Stracenie własnego sprzętu elektronicznego zawsze jest bolesne. Nie tylko przez uszkodzenie, ale także przez kradzież, która zdarza się równie często. O ile skradzionego smartfona można odzyskać poprzez uruchomione usługi Google i Samsunga (chociaż i tutaj nie jest to takie oczywiste), tak z aparatami jest już gorszy problem. Jak się okazuje ich właściciele, nie są wcale na straconej pozycji dzięki pewnej stronie internetowej…
Każde zrobione przez nas zdjęcie zawiera cyfrowo zapisane dane (plik EXIF), a te są charakterystyczne tylko dla konkretnego sprzętu. W dobie kiedy wrzucamy mnóstwo zdjęć do Internetu, okazuje się, że właśnie dzięki tym danym można w prosty sposób namierzyć nasz aparat.
Wystarczy wejść na stronę stolencamerafinder, wgrać zdjęcie i po chwili otrzymamy wyniki, gdzie zdjęcia o takich samych metadanych zostały umieszczone w sieci. Genialne w swojej prostocie. Jest jednak małe ALE. Potencjalny złodziej, musi umieścić zdjęcia z naszego aparatu w sieci. I to jest właśnie ten jedyny, aczkolwiek ważny warunek, który musi być spełniony, ale prawdę powiedziawszy, kto dziś nie dzieli się fotografiami na swoich profilach społecznościowych?
Jeśli nie mamy akurat przy sobie zdjęcia, możemy szukać naszego sprzętu po jego numerze seryjnym. Zanim też przystąpicie do poszukiwań, warto sprawdzić, czy Stolencamerafinder obsługuje Wasz aparat w TYM MIEJSCU. Miłym dodatkiem jest rozszerzenie do przeglądarki Chrome, dzięki któremu także z niej będzie możliwe wyszukiwanie sprzętu na podstawie skanowanych fotografii.
Tak jak wspomniałem, w dobie gdy tak bardzo chwalimy się naszym życiem na rozmaitych portalach społecznościowych, warunek ten nie jest aż tak trudny do zrealizowania. No chyba, że mamy do czynienia ze sprytnym złodziejem ;)
Warto dodać, że usługa jest bezpłatna, aczkolwiek z pewnymi ograniczeniami. Za 4,99 GBP miesięcznie zyskujemy dodatkowe funkcje takie jak możliwość nieograniczonego szukania zdjęć, powiadomienie na maila, czy też możliwość składania danych na policji.
Cóż, pomysł na odnalezienie aparatu świetny, ale miejmy nadzieje, że nikt z nas nie będzie musiał korzystać z tej strony :)
Żródło i foto: bgr, stolencamerafinder