Są takie tematy, które kiedy zaczynam opisywać, rozpiera mnie duma! Autentyczna i nieskrępowana, bo wiem, że zabieram się za prezentację projektu, którego nikt do tej pory nie zrobił w taki sposób, a jednocześnie ci, którzy się tego zadania podjęli, to nasi rodzimi konstruktorzy, gotowi – po Marsie – podbijać Ziemię! Mowa w tym przypadku o genialnym pomyśle dla wszystkich tych, którzy (i które) kochacie lasy, poszukiwanie skarbów mineralnych, penetrować jaskinie, eksplorować bunkry! Oto pierwszy na świecie, dostępny w rozsądnym budżecie indywidualnego klienta, łazik ziemski, który potrafi dokładnie to samo, co te marsjańskie, ale przeznaczony jest do zadań specjalnych na naszej planecie. Tak, z tym sprzętem żaden weekend nie będzie już nudny!
Skąd w ogóle pomysł na stworzenie tego produktu i próba jego skomercjonalizowania? Jak mówi mi Justyna Pelc, która działa przy Projekcie Scorpio odpowiedzialnym za tworzenie łazika marsjańskiego przez studentów na Politechnice Wrocławskiej, a przy Turtle odpowiada za PR i Marketing:
Część z osób działających przez ostatnie lata przy Scorpio postanowiła rozwijać swoją pasję i tak oto powstał Turtle – pierwszy łazik… ziemski. Eksploracja kosmosu jest obecnie bardzo popularnym tematem, a przecież jest jeszcze tyle pięknych miejsc do odkrycia na Ziemi. Dlatego stworzyliśmy pierwszy na świecie zdalnie sterowany robot mobilny, zdolny do pracy w trudnym terenie i jednocześnie dostępny w budżecie prywatnego użytkownika. Turtle ma zachęcać do nauki programowania i spędzania większej ilości czasu poza domem.
Idea, jak najbardziej bliska mojemu sercu – łączenie przyjemnego z pożytecznym, rozwojowym, aktywnościowym, poznawczym. I co najważniejsze – z naszego polskiego, cholernie zdolnego podwórka! Pomysłodawcy projektu zbierają teraz środki na pełne urzeczywistnienie Turtle, tak aby był do kupienia już w styczniu przyszłego roku. Twórcy szacują, że w pierwszej kolejności zostanie wyprodukowanych od 40 do 70 łazików. Będą one w całości składane we Wrocławiu.
Warto też odnotować, że Turtle daje przeogromne możliwości nie tylko fanom technologii kosmicznych, ale też wszystkim pasjonatom i pasjonatkom programowania, modelarzom, czy elektronikom, którzy chcieliby przetestować na jakiejś gotowej platformie swoje moduły lub pomysły. Jak możemy przeczytać w komunikacie prasowym:
Łazik oprócz wbudowanych funkcji daje możliwość podłączenia zewnętrznej elektroniki i edytowania oprogramowania open-source. Dzięki temu jedynym limitem zastosowań jest wyobraźnia użytkownika.
OK, to może teraz trochę konkretów? Łazikiem steruje się przy pomocy łączności WiFi 2,4GHz, która pozwala na 4-godzinną zabawę. Zasięg przy tego typu połączeniu – do 200 metrów z jednoczesną transmisją obrazu. Wyposażono dodatkowo Turtle w kamerkę Full HD oraz port USB. Jest też możliwość instalowania na nim różnych modułów, dzięki którym doposażysz go w lepszą kamerkę np. GoPro, albo typowy aparat cyfrowy lub też latarkę, czy licznik Geigera, jak też inne akcesoria potrzebne do eksplorowania nietypowych terenów. A łazik Wrocławian nadaje się do tego idealnie, bo jest odporny na zalania oraz dedykowany pracy w trudnych warunkach wodno-błotnych. Ładowanie baterii trwa około 2h.
Turtle Rover jest też łatwy w transporcie, można go nosić na plecach razem z plecakiem (waży około 8kg), a do tego na tyle zgrabny gabarytowo (410x460x270mm), że wjedzie w każdą dziurę, spenetruje niejedną jaskinię, pokona liczne przeszkody na swojej drodze. A wszystko, co przed nim, możesz obserwować bezpośrednio na ekranie swojego tabletu – filmować i robić zdjęcia, a następnie udostępniać w sieciach społecznościowych.
Brawo – jak dla mnie ocena celująca! Mam ogromną nadzieję, że społeczność Kickstartera doceni naszych ambitnych inżynierów w osobach Szymona Dzwonczyka, Julii Marek, Marcina Twardaka, Aleksandra Dziopy oraz Justyny Pelc, którzy pracując nad łazikami marsjańskimi doszli do wniosku, że jest tyle pięknych miejsc na naszej planecie, że i ona zasługuje na godnego eksploratora. Oto i on – Turtle Rover, genialna polska myśl technologiczna, warta Twojej uwagi, Twojego szacunku i… Twoich pieniędzy! TUTAJ znajdziesz ten projekt na Kickstarterze.