SŁOWEM WSTĘPU
Samsung Galaxy TabPRO 8,4 to w tej chwili jeden z najlepszych tabletów, jakie są dostępne na naszym rynku w rozmiarze około 8-calowym. Jestem totalnie zachwycony tym, jak wgląda, jak działa, jak został zaprojektowany zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Komfort pracy, jakość wykonywanych zadań, możliwości oraz zastosowana myśl technologiczna pokazują dokładnie, że mamy do czynienia z produktem klasy premium, który konkurencji będzie trudno dogonić. I jest to zarazem pierwszy tablet w tym rozmiarze, który może dzisiaj śmiało konkurować z iPadem mini z Retiną. Ciekawi dlaczego? Po odpowiedź zapraszam do mojej recenzji.
WYGLĄD
Samsung Galaxy TabPRO 8,4 jest bardzo przemyślanym urządzeniem. Zastanawiałem się nawet, dlaczego jest ciut większy od Galaxy Taba 3 8.0 (nasza recenzja TUTAJ), skoro w tym starszym modelu przy 8-calach urządzenie mieści się nie tylko w dłoni, ale i w kieszeni marynarki lub spodni. W przypadku TabaPRO jest trochę inaczej. Szerokość pozostaje wciąż tak samo wygodna, ale za to urządzenie jest nieco wyższe. Myślę, że związane to jest z zaprojektowanym interfejsem systemu. W każdym razie wielkość TabaPRO 8,4 mimo, że nieco większa niż spodziewane 8 cali, jest wciąż doskonale wyważona, przez co nadal łatwo i przyjemnie zabrać można go ze sobą dosłownie wszędzie.
Tablet jest niezwykle smukły i lekki, uderza świetnym wzornictwem. Jest bardzo dobrze zaprojektowany i wykonany, chociaż wciąż mamy do czynienia z tworzywem sztucznym, ale na najwyższym poziomie. Jestem zachwycony wielkością tabletu, grubością, kształtem. Zasadniczo cały czas wpisuje się on w stylistykę znaną z dotychczasowych urządzeń Samsunga, ale tym razem tablet jest sztywniejszy, bardziej kanciasty, aczkolwiek miękko wykończony zaokrąglonymi narożnikami.
Na froncie Galaxy TabPRO 8,4 posiada szkło ochronne Gorilla Glass. Pod nim znalazło się miejsce na ekran, pod którym są dwa przyciski ekranowe (Ostatnich Aplikacji po lewej i po prawej Wstecz), pomiędzy którymi jest charakterystyczny, fizyczny przycisk Ekranu Startowego. W górnej części tabletu standardowo widnieje logo producenta, przednia kamerka, czujniki światła i zbliżeniowy oraz głośnik, bowiem testowany model posiadał gniazdo na karty SIM obsługujące łączność LTE, zatem możliwe jest z niego np. telefonowanie.
Na uwagę zasługuje frontowy materiał, na którym znajdują się wszystkie powyższe elementy (czujniki, przyciski, aparat itp.). Wciąż mamy do czynienia z plastikiem, ale świetnie się prezentującym. Testowany model był w kolorze białym, zatem wyglądał on pod szkłem ochronnym, jak byśmy mieli do czynienia z ceramiką, a nie tworzywem sztucznym. Klasa!
Dookoła tabletu biegnie też standardowa, plastikowa ramka, ale jest ona matowa przez co przypomina szczotkowane aluminium. Musi być również z dobrej jakości tworzywa, bowiem nie ma na niej żadnych odprysków, nie zbiera też śladów i odcisków palców. Na jej prawym boku znalazła się na środku dioda LED podczerwieni, powyżej jest przycisk regulacji głośności oraz włączania. Co ciekawe, ten ostatni jest osadzony nieco głębiej, zatem nie jest zawsze równie wyraźnie wyczuwalny, co głośności. Można by to poprawić.
W każdym razie obydwa przyciski umieszczono dość wysoko, więc trzeba też przyzwyczaić się do takiego sięgania palcem w celu wybudzenia tabletu. Nad włącznikiem zlokalizowano tuż przed zaokrągleniem ramki otwór, w którym znajduje się mikrofon (aktywowany w czasie nagrywania filmów lub rozmów w trybie głośnomówiącym). Na szczycie, bliżej prawej krawędzi znalazło się miejsce na złącze słuchawkowe 3,5 mm.
Za to na prawym boku jest slot na karty microSD (poniżej środka) oraz microSIM (powyżej środka). Miałem tutaj dokładnie ten sam problem z włożeniem swojej karty, co w Galaxy Tabie 3 8.0. Gniazdo jest za głęboko osadzone, mocno poniżej ramki. Bez dłuższego, cienkiego przedmiotu ciężko ją tam umieścić. Natomiast na plus zasługuje fakt, że nie musimy zdejmować tylnej klapki lub wspomagać się dedykowanym kluczykiem, aby zainstalować kartę SIM. Wystarczy otworzyć zaślepkę i gotowe. To samo dotyczy portu kart microSD. Jest to praktyczniejsze i bardziej funkcjonalne.
Spód Galaxy TabaPRO 8,4 to miejsce dla złącza wielofunkcyjnego, czyli microUSB oraz dwóch głośników, które świetnie wyglądają, umieszczone w głębi ramki, a widoczna jest tylko plastikowa, ale wyglądająca jak aluminiowa, maskownica. Na spodzie jest też mały otwór, w którym znalazł się drugi mikrofon.
Tył za to to znowu uczta dla oczu i dłoni. Klasycznie już – Samsung postarał się, aby znalazł się tam materiał imitujący skórę, ale o nieco innej fakturze niż przy np. Galaxy Note 3, a biegnące wokół urządzenia, tuż przy krawędziach przeszycia, dodają mu dodatkowego animuszu. Świetnie to wygląda i posiada jedną zasadniczą, bardzo praktyczną i funkcjonalną cechę – absolutnie się nie rysuje, ani w żaden sposób nie palcuje. Nie ma żadnych problemów z tłustymi odciskami palców. Mój model był w kolorze białym, zatem mógł być narażony na różne zabrudzenia, ale te przez okres dwutygodniowych testów nie pojawiły się. Nie ma się co oszukiwać – po czasie niewątpliwie by się znalazły, ale wierzcie mi na słowo – żadne plecki, wykonane z innego tworzywa nie mają takiego zastosowania, jak te w Galaxy TabiePRO 8,4. Ponadto na pleckach jest w górnym, lewym narożniku aparat fotograficzny oraz doświetlająca dioda LED.
Poza tym, że tak wyglądająca bryła świetnie się prezentuje, dobrze trzyma dłoni, a do tego jest dość kompaktowych rozmiarów, to trzeba zaznaczyć, że odznacza się dość przyjemną grubością wynoszącą zaledwie 7,2 mm oraz małą wagą – 336 g. Tak, to bardzo przyjemny i poręczny tablet. Kurczę, chyba będzie ciężko znaleźć dla niego na rynku solidną przeciwwagę, no chyba że postawimy obok Galaxy Taba S w tym samym rozmiarze. Jeśli jestem w błędzie, wyprowadźcie mnie z niego.
EKRAN
W tym miejscu Samsung dołożył do pieca. I to srogo! Na 8,4-calowym ekranie zmieścił rozdzielczość WQXGA wynoszącą 2560×1600 px, co przekłada się na gęstość ułożenia pikseli na poziomie 359 punktów na cal! Pod tym względem jest po prostu genialnie! Jakość obrazu jest fenomenalna. Jako, że mamy do czynienia z panelem wykonanym w technologii Super Clear LCD, to nic to nie umniejsza względem AMOLED-owych poprzednich wariacji w innych sprzętach Samsunga. Barwy są świetnie nasycone, a dodatkowo stało się z nimi dokładnie to samo, co w przypadku Samsunga Galaxy S5 – dzięki zmodyfikowanej nakładce TouchWiz nie są tak intensywne, jak to było w przypadku poprzednich wersji. Dzięki temu czuć, jak ten ekran przyjemnie działa na oczy. Świetne posunięcie – już nie mogę się doczekać, jak w tym zestawieniu w czasie testów wypadnie Super AMOLED zastosowany w Galaxy Tabie S.
Oczywiście zapomnijcie, że dostrzeżecie jakiekolwiek postrzępione czcionki, czy niewyraźne obrazy. Na ekranie zmieściło się aż 4 mln pikseli, przez co zgodnie z tym, co pisze producent w swoich materiałach marketingowych, obraz jest bardzo klarowny, czytelny i żywy. Naprawdę trudno się na niego napatrzyć. Zresztą najwięcej pożytku i frajdy odkryjecie z nim, kiedy usiądziecie do jakiegoś filmu lub efekciarskiej gry. Najlepsze wrażenia gwarantowane!
WYDAJNOŚĆ
A o te oczywiście nie musicie się zupełnie martwić. Samsung Galaxy TabPRO 8,4 to potwór mocy! Dosłownie! Pracuje wyśmienicie, a uruchamiane aplikacje działają bez zająknięcia. Żeby jednak oddać sprawiedliwość, muszę zwrócić uwagę, że zarejestrowałem minimalne przycięcia. Trochę mnie to zdziwiło, bo przecież nowa nakładka sprawia wrażenie dużo lżejszej od poprzedniczki, tablet też nie atakuje nas tak mocno funkcjami smart. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek muleniem czy przestojami w pracy, ale momentami szybkie przemieszczanie się pomiędzy pulpitami łapało lekką zadyszkę.
Możliwe, że było to spowodowane nowym układem interfejsu, który dzieli poszczególne ekrany na segmenty, w których treści prezentowane są w magazynowym formacie. Jest to oczywiście bardzo przyjemne w czasie konsumpcji informacji, ale tak wiele sekcji agregujących treści na kilku pulpitach, w dodatku bardzo wysoka rozdzielczość ekranu sprawiają, że dostępnych zasobów może zacząć ubywać.
Niemniej ogólna ocena wydajności pozostaje na mojej skali bardzo wysoka. Za jak najlepszą pracę odpowiada tutaj 4-rdzeniowy układ Qualcomma – Snapdragon 800 z zegarem 2,3 GHz. Tablet wyposażony jest również w 2GB pamięci RAM, a także wszystkie nowoczesne czujniki, typu przyspieszeniomierz, czujnik geomagnetyczny, żyroskop, czujniki oświetlenia i Halla. Jest też złącze USB oraz MHL, które łączy w sobie cechy portów HDMI i USB oraz służy do łączenia z monitorami lub telewizorami, gwarantując przesył obrazu na poziomie 4K!
Reasumując – trudno zarzucić coś pod względem wydajności TabowiPRO 8,4 i myślę, że jeszcze długo, długo będzie superszybkim tabletem, który doskonale zrealizuje swoje możliwości w multimedialnych zastosowaniach.
SYSTEM, APLIKACJE I MULTIMEDIA
Od momentu pojawienia się na rynku Samsunga Galaxy S5 (też przeze mnie recenzowanego) weszła do użytku zupełnie odświeżona nakładka na Androida – TouchWiz. Nie można się nią nie zachwycić. Jest świetnie zaprojektowana, utrzymana w estetyce płaskiego interfejsu, pozbawiona znanych, samsungowych fajerwerków i – jak przekonałem się testując TabaPRO 8,4 – stworzona dla większych ekranów, na których pokazuje na co ją stać.
Tablet działa pod kontrolą Androida w wersji 4.4.2. Jego praca jest doskonale płynna, a poza wspomnianymi wyżej drobnymi przycięciami na pulpicie głównym, nie zdarzają się zupełnie żadne wpadki. Natomiast sam nowy TaouchWiz został pomyślany, jako interfejs skrojony na modę magazynowego pisma lifestyleowego. Co to oznacza w praktyce?
Do dyspozycji mamy ekran główny, ale kolejne pulpity poza tym, że są przeznaczone na ikony najczęściej używanych przez nas aplikacji, to dodatkowo zostały wyposażone w widget podzielony na segmenty, w których podłączamy konkretne serwisy tematyczne. Dość nowatorskie podejście, bo całkowicie wywraca do góry nogami nasze podejście do gospodarowania przestrzenią na ekranie.
Pod tym względem zawsze lubiłem oszczędność: dwa-trzy widgety na zegar kalendarz, ewentualnie Flipboard lub Google Keep i to wszystko. Teraz jest zupełnie inaczej. Pulpit domowy warto zagospodarować na takie rozwiązania, ale już te boczne aż proszą się o to, aby wykorzystywać je w zdefiniowany przez Samsunga sposób. Zresztą magazynowy układ zbudowany jest na bazie informacji dostarczanych przez właśnie Flipboarda – jeden z najlepszych programów do agregacji treści. Są tego zalety i wady.
Do plusów należą przede wszystkim wciąż aktualne i świetnie posegregowane newsy z całej masy kategorii. Umieścimy więc w poszczególnych sekcjach wieści ze sportu, technologii, stylu życia, kultury czy najważniejszych wydarzeń ze świata. Oczywiście jeśli nie chcemy sekcji sportowej, bo nas nie interesuje, to możemy ją usunąć, a w jej miejsce rozszerzyć kwadrat zawierający treści o technologiach. Wariantów jest naprawę wiele.
Natomiast minusem tego rozwiązania jest przede wszystkim brak wsparcia dla polskich źródeł treści. Zatem nie mogłem podpiąć w czasie testów żadnego ze znanych lokalnych serwisów. I chętnie ugościłbym u siebie wiadomości z blogów, które czytam w nowym magazynowym interfejsie, podobnie jak informacje krajowe czy inne teksty, ale nie miałem na to szans. Szkoda wielka, że brakuje wsparcia przy takich rozwiązaniach właśnie dla Polski. Koniecznie do poprawy przy jakiejś aktualizacji i to szybkiej, bo w innych okolicznościach, dla osób nieanglojęzycznych staje się takie rozwiązanie mało efektywne. Poza tym brakuje treści z lokalnego podwórka, a to jedna z najistotniejszych potrzeb do zaspokojenia.
Małym minusem jest też słaba elastyczność tego rozwiązania. Póki co nie ma zbyt wielu możliwości konfiguracyjnych, a taki interfejs aż prosi się o maksymalną personalizację. Reszta jest natomiast świetna. Rzeczywiście czuć powiew świeżości. Samsung bardzo przyłożył się do wyglądu nakładki, która pracuje lekko, jest piękna w swojej prostocie, daje dużo wytchnienia.
Po pierwsze dzięki kolorystyce (barwy bardziej pastelowe, czyli wyciszone, stonowane, nie są jaskrawe), a po drugie ukryciu wszystkich funkcji smart w Ustawieniach. Zauważyłem to już przy Galaxy S5 – tak samo jest i w Galaxy Tabie PRO – nie jesteśmy atakowani fajerwerkami. Samsung stawia na felling – chce, żebyśmy poczuli sprzęt pod naszymi palcami, aby nasze oczy mogły cieszyć się prostym, ale efektownym i przyjemnym stylem zaprojektowanej nakładki, gdzie akcenty rozłożono w taki sposób, aby przede wszystkim pozwalała na konsumpcję multimediów, ułatwiała szybki dostęp do określonych opcji, aż w końcu dostarczała zaawansowanych rozwiązań osobom spragnionym wszystkomającego sprzętu. Jest zatem pierwsza klasa!
W zaawansowanych opcjach zmienicie sposób odblokowywania ekranu przez np. wypowiadanie określonych komend, jeśli czcionka lub jej krój okażą się nieodpowiednie, to i to poprawicie, a jeżeli panel powiadomień będzie Waszym zdaniem przeładowany lub brakować będzie w nim podręcznych opcji, to i je będziecie mogli spersonalizować wg własnego uznania. Zresztą jest on teraz bardzo przejrzysty, zawiera najpotrzebniejsze skróty i pozwala wykonać szybkie akcje, kiedy np. chcecie zmienić głośność, jasność lub utwór muzyczny.
Na tak sprawnym systemie, i tak bogatych, wydajnych podzespołach grzechem byłoby nie oglądać filmów w pełnej rozdzielczości lub żałować sobie gier. Dlatego możecie mieć pewność, że Galaxy TabPRO 8,4 to gwarancja świetnej rozrywki. Wszystko rozbija się, jak dla mnie o ekran, który w zwartej obudowie idealnie leży w dłoniach, jest na tyle duży, że przy zabawie wygodnie można się rozsiąść w fotelu, ale zarazem wciąż zna tyle mały, aby zagwarantować nam skupione korzystanie. Przy większych ekranach w tabletach mam ciągle wrażenie, że muszę za dużo ogarniać wzrokiem i jest to nieco męczące.
Samsung wyposażył też nowego TabaPRO 8,4 w pakiet biurowy Hancom Office, którego poszczególne elementy można za darmo pobrać na tablet. Dzięki temu otrzymujemy rozwiązanie, które interfejsem zbliżone jest do Wstążki znanej z pakietu Microsoft Office. Aplikacja jest bogata w liczne atrakcyjne opcje, które ułatwiają pracę z plikami. Do tego wszystkiego można pracować tutaj z osobnymi oknami, a więc kłania się dobrze pomyślany multitasking, który chyba jednak lepiej będzie wypadał na większych TabachPRO. W każdym razie i tak jest bardzo dobrze.
Może trochę przesadzam w tych swoich zachwytach nad wykonaniem, wielkością, nakładką i możliwościami Samsunga Galaxy TabPRO 8,4, ale chciałbym żebyście chociaż odrobinę potrafili wyobrazić sobie pracę z takim sprzętem. Już Galaxy Tab 3 8.0 wprowadził sporo udogodnień, które wynikały przede wszystkim z wielkości urządzenia. Tutaj jednak Samsung rozwinął je pokazując jak wielowymiarowy może być 8-calowy tablet. Dla mnie liczy się przede wszystkim kompaktowa mobilność zdolna do pracy w niemal każdym miejscu i czasie. Sami więc rozumiecie, że 5-calowy smartfon daje za mało przestrzeni do wygodnego blogowania, 6-calowy phablet jest prawie idealny, a 7-calowy tablet to już za dużo na telefon, ale jeszcze minimalnie za mało na pełnię tabletowej frajdy.
A przecież przy blogowaniu liczy się też jak najlepsza jakość obrazu, jeśli obrabiam zdjęcia do wpisów. Oczywiście, że nie jest to praca na zaawansowanym poziomie, ale kilka narzędzi, z których korzystamy opisał Wam już Krzysztof Bojarczuk, m. in. TUTAJ i TUTAJ, pokazując na realnych przykładach, jakie cuda można zrobić z fotkami przy użyciu smartfonowych ekranów. Na TabiePRO dzięki wysokiej rozdzielczości praca ze zdjęciami to superzabawa. Ponadto czytanie tekstów, szukanie tematów do wpisów, dzielenia ekranu pomiędzy inne aplikacje i jednoczesne używanie dwóch na raz, to wszystko tylko namiastka możliwości wynikających tylko ze specyfiki mojej pracy. Jestem pewien, że w Waszych zastosowaniach też TabPRO 8,4 świetnie sobie poradzi.
APARAT
Fotografowanie tabletem Galaxy TabPRO 8,4 to jedna z przyjemniejszych czynności. Patent znany i zarazem stary, jak świat. Mówicie cheese i zdjęcie gotowe. Dlaczego się to przydaje? Tablet to jednak duże urządzenie. Jeśli czytanie na nim to czysta przyjemność, to już robienie zdjęć niekoniecznie. Najczęściej proces ten odbywa się za sporawą tapania w ekran, co uwalnia spust migawki. Tutaj – w Galaxy TabiePRO – każde zdjęcie wykonacie mówiąc do niego (o ile zechcecie, bo to przecież opcjonalna propozycja). Osobiście sprawiło mi to sporo frajdy ;)
Same fotki też nie wychodzą najgorsze. Wszystko dzięki zastosowanej 8-Mpx matrycy, która bardzo dobrze radzi sobie w ładne, jasne i słoneczne dni. Fajnie, że jest lampa błyskowa LED oraz Autofocus, natomiast to wciąż tablet. Moje zdanie na temat fotografowania tymi urządzeniami znacie – najlepiej wypadają w tej roli 7-calowce, ale testowany Samsung Galaxy TabPRO 8,4 też nie był najgorszy w obsłudze. To dlatego, że jest bardzo lekki i wciąż kompaktowych rozmiarów. Oto kilka próbek z możliwości aparatu:
Najważniejszą zaletą zastosowanego aparatu jest też sporo możliwości, które biorą się z bogactwa zainstalowanych trybów fotograficznych, które Samsung zdecydował się w niego upakować. Myślę, że z uwagi na rozmiar sprzętu, wiele osób będzie jednak chętnie wyciągać TabaPRO 8,4 z kieszeni, by uwiecznić różne chwile, zatem przyda się rozbudowane menu:
BATERIA I TEMPERATURA
Lubię, kiedy tablet potrafi na jednym ładowaniu przepracować kilka dni. Oczywiście pod warunkiem, że go nie katujemy grami i filmami, ale rozsądnie gospodarujemy mocą i zadaniami. W przypadku Galaxy TabaPRO 8,4 zastosowano baterię o pojemności 4800 mAh. Nie jest to mało, ale jak na takie parametry – zdecydowanie nieprzeforsowano konieczności zastosowania wydajniejszego ogniwa. Akumulator potrafił bowiem wytrzymać jeden dzień pracy. Trochę słabo, jak na możliwości takiego urządzenia. Przy mniej aktywnym korzystaniu były to dwie doby. Jak dla mnie zdecydowanie za krótko.
Z reguły TabPRO pozostawał chłodny, ale kiedy wchodziła w grę wydajniejsza i bardziej obciążająca praca, to miał już problemy żeby się nie spocić. Nie były to jakieś nieprzyjemne temperatury, ale jednak dość szybko czuć było ciepło. Możliwe, że przez zastosowany na pleckach materiał, który jest przecież bardziej podatny na szybkie przegrzanie i trzymanie temperatury, ale wciąż oczekiwałbym poprawy w tym względzie. Mam wielką nadzieję, że podciągnięto to w Tabach S.
PODSUMOWANIE
Samsung Galaxy TabPRO 8,4 ma wszystkie cechy pożądanego tabletu z wysokiej półki, od którego będziemy wymagać niezawodności przy realizowaniu wielu zadań na raz, przyjemności w konsumowaniu treści oraz pracy, którą przyjdzie nam na nim wykonywać. Jest świetnie zaprojektowany, bardzo cienki i lekki, a do tego wykonany z niezwykle przyjemnych materiałów. Świetnie trzyma się go w jednej dłoni, a dzięki kompaktowym rozmiarom genialnie pasuje do wewnętrznej kieszeni marynarki.
Ponadto jeden z najnowszych tabletów Samsunga jest wyposażony w mocny hardware, 4-rdzeniowy Snapdragon 800 w połączeniu z 2 GB pamięci RAM daje moc, na której wymagające zadania nie robią żadnego wrażenia. Gry chodzą płynnie, filmy wyglądają świetnie, a codzienna praca jest szybka i bezkolizycjna. Zdarzają się drobne przycięcia w pracy samego interfejsu, ale bardziej wynikają one z konieczności przetwarzania wielu informacji niż niewydolności sprzętu.
I rzeczywiście nowa nakładka na system jest świetnie pomyślana. Dominuje płaski interfejs, który wygląda bardzo świeżo i daje sporo oddechu, czyli komponuje w sobie cechy dotąd w czołowych Samsungach niespotykane. Dzięki temu Galaxy TabPRO 8,4 działa bardzo szybko i wydajnie oraz komfortowo się z niego korzysta. Przyjemnie też obcuje się z treściami dostępnymi na pulpitach, które mają bardziej magazynowy wygląd, a poszczególne sekcje możemy odpowiednio pod siebie spersonalizować. Tutaj przydałoby się więcej opcji do spersonalizowania w ustawieniach, ale jak na początek i tak jest nieźle.
Najmniej byłem zadowolony z wydajności na baterii, która mogłaby być wyższa. Możliwe, że wpływ miał na to również moduł LTE, w który wyposażono testowany model. Dzięki temu nie było problemu z włożeniem karty Aero2 i w pełni mobilnym korzystaniem z tabletu. Żeby nie mieć wyrzutów sumienia zamieniłem też GalaxyTabaPRO 8,4 w… smartfona! Tak, tablet posiada głośnik na froncie oraz mikrofon, zatem nie ma problemu, aby z niego dzwonić jeśli zajdzie taka potrzeba. Na tak dużym ekranie SMS-owanie to również czysta przyjemność.
Doskonale sprawdza się też jako nawigacja GPS ;)
Reasumując – Samsung Galaxy TabPRO to jeden z najlepszych tabletów w swojej klasie. Używa się go bardzo wygodnie i właściwie trudno mu coś zarzucić. Gdybym miał dzisiaj wolne nieco ponad 1500 zł, to już wiem, co bym z tymi pieniędzmi zrobił. Model tylko z WiFi jest jeszcze tańszy.