Niewątpliwie news dnia! DJ Koh – prezes Samsunga odpowiedzialny za biznes mobilny, w rozmowie z serwisem ZDnet potwierdził, że najnowszy flagowiec firmy pojawi się w lutym 2018 roku. Oznacza to, że zobaczymy go już w przyszłym miesiącu. Oczywiście idealną okazją do jego prezentacji jest kolejne branżowe wydarzenie, czyli targi MWC w Barcelonie, które zaczynają się 26 lutego. Zresztą co roku kolejne edycje Galaxy S miały swoją premierę na MWC, ale w 2017. (najpewniej po aferze z wybuchającymi Note’ami7, Samsung zdecydował się przesunąć premierę Galaxy S8/8+ na marzec, by dopieścić swoją sztandarową słuchawkę, by uniknąć kolejnej druzgocącej wpadki). W sprzedaży telefony znalazły się w kwietniu. Cieszę się więc, że najpewniej wszystko wraca do starego porządku, bo – jak co roku – tak i tym razem wybieram się do Hiszpanii, więc będę mógł na gorąco przyjrzeć się najnowszemu smartfonowi Samsunga, na który tak naprawdę czeka cały świat.
RECENZJA SAMSUNGA GALAXY S8
Co ciekawe – DJ Koh, odniósł się też do tematu nowego urządzenia mobilnego ze składanym wyświetlaczem. Ujawnił, że takowy zobaczymy dopiero w 2019 roku. Jeśli masz dobrą pamięć, w zeszłym roku prezes Samsunga mówił południowokoreańskim dziennikarzom, że to ten rok wyda na świat takowego smartfona. Osobiście – mi się nie spieszy. Wolę dostać produkt skończony i bez niespodzianek, tym bardziej, że od strony technologicznej, będzie to taka nowość, przy której poślizgu Samsungowi zaliczyć nie wolno. W każdym razie w bieżącym roku, mamy za to zobaczyć asystentkę Bixby w wersji 2.0, a do roku 2020 jej obecność na większości urządzeń producenta.
RECENZJA SAMSUNGA GALAXY S8 PLUS
Przyznam szczerze, że uważam Bixby za naprawdę świetne rozwiązanie, aczkolwiek mam do niego kilka zarzutów. Pierwszy taki, że nie wspiera póki co języka polskiego. Drugi dotyczy jakości rozpoznawania obiektów, co jeszcze pozostawia wiele do życzenia. Trzeci, że nie ma Bixby na inteligentnych zegarkach i w szerszym ujęciu w całym spójnym ekosystemie Samsunga. ALE – chcę to wyraźnie podkreślić na podstawie doświadczeń z Galaxy Note’m8 i wcześniej Galaxy S8 i S8+ – Bixby jest bardzo głęboko zagnieżdżone w systemie. A to sprawia, że pozwala na obsługę nie tylko samsungowych, ale i aplikacji firm trzecich. Póki co są to podstawowe rzeczy, ale lista komend oraz możliwości ingerowania nawet w Androida z poziomu Bixby, jest zachwycająca! Co jeszcze mnie przekonuje – pomimo wspomnianych wad – do Bixby? Że, jak na produkt budowany bez żadnego zaplecza kontekstowego, jakim są gigantyczne bazy danych z wyszukiwarek po stronie Microsoftu i Google, to i tak wypada ta asystentka niezwykle efektywnie. Oczywiście, że póki co jeszcze sporo się myli. Ale chciałbym, aby wszystkie rozwiązania z AI tak się myliły, jak Bixby.
RECENZJA SAMSUNGA GALAXY NOTE8
No dobrze, a co sądzę o najnowszym SGS9 (ewentualnie S9+)? Cóż – nie śledzę – po raz kolejny już – absolutnie żadnych przecieków na temat nowych flagowców. Nie jestem nimi w żadnym razie zainteresowany. Nie mam zielonego pojęcia o tym, jak wyglądają na przeciekach, co się pisze o ekranie, baterii, aparatach etc. Co nieco czytałem o układzie obliczeniowym, bo to raczej wykracza poza samego SGS9, a moje jedyne zaciekawienie wzbudza to, czy pod wyświetlaczem znajdzie się w końcu czytnik linii papilarnych(?). Poza tym nie interesuję się zupełnie jakimikolwiek plotkami. Serwisów poświęcających temu każdą wolną chwilę, jest cała masa. Natomiast czuję, że czerpię z tej niewiedzy sporo przyjemności. W swojej redakcyjnej pracy koncentruję się wyłącznie na istotnych aspektach tego, co już teraz mogę testować, oglądać, dotykać. Chyba wyrosłem na dobre z plotkarskiego tech-onanizmu, aczkolwiek ze smutkiem przyjmuję, że tuż przed samą premierą wycieknie zapewne absolutnie wszystko i siłą rzeczy będę musiał się z tym zapoznać. Ale lepsze to, niż wodolejne gdybania ekspertów.
To co, do zobaczenia w Barcelonie Galaxy S9!?