Tak – Sony ma znowu kłopoty. Tym razem dostało się przede wszystkim fanom gier, bowiem zaatakowano serwery PlayStation Network. W podobnej sytuacji jest Microsoft ze swoim Xboxem Live. Jeśli więc dostaliście pod choinkę którąś z konsol, musicie liczyć się z problemami przy łączeniu z tymi platformami!
Atak ten to najprawdopodobniej dość niesławny DDoS, czyli zmasowane wysyłanie dużej ilości danych w kierunku będących celem serwerów, które zostają przeciążone i w efekcie przestają pracować. Żaden inny użytkownik nie może się zalogować do swoich usług. To tak w uproszczeniu.
Strasznie fatalne wieści dla wszystkich fanów gier, ale również dla samego Sony, chociaż jestem zaskoczony, że i Microsoft uległ takiemu atakowi. Może nie jest to tak spektakularne, jak wykradanie danych, ale jak bardzo szkodliwe! Usunięcie awarii zawsze wiąże się z przestojami, usługi nie działają, pojawiają się straty…
W tym kontekście nie mam zielonego pojęcia, jak się ustosunkować do zapewnień dużych firm, które gromadzą dane w Chmurze, że te są rzeczywiście bezpieczne? Ostatnim bastionem, który dla mnie jest symbolem dużej stabilności jest póki co Google. Jeśli i ta korporacja padnie kiedyś pod naciskiem zmasowanego ataku lub kradzieży danych, to będą to naprawdę złe wieści…