Po prawdzie pisało się o tym w zagranicznych mediach od kilku tygodni. Google miał rzekomo odejść od Nexusów na rzecz nowej marki, ale nikt do końca nie miał pojęcia, czym ma ona być? Więcej – pojawiły się przecieki ze zdjęciami nowych smartfonów, na obudowach których, zamiast charakterystycznego Nexus, widniała tylko jedna litera – G. Oczywiście – wszyscy wiemy, że chodzi o skrót od Google. Ale dzisiaj do pieca dołożył serwis AndroidPolice, który jest takim źródłem, na które można się śmiało powoływać, a który dotarł do informacji na temat nowego nazewnictwa wiodących smartfonów od wyszukiwarkowego giganta…
Mamy zatem Pixela wśród smartfonów, a właściwie to Pixele – zwykłego i z dopiskiem XL! OK – mieć będziemy, bo jeszcze póki co nie jest to informacja oficjalna, ale nie widzę powodów, aby na obecnym etapie nie przyjąć tej wieści jako pewnik, tym bardziej, że Android Police twierdzi, że ma ten news potwierdzony w dwóch niezależnych źródłach, z czego jedno sprawdzało się już w przeszłości! Poza tym od premiery urządzeń dzielą nas tygodnie, jeśli nie dni, więc samo przez się widać, że na takie przecieki to już czas najwyższy.
Czy Google Pixel to dobra nazwa? Bardziej interesuje mnie, co to niesie w polityce sprzętowo-software’owej? Czy telefoniczne Pixele będą bardziej prokonsumenckie, więc z aplikacjami nie tylko Google, ale i firm trzecich? Czy linia Nexus zniknie już na zawsze? Jaki będzie model sprzedaży oraz dostępność? Celować będą w solidną średnią półkę (wariant mniejszy) i flagową (model XL)? Jak często będą odświeżane? Kto będzie je produkował? Czy będzie tak, jak do tej pory było z Nexusami?
To nie są wcale wydumane kwestie. Zachodnie rynki są strasznie nasycone. Giganci, tacy jak Huawei ostro prą do przodu. Sporo jest do zdobycia w krajach rozwijających się, ale tam nie ma jeszcze na tyle bogatych społeczeństw, aby można zasypywać je smartfonami premium. Do tego czołowi gracze, jak Sony, Samsung, LG, czy właśnie Huawei – wypuszczają po kilka wiodących urządzeń w roku, nieustannie odświeżając portfolio. Zatem partnerstwo i znaczenie sieci dystrybucyjnych zaczyna mieć nowe znaczenie przy promowaniu kolejnych smartfonów. Tym bardziej, że jeśli Google chce zarabiać na Pixelach, to nie może sobie pozwolić na przypięcie im łatki Nexusów ze zmienioną nazwą.
Źródło: pocketnow, androidpolice