masz w uszach wiosnę, lato, jesień i zimę w najjaśniejszym, najcieplejszym, najmocniejszym i najsurowszym klimacie;
- Clear Audio+ – wzbogacanie dźwięku i jego normalizacja. Moim zdaniem niepotrzebnie podkręca echo i spłaszcza samą głośność, ale może są fani takiego rozwiązania;
- Głośnik stereo z dźwiękiem przestrzennym S-Force Front – czyli wzmocnione wrażenia dźwiękowe z zestawu wbudowanego w telefon. Smartfon gra głośno i czysto, ale całkowicie płasko i brakuje mu wyraźnie niskich tonów;
- Audio HD Qualcomm aptX – umożliwia słuchanie muzyki na słuchawkach Bluetooth w maksymalnie wysokiej rozdzielczości dźwięku. Z LDAC stanowi duet doskonały! Rozwiązanie zintegrowane z układami Qualcomma;
- Automatyczna optymalizacja słuchawek – czyli rozpoznawanie przez smartfona Twojego zestawu i dopasowywanie do niego optymalnego brzmienia. Słuchawki Sony jeszcze jakoś rozpoznaje (ale nie wszystkie). Natomiast – sprawdza się ze słuchawkami innych producentów zaskakująco dobrze! Trochę tak, jakby smartfon sam wiedział lepiej, jak słuchawki, które masz – powinny brzmieć. Podłączasz i – cholera(!) – brzmią właśnie tak, że nie chcesz ich już zdjąć!
- Virtual Phones – technologia symulująca dźwięk przestrzenny na słuchawkach, z kilkoma trybami do wyboru – imitującymi np. przestrzeń klubu lub sali koncertowej. Nie korzystam, nie lubię, ale dla chętnych – jak najbardziej.
Nowością, która sprawi, że wielu fanów Xperii będzie teraz kręcić nosem, jest fakt że producent zrezygnował z wyjścia słuchawkowego jack 3.5mm. Dorzuca od siebie przejściówkę pod USB typu C i ja korzystając ze słuchawek przewodowych nie czułem, żeby z brzmieniem było coś nie tak, ale fanatycy mogą mieć z tym problem. Mi osobiście jacka nie brakuje, ale są sytuacje, w których się przydaje, np. kiedy podłączasz telefon do ładowania i jednocześnie chcesz posłuchać muzyki. W takiej sytuacji musisz z czegoś zrezygnować i w czasie testów też miałem takie sytuacje. Nie są one rzadkie, więc w tym kontekście jakiś poziom dyskomfortu jest odczuwalny.
APARAT I FUNKCJE FOTOGRAFICZNE SONY XPERII XZ2 (H8266)
Nie ukrywam – ciężko zachwycać się tym samym aparatem, skoro miało się go w Xperii XZ Premium, XZ1, XZ1 Compact, a teraz dostaje w Xperii XZ2, a niebawem dojedzie do mnie do testów z XZ2 Compact. Ale też – ciężko się przestać zachwycać tak udanym hardware! Jeden z Czytelników bloga – Jerzy Jabłoński – pod artykułem po premierze Xperii XZ2 Premium napisał co następuje:
Sony sporo zarabia na sprzedaży matryc i generalnie rozwiązań do fotografii. Takie telefony jak XZ2 i XZ2 Premium nadają się świetnie jako reklama "patrzcie co możemy, kupujcie u nas i wasze smartfony też takie będą" (...).
I, kiedy piszę te słowa, właśnie ten komentarz wyraźnie dźwięczy mi w uszach. Rzeczywiście można tak spojrzeć na Sony. Po prostu robi ze swoich flagowców coś na kształt smartfonów pokazowych. Optyka, matryce, jakość samych zdjęć – to są fantastyczne dowody na to, jak ten sprzęt potrafi sprawdzać się w pracy z obrazem nieruchomym i coraz częściej – również ruchomym. Dobrze też opisuje ten stan rzeczy aparat, który znalazł się w Xperii XA1 Plus (TUTAJ recenzja pisana, a TUTAJ wideorecenzja). Jest to średniopółkowiec, a dostał matrycę, którą można było znaleźć w czołowych Xperiach kilka lat temu i przetworniki te – pomimo upływu czasu – wciąż dają radę. Pięknie dają radę!
W XZ2 mamy więc do czynienia z aparatem Motion Eye doskonale znany z wymienionych wcześniej modeli, które w ciągu ostatniego roku w portfelu Sony zaistniały. Ale to żadna ujma na honorze – wykonują wciąż tak dobre zdjęcia, że po prostu nie ma sensu sięgać po inne przetworniki. Dostajemy zatem sensor Exmor RS IMX400, z 19,1-Mpx matrycą warstwową typu 1/2,3 cala, która wyposażona została dodatkowo we własną pamięć, do której zapisywane są zdjęcia nim polecą dalej w procesie fotografowania. Wielkość poszczególnych pikseli na przetworniku to 1,22 mikrona. Do tego dochodzi światło obiektywu Lens G wynoszące f/2.0 z ogniskową 25mm. W teorii najjaśniejsza ta optyka nie jest, ale sądząc po samych zdjęciach – wypada rewelacyjnie!
Aparat w Xperii XZ2 posiada również mechanizm przetwarzania obrazów BIONZ, potrafi nagrywać Super Slow-motion Full HD 1080p w 960 kl./s, obsługuje funkcję predykcyjnego rejestrowania ruchomych scen lub na podstawie wykrytego uśmiechu, dysponuje ośmiokrotnym zoomem cyfrowym, robi zdjęcia w trybie HDR. W HDR potrafi też nagrywać filmy w potężnej rozdzielczości 4K! Tutaj jednak – pomimo udostępnionej najświeższej aktualizacji systemu – przy filmowaniu pojawiały się przycinki. Dostępna jest też pięcioosiowa stabilizacja obrazu.
Skoro mamy tak cudowny hardware, to co nie działa? Działa wszystko, ale mam dwie uwagi. Pierwsza jest kierowana do samej aplikacji fotograficznej. Wieje już od niej upływającym czasem. Świat się zmienia, ale Sony w tym punkcie stoi w miejscu. I szczerze przyznaję, że moment już najwłaściwszy, aby popracować nad przeprojektowaniem apki fotograficznej, która chociażby w trybie pracy na manualnych nastawach – nie daje takich satysfakcjonujących możliwości, jak ma to miejsce w apkach konkurentów, w tym gł. Huawei. A przydałoby się dodać do ręcznych ustawień więcej funkcjonalności, tak żeby można było malować światłem, czy filmować nocne niebo.
Drugim minusem jest ciągle nieudany tryb fotografowania z bardzo dużego bliska. Zdjęcia makro po prostu się nie udają. Nie ma w tym niczyjej złej woli, ale minimalna odległość od ostrzonego elementu musi wynieść jakieś 10-12cm. To bardzo dużo. Już nikt na takie rzeczy sobie nie pozwala. I to od dawna! A ja uwielbiam robić zdjęcia z bliska, więc zawsze z tego powodu cierpię, kiedy recenzuję dowolną czołową Xperię. I tutaj znowu – konkurencja jest dużo lepiej zorganizowana pod tym kątem. Zdjęcia plenerowe i przestrzenne – wychodzą arcydobrze z XZ2. Ale już bliższe kadry przegrywają w przedbiegach, pomimo zastosowania cenionych i nagradzanych obiektywów Lens G.
Zawiedziony i to mocno jestem za to aparatem z przodu. W Xperii XZ Premium mieliśmy piękną, 13-Mpx matrycę ze światłem przysłony f/2.0. W XZ2 dostajemy… 5Mpx z ogniskową 23mm i przysłoną f/2.2… Kurczę – lekkie przegięcie Sony! Niepojęte to dla mnie, bo nawet średniaki pod względem przedniego aparatu wyprzedzają flagowca Sony… Decyzja o takim doborze podzespołów, jest moim zdaniem niewłaściwa, chociaż wskazuje, kto jest prawdziwym flagowcem… Czyli zaanonsowana Xperia XZ2 Premium, która otrzymała (przynajmniej na papierze) dokładnie ten sam przedni aparat, co XZ Premium. Same selfie z XZ2 wychodzą przeciętnie – widać, jak rozjeżdża się szczegółowość na małych detalach w kadrze (np. wąsy, broda) i towarzyszy temu dolepianie pikseli. Jestem zdegustowany.
A jak wypadają same zdjęcia wykonane głównym aparatem? Ciężko ukryć zachwyt! Ładne, soczyste kadry. Nie są przekolorowane, barwy bardzo dobrze oddają te faktyczne, mamy świetne i szybkie ostrzenie oraz ładne przejścia tonalne od skrajnie jasnych do ciemnych ujęć. Sporo dobrego o samej optyce mówi też fakt, że szczegółowość zdjęć – pomimo stosunkowo odległego kadrowania bliskich ujęć – jest naprawdę na godnym poziomie!
ZDJĘCIA W PEŁNEJ ROZDZIELCZOŚCI NA FLICKR
BATERIA I CZAS PRACY SONY XPERII XZ2 (H8266)
Bateria w Sony Xperii XZ2 ma pojemność 3180mAh. Jeśli porównać do poprzedniej XZ Premium, która ma mniejszy ekran oraz niższą rozdzielczość, ale baterię o pojemności 3230mAh, to wychodzi na to, że przy nieco większym wyświetlaczu oraz większej rozdzielczości – dostaliśmy w XZ2 ogniwo mniejsze pojemnościowo. Nie są to może wielkie różnice na niekorzyść tegorocznego modelu, no ale jednak w kryzysowym momencie ma to znaczenie. Prawdę pisząc wydajność na jednym ładowaniu w XZ2 nie jest zła. Ale, kiedy pomyślę ile robiłem mając w testach XZ Premium, to jednak wówczas w tamym modelu bateria zachowywała się lepiej. Dużo lepiej.
Teraz też oczywiście korzystałem intensywnie z Xperii XZ2, ale nie tak ostro, jak z XZ Premium. Bateria potrafi wytrzymać w recenzowanym tutaj smartfonie pełną godzinową dobę, a nawet wyciągnąć półtorej dnia. W tym przedziale czas pracy ekranu wynosi od ok. 3,5 do 5,5h. Wszystko zależne jest tutaj od użycia. Możliwe też, że bateria ucieka szybciej, bo działa System Dynamicznej Wibracji, który jednak eksploatuje ją bardziej przy rozrywce lub nawet zwykłym oglądaniu filmów, ale w takich okolicznościach daje się po prostu większe ogniwo, co też zrobiono w XZ2 Premium… Szkoda, że nie tutaj…
W każdym razie – zakładam, że moje używanie smartfonów, jest znacznie bardziej absorbujące niż przeciętnego użytkownika, toteż jestem skłonny założyć, że w Twoich rękach (jeśli kupisz ten telefon) pracować będzie dłużej. Fajną nowością w ogóle, jeśli chodzi o smartfony Sony, jest pojawienie się w XZ2 możliwości ładowania indukcyjnego (Qi). Testowałem na podkładce, którą kupiłem do Nokii 830 (WOW – kto by pomyślał, że wspomnę o tym telefonie właśnie w tym miejscu??? – jak ktoś chce, to TU wiekowa recenzja), i działało to sprawnie. Oczywiście jest też szybkie ładowanie Qualcomm Quick Charge 3.0 w Xperii XZ2 oraz liczne tryby do zarządzania całym tym procesem, jak Qnovo Adaptive Charging, czyli opisywane przeze mnie już wyżej ładowanie adaptacyjne w ramach Ochrony Baterii, czy opcje oszczędnościowe Stamina na sytuacje, gdy bateria jest mocno wyczerpana, a telefon jeszcze będzie używany.
OPINIA NA TEMAT SONY XPERII XZ2 (H8266)
Sony Xperia XZ2 to smartfon czołowy, bardzo mocny, na nowo zaprojektowany i przenoszący naszą uwagę przede wszystkim na konsumpcję multimediów. W tym celu otrzymał mocne frontowe, czysto grające głośniki, system dynamicznej wibracji wzmacniający dotykowe wrażenia w grach i na filmach, rewelacyjne kodeki odpowiedzialne na przetwarzanie dźwięku ze słuchawek, a także bajeczny wyświetlacz, który potrafi odtwarzać filmy w standardzie 4K i rozdzielczości HDR. I to akurat udało się tutaj z nawiązką. Xperia XZ2 oczarowuje wzrok, słuch, potęguje wrażenia dotykowe (organoleptyczne). Składa się to na nowoczesny, szybki, ekspresyjny smartfon.
Ale nie wszystko poszło, jak należy. Wzorniczo dostajemy mocno przekombinowaną bryłę, która ma problemy z ergonomią oraz wyrażeniem swojego charakteru. Poza tym telefon ten jest za duży, za gruby, za ciężki. Nie jestem usatysfakcjonowany przednim aparatem, chociaż ten tylny robi genialne zdjęcia i sprawuje się doskonale. Szkoda jednak, że aplikacja fotograficzna nie oferuje nowych rozwiązań pod kątem lepszych opcji regulowania ręcznych nastawów. Bateria mogłaby działać lepiej, ale jej realny czas pracy na włączonym ekranie jest do przyjęcia i sumarycznie telefon potrafi naprawdę długo działać.
Dużym plusem jest świetny system oraz dodanie nieinwazyjnej Asysty z Xperia Actions. Drugi plus w tym miejscu należy się za szybkie aktualizacje oprogramowania pod kątem bezpieczeństwa. Nie ukrywam też, że samo działanie XZ2, jest na najwyższym poziomie, a zastosowane podzespoły gwarantują taką efektywność przeliczaną nie na miesiące, co lata. Pewnym minusem okaże się dla niektórych brak jacka 3.5mm, ale w zestawie jest przejściówka z USB typu C, zatem w jakimś sensie problem dla zwolenników słuchawek przewodowych znika.
Z dużym zadowoleniem przyjąłem też pojawienie się funkcji „Podnieś, by sprawdzić urządzenie”, która na zgaszonym ekranie pokazuje przeoczone powiadomienia. Ale wymaga to jeszcze doszlifowania. Tak samo, jak kręcenie wideo 4K w HDR. Fajnie też, że wreszcie najdroższy smartfon Sony zyskuje opcję ładowania indukcyjnego, a funkcja Czatu i Pomocy Technicznej w warstwie systemowej, świetnie wspomagają właściciela przy poznawaniu funkcji telefonu i w sytuacjach kryzysowych, gdy ze smartfonem dzieje się coś nie tak – potrafią realnie pomagać.
W sumie, gdyby Xperia XZ2 była lepiej zaprojektowana i wykonana – dostałaby ode mnie dobrą piątkę, z małym minusem za wymienione niedostatki. Ale w obecnej sytuacji – stawiam czwórkę, bo jak na flagowca wśród flagowców, potrzebuje jeszcze szlifów, których za te pieniądze i w tym segmencie sprzętowym nie powinno być.
PRZECZYTAJ TEŻ:
RECENZJA SONY XPERII XZ1
RECENZJA SONY XPERII XZ1 COMPACT
RECENZJA SONY XPERII XZ PREMIUM
[penci_review id=”56910″]