Zawsze kiedy piszę o Google Cardboard, dodaję że to dopiero początek, że można spodziewać się mocniejszego strzału od wyszukiwarkowego giganta. I muszę przyznać, że się nie myliłem. Jednak cały czas tkwiłem w przekonaniu, że Google zaprezentuje jakieś nowe, mocniejsze urządzenie, rozwijające ideę poprzednika. Choć nie jest powiedziane, że tak w przyszłości nie będzie, wygląda na to, że wszystko toczy się w innym kierunku – budowaniu całego ekosystemu wokół kawałka kartonu. Zresztą nie tylko, bo na bazie Cardboard powstały urządzenia plastikowe, metalowe, a nawet drewniane. Można zatem stwierdzić, że Google zapoczątkował erę budżetowych hełmów, choć może raczej umówmy się na słowo “okularów”, wirtualnej rzeczywistości.
Niedawno dorzucił właśnie następną cegiełkę, jaką jest projekt Works with Google Cardboard. Inicjatywa wzięła się z prozaicznego powodu – nie na wszystkich urządzeniach, aplikacje wyświetlały się poprawnie. Teraz deweloperzy i wytwórcy dostali narzędzia, by temu zapobiec. Wystarczy, że określą oni kluczowe parametry swoich okularów jak: ogniskową, odległość między soczewkami itp. Następnie otrzymają oni kod QR, który po zeskanowaniu przez użytkownika za pomocą aplikacji Cardboard, zoptymalizuje sposób wyświetlania dla wszystkich aplikacji.
Prosto i skutecznie. Niby nic, ale przecież Google mogłoby opatentować swój projekt kartonowych okularów, co uniemożliwiłoby powstanie jego następców. A tak, nie dość że się na nich nie obraża, to jeszcze jak najbardziej stara się ułatwić im życie. Jasne, dzięki temu mamy jeszcze więcej możliwości, by korzystać z JEGO aplikacji, ale przecież żaden hełm VR bez rozmaitych programów długo nie pociągnie. Mało tego, zostanie również zaktualizowana biblioteka aplikacji VR w sklepie Play, żeby w łatwiejszy sposób można było znaleźć pożądane treści. I tak otrzymamy podział na gry, muzykę i wideo oraz doświadczenia. Kolejne świetne posunięcie, na którym skorzystają głównie użytkownicy.
NIe ma co ukrywać – świetna inicjatywa, która z pewnością przysporzy Google popularności. Zresztą – wpiszcie chociażby na allegro frazę “Cardboard” to sami przekonacie się jak wiele teraz jest dostępnych wersji rozmaitych producentów, w cenach od kilkudziesięciu, do rzadko kilkuset złotych (choćby Vrizzmo za 250 zł). Kiedy sam sprawdzałem portal, jakoś zaraz po konferencji G, na której rozdawano te kawałki kartonu, nie było tam nic. A teraz? Proszę bardzo, do wyboru, do koloru. To zdecydowanie najtańszy sposób, by poczuć magię wirtualnej rzeczywistości.
Jako że mamy piątek, piąteczek, piątunio, a więc już powoli udzielają się weekendowe klimaty, postanowiłem resztę wpisu poświęcić na nieco luźniejsze treści. Nie będę ukrywał, że zainspirował mnie oficjalny post Google. Oprócz samej wiadomości o udostępnieniu nowych narzędzi, jest tam cała masa linków do rozmaitych sposobów wykorzystania okularów VR, więc postanowiłem wybrać parę perełek. Pierwszą, która dosłownie urwała mi głowę, to artystyczne okulary VR będące dziełami sztuki. Tak, nie boje się tego sformułowania. Zresztą spójrzcie na oficjalną strone Dreams Incarnated, poniżej macie próbkę.
Robi wrażenie, prawda? Chociaż ciężko w tym wypadku mówić o przystępności cenowej, bowiem kwoty oscylują w granicach 40-250 dol., jednak jeśli jesteście miłośnikami wirtualnej rzeczywistości i dodatkowo stawiacie na nietuzinkowy wygląd, będzie jak znalazł.
Za pomocą takich okularów, możemy grać, oglądać filmy czy przeglądać galerię zdjęć. A co gdyby tak… się oświadczyć? Kosmos? Na taki pomysł wpadł niejaki Mike Rios. Zaprosił swoją dziewczynę, Maggie, do miejsca, w którym 5 lat wcześniej oświadczył się dla żartu. Tym razem sprawa była jednak jak najbardziej poważna, a w realizacji przedsięwzięcia pomogli znajomi, rodzina oraz Mariachi. Uśmiech sam radośnie pojawia się na twarzy :)
Zbierając wszystko w jedną całość: inicjatywa otwartej polityki wobec twórców okularów VR jak najbardziej może się podobać. Dodatkowo ilość sposobów na jakie można wykorzystać te urządzenia, nadaje wymiaru nie tylko technologicznego, ale i społecznego. Zatem mam dla Was zadanie na weekend: napiszcie w komentarzach, do jakich celów Wy używacie/używalibyście okularów czy hełmów wirtualnej rzeczywistości. Mogą to być również całkowicie nierealne i kreatywne propozycje. Życzę udanego weekendu!
Źródła, foto: pocket-lint, googledevelopers