„Co to jest?” – pierwsze pytanie, które nasuwa się po zobaczeniu tego super dziwnego karabinka. Wygląda niczym żywcem wyjęty z filmów o Alienie. Chociaż nawet tam takich zabawek nie było, poza tym – tym czymś nie poluje się na Obcych tylko na… drony.
[showads ad=rek3]
Nazwa tego wynalazku nie jest specjalnie odkrywcza – Drone Defender, ale jego zadanie jest bardzo proste. Sprowadzić na ziemię drony. I to dosłownie. Karabinek zaprezentowała organizacja Battele i muszę przyznać, że wygląda i działa to całkiem efektownie – spójrz na film.
[showads ad=rek3]
Szał na drony trwa. Stają się one co raz bardziej popularne. Obecnie możesz nawet wybrać go podczas podpisywania kolejnej umowy z operatorem komórkowym. Z pewnością jest to świetna zabawa, ale także niebezpieczna. Oprócz tego mogą wzbudzać wręcz obawy przed zachowaniem Twojej prywatności – podglądanie skąpo ubranej i ładnej sąsiadki opalającej się w ogródku może i jest kuszące, ale z pewnością nie na miejscu. U nas w Polsce, czy w Europie takie działania wydają się może śmieszne, ale w USA – w Teksasie – kowboj szybko odstrzeliłby Twoją zabawkę, co miłe by na pewno nie było ;)
[showads ad=rek3]
No i na przeciw temu wychodzi taki oto karabinek. Każdy dron w jego zasięgu – nawet 400 metrów – może być szybko i bezboleśnie unieruchomiony. Co ciekawe taka broń może nie tylko występować jako przenośna, ale także stacjonarna. Oczami wyobraźni wyobrażam sobie takie gniazdo – stanowisko strzelnicze na dachach domów, gdzie strzelec czuwa nad nalotem wrogich dronów :D. Śmieję się oczywiście, ale nie zdziwiłbym się, gdyby lotniska, czy prywatne posiadłości w niedalekiej przyszłości miały w zanadrzu taki Drone Defender. Ina sprawa to wiele śmiałych pomysłów na dostarczanie przesyłek przy użyciu drona. W kontekście takiej „broni” jego kradzież wraz z załadunkiem okazuje się banalnie prosta. I ciekawe, czy kontstruktorzy quadrokopterów zdają sobie z tego sprawę?
[showads ad=rek1]
Źrodło, foto: PetaPixel