POCZĄTEK
Stabilizator Feiyu-Tech A2000 wykonuje świetną robotę! Uderzają tutaj trzy rzeczy:
- jakość wykonania;
- jakość nakręconych materiałów przy jego pomocy;
- cena, cena i jeszcze raz cena.
Nie lubię używać tego ostatniego wyznacznika w kierunkowaniu na realną wartość danego sprzętu, ale Feiyu-Tech A2000 to właśnie taki produkt, który szczególnie w tym ostatnim punkcie wyróżnia się na tle konkurencji. Nie miałem do czynienia wcześniej z innymi gimbalami, ale rekonesans zrobiłem i sądzę, że aż tylu recenzentów mylić się nie może!
Feiyu-Tech A2000 to świetny gimbal.
W mojej wersji – w wariancie uboższym, bo tylko jednoręczny. Ale występuje też w bardziej rozbudowanej opcji. I dziś stawiałbym na nią, bo jednak waga ze sprzętem robi swoje. Ale wciąż – również na tle konkurencji – mieści się w rozsądnych granicach.
WZORNICTWO I WYKONANIE STABILIZATORA FEIYU-TECH A2000
Tak, jest świetnie. I uważam tak przede wszystkim dlatego, że model, który przyszło mi testować przeszedł już przez wiele redakcji i był używany w naprawdę ekstremalnych warunkach. Liczyłem więc, że dotrze do mnie sprzęt nieco wysłużony, z mocno nadszarpniętą konstrukcją, co czasami się też zdarza. Ale nic z tych rzeczy! I właśnie dlatego uważam Feiyu-Tech A2000 za jeden z ciekawszych produktów.
Po pierwsze – Feiyu-Tech A2000 wykonany z wysokiego jakościowo stopu aluminium.
Producent nie wspomina, jakiej serii, ale mi wystarczy sam ogląd tego sprzętu przy pierwszym kontakcie, by mieć pewność, że nie mam do czynienia z byle czym. Drobne rysy są obecne – to fakt – ale gł. tam, gdzie być muszą, czyli przy ruchomych częściach, a więc np. przy szynie montażowej.
Po drugie – Feiyu-Tech A2000, jest ciężki. Można to traktować, jak wadę, ale ja bardziej widzę w tym zaletę.
Dlaczego? Bo jak umieszczasz na nim aparat z body za 5k PLN, a do tego obiektyw za 2-3k PLN, to uwierz mi na słowo – nie chcesz, żeby to się rozwaliło o beton, podłogę lub chodnik, aczkolwiek warto mieć ze sobą w zestawie jakieś małe podręczne kombinerki do dociągnięcia niektórych śrub, bo lubią się poluźnić, jeśli nie dokręcimy ich solidniej.
Wadą jednak jest to, że to gimbal w podstawowej konfiguracji przeznaczony jest do trzymania w jednej dłoni. Vlogowanie, jest więc praktycznie niemożliwe na wyciągniętej ręce ze skierowanym na siebie aparatem. Po prostu – sam stabilizator waży 1,1kg i dedykowany jest aparatom ważącym do 2,5kg. Trudno dźwigać w ten sposób 2kg, a co dopiero więcej. W rozbudowanej opcji – dwuręcznej – taki ciężar dźwiga się lepiej.
Po trzecie – rączka w Feiyu-Tech A2000, jest obciągnięta solidnym sylikonem.
Sprawia to, że nie ma szans, aby stabilizator wysunął się z dłoni. Całość, jest wprawdzie dość gruba i nie do końca miałem pewność, czy osoby z mniejszymi dłońmi będą w stanie tak komfortowo obsługiwać tego gimbala, ale z drugiej strony ciężko to bardziej odchudzić. Bo właśnie rączka jest jednocześnie odkręcanym mocowaniem kryjącym w sobie miejsce na dwie solidne baterie.
Poza tym na spodzie jest żeńskie wejście na śrubę statywową 1/4 cala, dzięki czemu można F-T A2000 mocować na statywie (przydatne przy np. panoramowaniu) lub dodać do stabilizatora dodatkowe oprzyrządowanie.
Po czwarte – wielofunkcyjność wpisana w naturę stabilizatora Feiyu-Tech A2000.
Góra to ruchome prowadnice i im przyjrzymy się za chwilę. Ale to, co jest tutaj kluczowe, to możliwość rozbudowy Feiyu-Tech o wspomniane rączki, dzięki czemu można go wówczas trzymać oburącz w dużo wygodniejszy sposób. Znalazło się też wyście pod micro-USB, włącznik, przycisk aparatu, z którego można korzystać, jeśli połączy się gimbala z aparatem przewodem spustowym (dodany w zestawie), ale jest on kompatybilny tylko ze sprzętem Sony (ja mam Lumixa i starszego kompakta Canona), więc skorzystać nie mogłem.
Świetną funkcjonalnością wyróżnia się dedykowany joystick, który pozwala wygodnie sterować płynnym filmowaniem. Dodatkowo na spodzie rączki, jest otwór na wspomnianą wyżej śrubę statywową, gdzie nakręca się małą stópkę umożliwiająca wygodną instalację aparatu na gimbalu. Osobiście dałbym większą, choćby taką, która znajduje się w modelu Feiyu-Tech A1000, bo pozwala na większy poziom oparcia i nie ma ryzyka, że coś Ci spadnie, kiedy stabilizator jeszcze nie jest wyważony, a sztuka ta wymaga na początku pewnego wyćwiczenia i opanowania.
Po piąte – trzy poziomy regulacji gimbala Feiyu-Tech A2000.
I tak – trzeba nabrać nieco wprawy przy montażu aparatu na stabilizatorze, ale te trzy osie pozwalają naprawdę szybko zmontować całość i korzystać w wielu dynamicznych sytuacjach. Jeśli używasz jednego typu aparatu i głównie dwóch mniej więcej podobnych obiektywów, to w terenie wystarczy tylko lekka korekta osi. Wprawa ma tu ogromne znaczenie, bo ja sam przyznaję, że przez dobry pierwszy tydzień tak naprawdę uczyłem się opanowywać umiejętność wyważania i sprawnego poruszania się z Feiyu-Tech A2000. Jeśli wcześniej nie miałeś/-aś do czynienia z czymś podobnym – czeka Cię to samo.
Podsumowując – podoba mi się wykonanie, doceniam możliwość rozbudowy, nieźle się to wszystko składa,
więc można przewozić A2000 w plecaku dedykowanemu np. 15-calowemu laptopowi, co w moim przypadku było bardzo ważne. Fajnie, że są trwałe materiały i mimo wszystko dobra waga w stosunku do tego, jak ciężki sprzęt fotograficzny może Feiyu-Tech A2000 unieść i nim operować.
JAK DZIAŁA STABILIZATOR FEIYU-TECH A2000
Główną rolą stabilizatora, jest praca z aparatami bezlusterkowymi i lustrzankami cyfrowymi – w celu uzyskania ładnego, nieporuszonego obrazu filmowego. Nawet, jeśli aparat posiada świetną stabilizację, to jednak często przy ujęciach z ręki widać drgania, a materiałowi brakuje tzw. filmowej płynności, bo ciężko utrzymać sprzęt w jednej osi, tak by mieć cały czas równy kadr.
Stabilizator Feiyu-Tech A2000 pozwala kręcić zarówno ładniejsze sceny z mniejszą dynamiką i panoramy, ale nadaje się też idealnie (a może przede wszystkim) do ujęć o dużej presji na akcję, kiedy trzeba gdzieś podbiec, podskoczyć z aparatem, wykonać jakieś mocno dynamiczne nagranie. Ważne jednak, by biegać na nieco ugiętych kolanach, aby ta amortyzacja była bardziej subtelna, chociaż na recenzji wideo powyżej za poruszałem się bardzo sztywno, a finalnie uzyskiwałem świetne rezultaty końcowe.
Feiyu-Tech A2000 został wyposażona w trzy osie obrotowe, dzięki czemu obraz stabilizowany jest w każdej z nich, a to sprawia, że praca możliwa jest właściwie w każdym z ustawień.
Za takie działanie odpowiadają wbudowane w konstrukcję gimbala bezszczotkowe silniczki, charakteryzujące się dużym momentem obrotowym oraz udoskonalonym algorytmem sterującym. Co więcej – nie trzeba regulować mocy działania silniczków, a kiedy np. zmienimy obiektyw – stabilizator sam dopasuje ich moc do nowych warunków.
Tak, to są świetne, praktyczne plusy pokazujące, jak ten niepozorny sprzęt, sprawdza się w pracy z aparatem oraz przy różnych scenariuszach użycia.
Nie bagatelne ma też znaczenie obecność jeszcze jednego przycisku na froncie rączki, który znajduje się bezpośrednio pod palcem wskazującym. Jego dwukrotne naciśnięcie pozwala na natychmiastowy powrót aparatu z gimbalem do równej osi w punkcie wyjściowym, co ułatwia pracę z poziomu startowego.
Ostatnim – równie ważnym – plusem, jest czas działania na jednym ładowaniu.
Spokojnie można liczyć na blisko 10h pracy. Świetne jest też to, że w zestawie jest ładowarka oraz drugi komplet baterii, które po prostu można wymienić w trakcie pracy. U mnie takiej sytuacji ani razu nie było, ale jeśli ktoś działa na angażującym planie filmowym – jak najbardziej będzie po takie rozwiązanie sięgał.
OPINIA NA TEMAT GIMBALA FEIYU-TECH A2000
Praca ze stabilizatorem obrazu nie jest łatwa i trzeba się jej nauczyć. Ma ona sens, kiedy sporo filmujemy w bardziej dynamicznych warunkach, ale przy tych mniej angażujących też sprawdza się na piątkę, tym bardziej, że daje gwarancję ładnego, równego i płynnego obrazu.
Test Feiyu-Tech A2000 był dla mnie źródłem wielu inspiracji i poszerzania wiedzy.
Ale też pokazał, jak na bardzo dobrym poziomie można wykonać sprzęt, który w progu cenowym mocno konkuruje z innymi firmami, a oferuje bardzo dobrą jakość pracy.
Nie czuję się ekspertem od gimbali, ale zaprzeczyć nie mogę – moich warunkach Feiyu-Tech A2000 sprawdził się niezawodnie.
Dobrze się go wyważa pod konkretny aparat, jest wykonany z bardzo solidnych materiałów, pracuje bezgłośnie, do tego świetnie stabilizuje obraz, a jedyne co bym poprawił to odchudził rączkę oraz zmniejszył wagę, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że nie do końca ten ostatni aspekt może być spełniony z uwagi na zastosowane materiały oraz trwałość konstrukcji.
Stabilizator Feiyu-Tech A2000 to właściwy sprzęt dla osób szukających dobrej stabilizacji za sensowne pieniądze.
Łatwo można go złożyć, oferuje bardzo dobrą ergonomię obsługi dedykowanych przycisków oraz wyróżnia się czasem pracy na jednym ładowaniu, jak i dokompletowanymi zapasowymi bateriami. W tej chwili – pierwsza dekada sierpnia 2018r. – zestaw dwuręczny (i ten bym polecał) kosztuje niecałe 1900zł (zależnie od sklepu). Jednoręczny (ten, który testowałem) to wydatek rzędu 1550zł, ale wygoda użycia będzie przemawiała na korzyść rozbudowanej wersji.
Myślę, że to bardzo dobra opcja, tym bardziej, że można też korzystać z Feiyu-Tech A2000 z poziomu aplikacji mobilnej poprzez łączność Bluetooth. Jest więc wszystko co najważniejsze: dobra jakość wykonania, udane ujęcia, bardzo atrakcyjna cena oraz funkcje bezprzewodowe. Solidny komplet – do działania w terenie!
PS. Dziękuję Krzysztofowi Bojarczukowi za pomoc w realizacji materiału. Zapraszam na jego blog o bieganiu i aktywności sportowej: biegiemmarsz.pl
[penci_review id=”59266″]