Producenci wymyślają naprawdę różne możliwości odblokowania, a zarazem zabezpieczenia naszego telefonu przed niepowołanymi osobami. Wklepanie PINu, wykreślenie odpowiedniego wężyka, Knock Code od LG, czy popularny co raz bardziej skaner linii papilarnych. Każdy ma swoje przyzwyczajenia, ja osobiście najbardziej sobie chwalę ten ostatni sposób – oczywiście o ile prawidłowo działa, a dobrze wiemy, że z tym bywa różnie. Choć nie licząc Apple, Samsung również całkiem nieźle sobie radzi w tym punkcie – osobiście nie miałem nigdy problemów.
Google natomiast testuje tzw. “Trusted Voice”, a więc głosowe odblokowanie urządzenia. Miałoby to się odbyć za pomocą znanej już komendy „OK Google”. Brzmi całkiem fajnie, ale jakoś do mnie to nie przemawia. Co ciekawe sam Google twierdzi, że są bezpieczniejsze metody niż „Trusted Voice” co trochę może dziwić. Wprowadzają nowy sposób odblokowania urządzeń, a równocześnie afiszując się z takim stwierdzeniem nie specjalnie zachęcają do skorzystania z niego. Inna kwestia jest taka, że funkcje głosowe najlepiej sprawdzają się w smartwatchach a nie smartfonach/tabletach. Tak więc wprowadzenie takiej możliwości w Androidzie niespecjalnie mnie interesuje, tym bardziej jeśli np. mam skaner linii papilarnych. Poza tym gadanie do telefonu za każdym razem, gdy chcę z niego skorzystać nie wydaje mi się zbyt komfortowe.
Aby rozwiązanie Google’a się rzeczywiście sprawdziło, urządzenie musiałoby idealnie rozpoznawać tylko nasz głos, bo wystarczyłoby, że weryfikacja nie przebiegnie prawidłowo, a odblokowanie może odbyć się przez inną osobę, albo co gorsza sami – nie będziemy mogli dostać się do własnego urządzenia. Choć to ostatnie będzie raczej możliwe, na pewno będzie istnieć dodatkowa weryfikacja. Póki co, pomysł mnie nie przekonuje i choć w teorii głos jest niemożliwy do podrobienia, a samo zabezpieczenie wydaje się idealne, to skoro sami twórcy nie są przekonani do tego rozwiązania, to jak my użytkownicy mamy mu zaufać?
Źródło, foto: androidpolice