POCZĄTEK
Muszę przyznać, że nie jeżdżę dużo samochodem, nie wyrabiam rocznie jakiejś zawrotnej ilości kilometrów, dlatego też pomysł na zakup takiej kamery wydawał mi się początkowo niepotrzebny. Zawsze uważałem, że w taki sprzęt powinni wyposażyć się przede wszystkim profesjonalni kierowcy, którzy pokonują często miesięcznie podobny dystans do tego, który ja robię w rok. Nic bardziej mylnego!
Możliwość przetestowania kamery samochodowej, którą jest rejestrator Mio MiVue 731 nadarzyła się niespodziewanie, a jednoczenie w idealnym momencie. Dzięki niej uświadomiłem sobie, w jak dużym błędzie byłem. Dzisiaj trudno mi jest sobie wyobrazić wyjazd autem bez dodatkowego oka czujnej kamery. Już pierwsze kilometry z Mio MiVue 731 pokazały, że warto mieć taki sprzęt.
Przy okazji dowiedziałem się o sobie dwóch rzeczy. Fatalnie śpiewam :P i… dużo komentuję obserwują to, co się dzieje na drodze.
Tak – nie byłem tego kompletnie świadomy.
WZORNICTWO I WYKONANIE Mio MiVue 731
W tego rodzaju urządzeniach generalnie wygląd odgrywa drugorzędną rolę, niemniej biorąc do ręki MiVue 731 mogę napisać, że jest solidnie wykonana. Jakość plastików wzbudza zaufanie, spasowanie wszystkich elementów stoi na bardzo dobrym poziomie, a nie mówimy też tutaj o nie wiadomo, jak drogim produkcie.
Już pierwszy ogląd kamerki MiVue 731 pozwala ocenić, że mamy do czynienia z urządzeniem, które rzeczywiście warte jest wydanych na nie pieniędzy.
Nie mamy tutaj do czynienia oczywiście z wymyślnym designem, ale tak jak wspominałem, nie jest to istotne. Przynajmniej dla mnie. Bo o ile zawsze przywiązuję do tego wagę i lubię mieć rzeczy, które mi się podobają, tak tutaj zdecydowanie funkcje praktyczne przemawiają do mnie najbardziej.
Zanim jednak o nich dwa słowa o tym co znajdziesz w pudełku wraz z Mio MiVue 731.
Oczywiście obok głównej bohaterki recenzji, jest tutaj uchwyt mocujący do szyby, kabel zasilający (wystarczająco długi, by swobodnie przeciągnąć go w samochodzie) oraz instrukcja obsługi. W zasadzie nic więcej nie potrzeba, ale po jakimś czasie zorientowałem się, że brakuje mi tutaj zdecydowanie kabla, za pomocą którego mógłbym podłączyć kamerkę do komputera.
Nie zrobisz bowiem tego posługując się np. przewodem od typowej ładowarki z telefonu, gdyż Mio MiVuE 731 wyposażona jest w mini USB…
Oczywiście w celu zgrania filmów możesz po prostu wyciągnąć kartę pamięci, niemniej taki kabel, nawet krótki, przydałby się. Sporo komputerów, szczególnie z serii ultrabooków nie posiada już nawet slotów na karty, więc możliwość przyłączenia pod typowe USB byłaby nieoceniona.
Mio MiVue 731 wyposażona została w 2,7-calowy wyświetlacz, który z przyzwyczajenia chciałem dotykać ;).
Natomiast nawigacja odbywa się za pomocą czterech przycisków. W zasadzie skorzystamy z nich tylko raz – po tym, jak skonfigurujemy kamerę pod swoje predyspozycje. Później można o nich zapomnieć. Kamera włącza się automatycznie po podłączeniu do zasilania, tak więc nawet przycisk uruchamiania nie jest później potrzebny. Wracając do dotykowego wyświetlacza cóż… siła przyzwyczajeń jest silna. Zdaję sobie również sprawę, że taki ekran podniósłby ostateczną cenę urządzenia, dlatego nie ma w ogóle o czym mówić.
Kamera Mio MiVue 731, jest lekka – waży 100 gramów – co jest o tyle kluczowe, że nigdy nie zdarzyło się, by uchwyt mocujący odkleił się od szyby pod jej ciężarem.
SPECYFIKACJA Mio MiVue 731
Najważniejsza rzecz to sam obiektyw. Obraz dostaajemy w rozdzielczości Full HD i 30 klatkach na sekundę. Wszystko to w szerokim kącie widzenia wynoszącym 130 stopni. Do tego przysłona o standardowej jasności f/2.0. I jeżeli tak, jak ja zastanawiałeś/-aś się wcześniej, czy to wystarczy, to stanowczo odpowiadam – TAK. O samym wideo jednak za chwil kilka…
Trudno przy opisie hardware nie wspomnieć, że MiVue 731 posiada również wbudowany GPS,
co pozwala na dokładne określenie Twojej pozycji w dowolnym momencie jazdy. Dane takie, jak prędkość, czy pozycja geograficzna – standardowo pojawiają się na ekranie/filmie, ale możesz je wyłączyć z podglądu, co nie znaczy, że dane te nie będą rejestrowane.
MiVue 731 wyposażona jest również w baterię o pojemności 240 mAh.
Niestety sama w sobie nie potrafi podtrzymać pracującej kamery przez dłuższy czas. Praktycznie od razu po odłączeniu zasilania, ta wyłącza się, także nie ma tu mowy o jakimkolwiek jeżdżeniu “na baterii”. Kamera obsługuje również karty micro SD. Maksymalnie 128 GB.
SPECYFIKACJA Mio MiVue 731 PO RAZ DRUGI…
Wspominając o praktycznych elementach kamery miałem na myśli jej ciekawe rozwiązania, które sprawdzają się podczas jazdy. Filmowanie drogi to jedno, ale co może zaoferować nam jeszcze taka MiVue 731? Okazję się, że całkiem sporo.
System opuszczania pasa ruchu (LDWS) w MiVue 731
Zacznę od tego, do czego miałem najwięcej wątpliwości, czyli sygnalizowania przez MiVue 731, kiedy zaczynamy zjeżdżać ze swojego pasa na ten obok. Oczywiście system ten nie przejmuje kontroli nad samochodem i nie koryguje toru jazdy, jak to ma miejsce w najnowszych autach, niemniej komunikatem wizualnym oraz dźwiękowym ostrzeże Cię, jeśli zboczysz z dedykowanej trasy.
Aby system działał prawidłowo przy montowaniu kamerki należy dobrze ją skalibrować tak, by nie włączał się on w najmniej oczekiwanych chwilach. Oczywiście taka kalibracja również została przewidziana w MiVue 731 i przebiega w dwóch krokach – weryfikujemy środek obrazu oraz wysokość, na której widoczna w kamerze jest maska samochodu.
Jak działa sam system LDWS w Mio MiVue 731? Dobrze… w zdecydowanej większości dobrze.
Nawet delikatne zboczenie z kursu zostaje zarejestrowane przez kamerkę, czasami miałem wrażenie, że nawet na wyrost. Natomiast zdecydowanie jest to bardzo dobre rozwiązanie, które może uchronić kogoś przed chwilowym zagapieniem się, czy przymknięciem oka – co nawiasem mówiąc w ogóle nie powinno mieć miejsca.
Czasami jednak wystarczy spojrzeć na telefon i już ta chwila potrafi sprawić, że kierownica osuwa się delikatnie w jedną ze stron. Oczywiście system będzie również się aktywować przy zmianach pasa np. na autostradzie, ale tak jak wspominałem, nie jest to rozwiązanie wbudowane w komputer pokładowy i swoje zadanie spełnia, jak należy.
System ostrzegania przed kolizją (FCWS) w kamerce Mio MiVue 731
Działa na podobnej zasadzie, jak powyższy, jednakże uaktywnia się w sytuacjach, gdy kamera dostrzeże stojący przed nami samochód. I tutaj – odpowiednio wcześniej otrzymujesz stosowny komunikat.
Zasadniczo system może aktywować się w sytuacjach, gdy np. przy zmianie pasa inny uczestnik ruchu przed nami wykona podobny manewr – innymi słowy pojawi się w odpowiedniej odległości od nas. Wówczas czujniki kamery aktywują się. System informuje również moment, gdy na przykład podczas stania w korku zagapisz się i samochód przed Tobą zdążył już ruszyć. Wówczas sygnał dźwiękowy przypomni Ci o możliwości ruszenia.
Tryb parkingowy w rejestratorze Mio MiVue 731
Dzięki wbudowanemu czujnikowi, kamera może aktywować się i zacząć rejestrować obraz, gdy tylko wykryje ruch. Opcja z pozoru wydawałoby się niepotrzebna, ale… no właśnie – to, że Ty nie jedziesz nie znaczy, że ktoś na przykład cofając się na parkingu nie zauważy Twojego auta. Zresztą wystarczy spojrzeć, jak niektórzy parkują pod centrami handlowymi. Mimo wyznaczonych stref i linii – część kierowców nic sobie z tego nie robi, a z tak lekceważącym podejściem czasami nie wiele potrzeba by „przypadkowo” zahaczyć o inny samochód.
Niestety by tryb parkingowy w Mio MiVue 731 był w pełni funkcjonalny należy zaopatrzyć się w dodatkowe akcesorium – MIO MiVue Smartbox.
Urządzenie to zasila kamerkę nawet w momencie, gdy silnik samochodu jest wyłączony, dzięki czemu sama kamera może uruchomić się w odpowiednim momencie. Natomiast jest to dodatkowy koszt wynoszący aż 199 złotych, co w mojej opinii jest znaczącym wydatkiem.
Z innych interesujących funkcji, które przypadły mi do gustu w Mio MiVue 731 to przypomnienie o włączeniu świateł.
Działa to na podobnej zasadzie, jak wcześniejsze ficzery: dźwiękowej i wizualnej. Automatycznie, gdy wjedziesz do podziemnego parkingu, czy ciemnego tunelu kamera przypomni Ci o włączeniu świateł. W większości samochodów te włączają się już automatycznie i często kierowcy nie muszą o tym pamiętać, niemniej są jeszcze na pewno auta, w których należy zrobić to ręcznie. Poza tym, jak pokazuje praktyka – na drodze nadal są tacy, którzy o tym zapominają.
Alert zmęczenia kierowcy w Mio MiVue 731 to również przydatna rzecz.
Często bowiem podróżujemy długie godziny bez odpoczynku – byleby szybciej dotrzeć do celu. U mnie akurat system się nigdy nie aktywował, nie było takiej potrzeby, ale jestem przekonany, że niektórym przypomni o tym, że czas na rozprostowanie kości i hot-doga na stacji benzynowej.
Aplikacja MiVue Manager
Producent dostarcza na swojej stronie darmowe oprogramowanie, które pozwala uporządkować stos plików, które pojawiają się na karcie z zarejestrowanymi jazdami. Oczywiście można je po prostu zgrać na dysk komputera, jeśli masz taką ochotę, ale myślę, że nie wszystkie filmy będą ciekawe. Jazda autostradą zazwyczaj nie jest niczym nadzwyczajnym, co oglądałoby się z zapartym tchem, ale niektóre materiały, czy też ich fragmenty – rzeczywiście można zarchiwizować, czy udostępnić.
Ja wychodzę z założenia, że te najważniejsze filmy dotyczyć będą nieprzewidzianych zdarzeń na drodze – i tych oby było jak najmniej. No, ale jeśli są, to dobrze je sensownie przechowywać i wówczas właśnie przydaje się dedykowana aplikacja.
Coś co mi się w niej podoba to prostota obsługi i intuicyjność.
Jest tu wszystko, co potrzebne do łatwego przejrzenia plików i wyciągnięcia z nich kilku ciekawych informacji. I tak chociażby dzięki wmontowanemu GPS – tak jak wspomniałem wcześniej – dostajemy informację o zarejestrowanym położeniu.
Same dane geograficzne jednak na pierwszy rzut oka nie za wiele mówią, ale dzięki MiVue Manager od razu możesz podejrzeć swoją lokalizację na mapach Google’a.
Wraz z tym co dzieje się na samym filmie, lokalizacja oczywiście zmienia się, tak więc w dowolnym momencie możesz zweryfikować swoją pozycję.
Znajdziesz tutaj również dane o wysokość nad poziomem morza, kierunek jazdy, czy nawet przeciążenia, które działają w konkretnej chwili na samochód.
Te ostatnie dane znów będą bardziej istotne podczas ewentualnej stłuczki czy wypadku, trudno mi również zweryfikować, na ile są one wiarygodne, bo w czasie testów nie miałem wypadku ani też groźniejszych sytuacji, no ale – znowuż – po takie informacje chętnie sięgniemy, kiedy już rzeczywiście się coś stanie, a zgromadzone dane okażą się wsparciem np. w prowadzonym postępowaniu.
Jednym zdaniem wspomnę również o aplikacji mobilnej, ta jednak najlepiej będzie działać, gdy kamera będzie wyposażona w WiFi. Wówczas przeglądanie czy zgrywanie filmów jest najwygodniejsze.
FILMY ZAREJESTROWANE Mio MiVue 731
Tak, jak napisałem na początku – nagrania z Mio MiVue 731 mają rozdzielczość 1080p Full HD.
Taka jakość w zupełności wystarczy, by zarejestrować to, co się dzieje na drodze, łącznie z chociażby rejestracją pojazdów jadących przed Tobą. Filmy jako ewentualny dowód wypadku, stłuczki czy nieprzepisowej jazdy innych uczestników ruchu dostarczą wystarczających szczegółów. Zarówno, gdy poruszasz się za dnia, jak i w nocy.
Rejestrator Mio MiVue 731 umożliwia zapis wideo w trzech przedziałach/porcjach czasowych.
Filmy mogą mieć bowiem długość jednej, trzech lub pięciu minut. Po nagraniu jednego o wybranej długości, zaczyna się automatyczne nagrywanie kolejnego. Tak naprawdę wybór najlepszego dla siebie przedziału czasowego zależy od tego, czy jedziemy w długą trasę, czy krótszą. Czy będziemy sporo w mieście, czy jednak poruszać się bardziej na obrzeżach metropolii.
Osobiście korzystałem najczęściej z trzyminutowych i każdy z nich ważył 380MB. Szybko można policzyć ile wystarczy na zapełnienie karty pamięci, którą zastosujesz. Oczywiście filmy te w przypadku zapełnienia pamięci są nadpisywane, tak więc nie musisz się martwić, że w trakcie jazdy kamera w takiej sytuacji przestanie rejestrować obraz. Spory plus!
Będąc przy tym temacie należy wspomnieć o ciekawej opcji, dzięki której możesz zdecydować, jak podzielić pamięć karty. Większość oczywiście będą zajmować pliki wideo z jazdy, ale warto zostawić więcej miejsca na przykład na nagłe zdarzenia.
Na duże uznanie zasługuje fakt, że kamera Mio MiVue 731 potrafi wyczuć nagłe przeciążenia oraz gwałtowne zmiany ruchu, dzięki czemu nagrywa film z tego zdarzenia i automatycznie zabezpiecza przed nadpisaniem.
Otwarcie przyznaję, że nie wiem jak działa ta funkcja w podbramkowych sytuacjach, na szczęście nie miałem okazji się przekonać – wierzę na słowo producentowi.
MiVuE 731 pozwala również na zmianę balansu bieli obrazu, a także częstotliwości, w jakim filmy mają być nagrywane. Oczywiście rejestrowany jest również dźwięk, ale ten można wyłączyć. Oto zmontowany miks różnych wariantów, warunków i okoliczności.
OPINIA NA TEMAT Mio MiVue 731
Jeżeli myślisz nad zakupem kamery do samochodu, to nie zastanawiaj się dłużej! Jeżeli cenisz sobie bezpieczeństwo, to warto zainwestować w tego rodzaju sprzęt, tym bardziej, że jest on w zasięgu portfela każdego.
Przyznam, że ja już pierwszego dnia zarejestrowałem nieprzepisowe wyprzedzanie kierowcy, który niestety świadomie zignorował ciągłe pasy i przejście dla pieszych. Manewr niebezpieczny, a przy okazji kwalifikujący się na spory mandat z punktami karnymi jako bonus. Innym razem ktoś nie patrząc w lusterka, zajechał mi drogę zmieniając pas, a kilka dni temu dziecko, nie patrząc zupełnie na to, czy coś jedzie – wjechało na hulajnodze na przejście dla pieszych.
W żadnym z przypadków na szczęście nic się nie stało i nie były to podbramkowe sytuacje, ale uświadomiły mi, że w wielu okolicznościach nie mam wpływu na to, co się dzieje na drodze i niekoniecznie musi to być moja wina.
To, że takie zdarzenie (czasami kontrowersyjne) mam nagrane sprawia, że łatwo można wskazać sprawcę. Zresztą wystarczy odpalić YouTube i samemu sprawdzić, jak wiele sytuacji na drodze nieodpowiedzialnych osób. Warto wydać kilkaset złotych inwestując tym samym w swoje bezpieczeństwo i wsparcie na wypadek kryzysowej sytuacji.
Cena kamerki Mio MiVue 731 to na dzień pisania tej recenzji – 499zł brutto. Sprzęt nie tylko godny polecania i myślę, że wart również swojej ceny. Aczkolwiek z dodatkiem MIO MiVue Smartbox robi się już dość drogo.
Na pewno jednak znajdziesz tutaj coś więcej niż tylko samo nagrywanie podróży. Godne uwagi są dodatki w postaci systemów LDWS, czy FCWS. Podoba mi się również opcja trybu parkingowego, szkoda tylko, że w pełni działa za dodatkową opłatą. Na uwagę zasługuje również proste i intuicyjne oprogramowanie samej kamery, a także dodatkowe aplikacje – zarówno na komputer, jak i sprzęty mobilne.
Rejestrator Mio MiVue 731 nie uchroni Cie przed nieprzewidywanymi sytuacjami na drodze, ale stwarza pewność, że gdy już naprawdę coś się stanie nie z Twojej winy, będziesz mieć na to mocny dowód.
[penci_review id=”59329″]