SŁOWEM WSTĘPU
Jeszcze zanim trafił w moje ręce i zanim powstały pierwsze zdania tej recenzji (którą wyjątkowo rozpocząłem od opisu systemu i funkcji rysikowych), okrzyknąłem Samsunga Galaxy Note’a8 – najbardziej kompletnym mobilnym urządzeniem komputerowym. Po zakończonych testach utwierdziłem się nie tylko w tym przekonaniu, ale wręcz zacząłem myśleć o tym smartfonie, jako swoim kolejnym urządzeniu, które będzie zarazem moim głównym telefonem. Nie myślałem bowiem, że tak doskonałe wrażenie, jakie pozostawił we mnie Galaxy S8, zostanie dodatkowo tak intensywnie wzmocnione przez to, co zaoferował mi Galaxy Note8.
Mam nadzieję, że ta recenzja będzie tylko potwierdzeniem tego, jak doskonałego smartfona przygotował Samsung. Bo w istocie – trudno o produkt idealny. Ale w tym wypadku – możesz mi wierzyć na słowo – jesteśmy bardzo blisko perfekcji. Nie ma jej, bo chociażby zlokalizowany czytnik linii papilarnych na pleckach, w linii z aparatem (jak w SGS8/SGS8+), to najbardziej niefortunny pomysł pod kątem ergonomiczno-funkcjonalnym. Ale mimo tego, i tak udało się w SGN8 zawrzeć tyle rewelacyjnych rozwiązań, że po prostu przymyka się oko na niedogodności, chociaż ta jedna wydaje się najbardziej dotkliwa.
Niemniej Note to Note. A w obecnym wydaniu – gigantyczny przeskok w zakresie kategorii sprzętowej. Moim zdaniem – co wyjdzie w Podsumowaniu – Galaxy Note8 wpisuje się w zupełnie inny standard myślenia o urządzeniach mobilnych. I to jest taki poziom, że znajdzie naśladowców, chociaż pamiętać trzeba o jednym – Samsung jest na tym polu pionierem!
WZORNICTWO I WYKONANIE SAMSUNGA GALAXY NOTE8
Tak, jak Galaxy S8/S8+ są bardziej obłe w odbiorze, tak zdecydowanie Note8 jest smartfonem obłym, ale przy krawędziach, w narożnikach, przy miejscach, w których finiszują linie ramek i szkła, by zaraz – po ostrym zakręcie – wejść w układ nowych prostych. A te jednoznacznie sprawiają, że Note8 kojarzy się z biznesowym smartfonem, mocniej ściętym i bardziej kanciastym. Nie jest to wzornictwo, którym się zachwyca. Jest ono sztywne wizualnie, trochę może nawet aroganckie, zimne i wyobcowane. Ale to nie są zarzuty. Samsung wypuścił smartfona dedykowanego ambitniejszym zadaniom. I chociaż to multimedialny potwór, to wciąż nie da się ukryć, że przeznaczony odbiorcy, który z telefonem po prostu pracuje.
Front i tył to szkło Corning Gorilla Glass 5. Ramki są stalowe, na tyle w jednym szeregu umieszczono aparat, diody doświetlające zdjęcia oraz czujki do pomiaru tętna, a w niewielkim zagłębieniu – wspomniany już w Słowie Wstępnym – nieszczęsny czytnik linii papilarnych. Jakkolwiek w SGS8 nie byłem w stanie się do niego przyzwyczaić i ciągle mazałem palcem po obiektywie aparatu, tak tutaj poszło mi już znacznie lepiej i po kilku tygodniach coraz celniej trafiałem w miejsce, gdzie umieścił go Samsung. Wciąż jednak było to bardzo niewygodne i całkowicie nieporęczne. W związku z tym do autentykacji korzystałem przede wszystkim z rozpoznawania twarzy. Nie jest to taka technologia, jak w iPhonie X, ale spokojnie, nawet w półmroku daje się z tego korzystać i jest to rozwiązanie bardzo efektywne.
W każdym razie ponownie Samsung postawił na wyświetlacz Infinity, który jest fundamentalnym elementem wzornictwa nowego Note’a8. Panel otrzymał przekątną wynoszącą aż 6,3 cala (z uwzględnieniem zaokrąglonych narożników w rzucie płaskim to 6,2 cala). Z bardzo małymi ramkami dookoła dało to piorunujący efekt! Trzymasz w dłoni faktycznie spory produkt, ale tak naprawdę niemal w całości jest to ekran! Do tego szeroki i bardzo długi, w nowych proporcjach 18,5:9, do których bez problemu Note8 skaluje wszystkie aplikacje, a jeśli tego nie robi, to pozwala samodzielnie zdecydować, które mają prezentować się w tym układzie. Natywną rozdzielczością jest Full HD+ wynosząca 2220x1080px i to w niej pracuje Galaxy Note8 po rozpakowaniu i pierwszym uruchomieniu. Natomiast do wyboru są jeszcze dwie opcje – HD+ wynoszące 1480x720px oraz Quad HD+ (WQHD+) wynoszące 2960x1440px z 521 punktami na cal (ppi), dzięki czemu obraz jest ostry, jak promień słońca. Przez cały czas testów korzystałem z najwyższego ustawienia.
Samsung Galaxy Note8 nie należy do smartfonów najlżejszych. Waży 195 gramów, ale za to gabarytowo nie jest jakoś dramatycznie przytłaczający. Jakkolwiek czuć go w kieszeni spodni, tak w marynarce już niekoniecznie. Wymiary recenzowanego tu produktu wynoszą więc 162.5 x 74.8 x 8.6mm. Tak, nie jest to najsmuklejszy smartfon świata, ale też nie nazwałbym go grubasem. Jest zaledwie o 0,6mm grubszy od bardzo smukłego SGS8. Doskonale trzyma się go w dłoni. Chwyt jest przyjazny dzięki wspomnianym miękkim obłościom na krawędziach oraz pewny, ale najwygodniejsza obsługa zaczyna się dopiero przy użyciu właśnie obydwu dłoni.
Samsung zadbał też o to, abyśmy nie musieli martwić się o SGN8 w czasie ulewy lub jeśli przychodzi pracować nam, jako inżynier lub handlowiec na jakiejś budowie. Smartfon spełnia warunki normy IP68, zatem nie boi się zanurzeń na głębokość do 1,5m i na czas nie dłuższy niż 30 minut. Oczywiście mam na myśli tutaj kontakt z wodą słodką, a nie np. morską. Na spodzie jest przy prawej krawędzi slot na rysik S Pen, który wyjmuje się poprzez dociśnięcie go do wewnątrz urządzenia. Działa to, jak klik długopisu automatycznego. Dodatkowo stylus jest przytrzymywany przed wypadnięciem i dopiero zdecydowane pociągnięcie zwalnia magnes. Nie ma więc ryzyka, że przypadkowo gdzieś wypadnie.
Oprócz niego jest też wejście słuchawkowe 3,5mm, które bardzo przydaje się nie tylko, jeśli masz słuchawki, ale kiedy np. musisz podłączyć do Note’a8 mikrofon, o czym przekonałem się kręcąc nim niektóre filmiki na YouTube’a. Co więcej mikrofon – z którym nie chciały współpracować inne smartfony, a nawet kamerka Sony czy aparat Canona – bez problemów działał zarówno z Galaxy S8 (który był u mnie w testach przed Note’m8), jak i z bohaterem tej recenzji! Naprawdę szacun! Kolejny dowód na multimedialną kompletność produktu.
Reasumując – Note8 to kawał potężnego sprzętu. Tak wewnątrz, jak i na zewnątrz. W stylistyce zdecydowanie bardziej korporacyjnej, chłodnej – ale nie przeszkadza to w niczym. Bez dwóch zdań produkt, który pod kątem dizajnu trzyma poziom. Mi się jeszcze kojarzy z czymś na kształt twierdzy. Bo nie dość, że kryje w sobie niespożyte możliwości, to jeszcze strzeże wszelkich danych licznymi funkcjami szyfrującymi. I wzorniczo również takie konotacje przywodzi na myśl.
WYŚWIETLACZ W SAMSUNGU GALAXY NOTE8
Sam panel to oczywiście SuperAMOLED, który fantastycznie grzeje kolorami! Jeśli są dla Ciebie zbyt intensywne, to bez problemu możesz zarządzać ich temperaturą oraz zakresem intensywności. Ponadto dobrano kilka wariantów prekonfigurowalnych, charakterystycznych dla poszczególnych akcji, jak oglądanie filmów czy zdjęć. Osobiście polecam korzystanie z ekranu w Trybie Adaptacyjnym, który zależnie od prezentowanych treści, sam się do nich dostraja.
Na wysokim poziomie stoi też obsługa Note’a8 pod katem dotyku, ale zdecydowanie jest to urządzenie zaprojektowane pod – wymieniane tutaj już – użycie dwóch dłoni. Jeśli jednak zaistniała konieczność, by robić to jedną, wówczas bez problemów uda się pomniejszyć cały interfejs, tak by spokojnie nawigować po smartfonie jednym palcem. Ale to będą sporadyczne sytuacje. Note8 jest stworzony do korzystania z notatek i z tej perspektywy należy przede wszystkim patrzeć na jego rozmiary oraz oferowane funkcjonalności. Jeśli nie masz takich potrzeb, poszukaj mniejszego smartfona bez rysika – Galaxy Note8 jest naprawdę dla ludzi, którzy wiedzą, po co sięgnęli do portfeli wyjmując z nich 4,3tys. zł.
Jako, że nie ma już fizycznego przycisku domowego pod ekranem, bo wyświetlacz wypełnia właściwie cały front, toteż jest on teraz na ekranie. Ekranowe są też przyciski nawigacyjne, można tym paskiem zarządzać – zmieniać układ ów przycisków, kolor ich tła, siłę nacisku, na którą mają reagować. W każdej aplikacji pasek się chowa pod belkę dolnej ramki, ale łatwo jednym pociągnięciem palca go wysunąć. Dzięki temu za każdym razem jest szybko dostępny i za każdym razem równie szybko ukrywalny – jeśli już go nie potrzebujemy.
Oprócz tego Infinity Display w Galaxy Note8 ma jeszcze trzy istotne ficzery:
- Wyświetlacz Always-on-Display (AoD) – pokazujący na wygaszonym ekranie aktualną datę, czas i stan nieodebranych powiadomień, połączeń, wiadomości z najróżniejszych serwisów i kont, do których jesteśmy podłączeni. Można go personalizować i np. jako tło dodać wybrane z Galerii zdjęcie lub umieścić dowolny napis. Niestety – aby wejść w interakcję z powiadomieniem, trzeba już odblokować smartfona. Sądzę – jak już pisałem o tym przy recenzji SGS8 – że Samsung mógłby zapożyczyć patent od Lenovo, bowiem w jego Motorolach można bez niepotrzebnej aktywacji, z poziomu AoD i zablokowanego telefonu – podejrzeć powiadomienia, usunąć je, odpowiedzieć na SMS etc. Nie zmienia to jednak faktu, że w SGN8 działa to i tak bardzo dobrze, daje się z tego poziomu sterować np. słuchaną muzyką, a w sklepie Galaxy Apps jest cała masa motywów pod wyświetlacz Always-on-Display, co zwiększa jego atrakcyjność i konfigurowalność. Poza tym nie musi on działać, albo może tylko w zdefiniowanych godzinowo porach. Nie trzeba przy tym martwić się o zużycie energii, bowiem z uwagi na zastosowany typ ekranu, podświetlane są wyłącznie wybrane piksele odpowiadające za prezentowanie treści. Tutaj dodatkowo to świecenie nie jest intensywne, a cały panel właściwie pozostaje wygaszony.
- Ekran przy krawędzi / Ekran krawędziowy – czyli wysuwany z prawej strony panel z podłużnym, pionowym paskiem, który oferuje dostęp do ulubionych kontaktów, kalendarza, notatek, widgetów pokazujących dane z giełdy, newsy, przypomnienia etc. W Galaxy Apps znajdziesz masę dodatkowych rozwiązań, które można tu umieścić. Należą do nich kompas, kalkulator, panel ze Spotify, dostęp do Ustawień, mikrofonu i nagrywania, aplikacji WhatsApp i wielu, wielu innych. Tutaj niestety są już one płatne. I jakkolwiek niekoniecznie wygodnie sięga się po każdą z tych apek w SGS8, tak już w Note8 prezentuje się to ciekawiej, a to za sprawą rysika, którym inaczej nawiguje się po systemie niż palcem, w związku z czym inaczej też trzyma się sam telefon w takich okolicznościach, a w tym wypadku Ekran przy krawędzi z sekcjami potrzebnych skrótów zaczyna sprawdzać się bardzo poręcznie i efektywnie.
- Tworzenie notatek na wygaszonym ekranie – o tym będę pisał szerzej nieco niżej, ale trudno nie traktować tego, jako zalety. Jeśli Twój Note8 jest zablokowany i ma wyłączony wyświetlacz, a wysuniesz rysik S Pen, natychmiast pojawia się opcja robienia notatek na tymże, wygaszonym ekranie. Jest to bardzo poręczne i sam byłem zdziwiony, jak często po ten sposób notowania sięgałem.
Wymieniłem te trzy powyższe aktywności i własności wynikające z użytego przez Samsunga panelu, bo wpływają one kluczowo na to, w jaki sposób z Galaxy Note8 się pracuje. Tak – PRACUJE. To nie slogan, tylko fakt! Dzięki sporym rozmiarom, wymienionym możliwościom, ale też dzięki funkcji dzielenia ekranu, która natywnie wpisana jest w Androida 7 Nougat (a od lat i tak w swojej nakładce forsował ją Samsung), korzystanie z tego produktu dostarcza coraz więcej okazji do tego, by nie sięgać po komputer, nawet jeśli masz do zrobienia prezentację, musisz sprawdzić coś w Excelu, czy przypada Ci w udziale napisanie dłuższego maila z załącznikami, do którego musisz wkleić dane z raportów lub zewnętrznych aplikacji, a nawet trudno kopiowalne informacje ze zdjęć! Note8 potrafi wyłuskiwać z nich nieedytowalny tekst, obraz, postać, detale, szczegóły i zamieniać w formę edytowalną. I to nie magia, tak po prostu działa Note8!
HARDWARE I WYDAJNOŚĆ SAMSUNGA GALAXY NOTE8
Jeśli narzekałem na jakiekolwiek przycinki w SGS8, tak tutaj nie ma o nich mowy! Żadnej! Zdarzyło mi się, że trafiłem na komentarze niektórych użytkowników, którzy twierdzili, że u nich potrafi też drobną płynność Note8 stracić. Ja – pomimo, że nie oszczędzałem go nawet przez sekundę – byłem pod wielkim wrażeniem szybkości działania tego smartfonu i – co zaznaczam – nie korzystałem z Trybu Wydajności, tylko standardowego. I nie – nie miałem żadnej sytuacji, przy której SGN8 złapałby chociażby nawet najmniejsze potknięcie.
Jak już wspominałem w recenzji Galaxy S8 – moim zdaniem te minimalne zaburzenia płynności przy kończeniu niektórych animacji lub przy jakichś przejściach, to efekt raczej niewłaściwie zoptymalizowanej pierwszej wersji Androida 7.0 Nougat, która tam była zainstalowana. Tutaj – w Galaxy Note8 – też jest Nougat, ale już w bardzo wygłaskanej wariacji 7.1.1. Są też dodatkowe 2GB RAM w stosunku do SGS8, ale nie zmienia to faktu, że jest też więcej oprogramowania w nakładce, bo przecież dochodzi przepotężna funkcjonalność rysika. Jestem pewien, że przycinki w S8 skończą się wraz z nowym Androidem, kiedy tylko go dostanie.
Note8 pracuje na tym samym układzie Exynos, co Galaxy S8, chociaż występuje też ze Snapdragonem 835 dla klientów amerykańskich. Ja na chipy Samsunga już od dawna nie narzekam. Mniej więcej od czasów Galaxy Note’a 4 są one na takim poziomie, że doskonale radzą sobie rywalizując z czołówką. Nie oznacza to, że Koreańczycy mogą siedzieć z założonymi rękoma. Jak pokazała ostatnia premiera Huawei Mate 10 / 10 Pro – są punkty, których konkurencja się chwyciła na tyle mocno, że pokusiła się o zdecydowany materiał porównawczy, mocno deprecjonując właśnie Note’a8. Ale ja nie czuję się dotknięty z jednego tylko względu – produkt Samsunga jest dedykowany całkowicie innej funkcjonalności, aniżeli typowo smartfonowa, w którą nowe Mate’y się wpisują. Ignorować Chińczyków oczywiście nie można, ale dla mnie Note to przede wszystkim sprzęt komputerowy z piórkiem i wszystkim tym, co to ze sobą niesie.
Specyfikacja Galaxy Note8 | |
Ekran | 6.3 cala Quad HD+ Super AMOLED, 2960×1440px (521ppi); *Ekran mierzony po przekątnej jako pełny prostokąt, nie uwzględnia zaokrąglonych rogów; *Domyślna rozdzielczość to Full HD +, zmiana na Quad HD + (WQHD +) dostępna w ustawieniach |
Aparat | Tylny: podwójny aparat z podwójnym OIS (Optyczny Stabilizator Obrazu) – Szerokokątny: 12MP Dual Pixel AF, F1.7, OIS – Teleobiektyw: 12MP AF, F2.4, OIS – 2-krotny zoom optyczny, 10-krotny zoom cyfrowy Przedni: 8MP AF, F1.7 |
Procesor | Ośmiordzeniowy (2.3GHz Quad + 1.7GHz Quad), 64-bitowy, technologia 10nm; Ośmiordzeniowy (2.35GHz Quad + 1.9GHz Quad), 64-bitowy, technologia 10nm; * Mogą wystąpić różnice w zależności od rynku i operatora mobilnego |
Pamięć | 6GB RAM (LPDDR4), 64GB/128GB/256GB |
Karty SIM | Pojedynczy: jeden slot Nano SIM oraz jeden slot MicroSD (do 256GB) Hybrydowy: Nano SIM wraz z Nano SIM lub MicroSD (do 256GB) * Mogą wystąpić różnice w zależności od rynku i operatora mobilnego |
Bateria | 3,300mAh, bezprzewodowe ładowanie kompatybilne z WPC i PMA Szybkie ładowanie kompatybilne z QC 2.0 |
System Operacyjny | Android 7.1.1 |
Sieć | LTE kat. 16 – mogą wystąpić różnice w zależności od rynku i operatora mobilnego |
Łączność | Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2.4/5GHz), VHT80 MU-MIMO, 1024QAM, Bluetooth 5.0 (LE do 2Mbps), ANT+, USB-C, NFC, Lokalizacja (GPS, Galileo*, Glonass, BeiDou*); * Odbiór Galileo i BeiDou może być ograniczony |
Płatności | NFC, MST |
Czujniki | Akcelerometr, barometr, czujnik linii papilarnych, czujnik żyroskopowy, czujnik geomagnetyczny, czujnik Halla, czujnik pulsu, czujnik zbliżeniowy, czujnik światła RGB, czujnik tęczówki, czujnik ciśnienia |
Uwierzytelnianie | Rodzaje blokady: wzór, PIN, hasło, biometryczne rodzaje blokady: skaner tęczówki, skaner linii papilarnych, rozpoznawanie twarzy |
Wymiary | 162.5 x 74.8 x 8.6mm, 195g, IP68 (S Pen: 5.8 x 4.2 x 108.3mm, 2.8g, IP68) * Odporny na zanurzenia w wodzie słodkiej na głębokości do 1,5 metra przez okres do 30 minut |
Tak, powyższa tabelka pokazuje, jakim kolosem jest Samsung Galaxy Note8. Możliwe nawet, że jej nie przestudiowałeś/-aś teraz, bo zmęczyła Cię ta wyliczanka podzespołów w wyposażeniu. Ale jeśli czujesz się tym przygnieciony/-na, to zachęcam, żeby jednak poświęcić tych kilka chwil na wgląd do wnętrza tego produktu. Bo to zręcznie pokazuje, jaki kaliber masz przed nosem. To też wskazuje, że jeśli Samsung oczekuje za ten sprzęt ponad 4tys. zł, to chociażby na poziomie wyposażenia i innowacji, jest to kwota uzasadniona. Chociaż – co zrozumiałe – nie dla każdego i każdej osiągalna.
Ale ta specyfikacja dowodzi też jeszcze jednej rzeczy. Note8 nawet za 3-4 lata, wciąż będzie stał mocno na swoich nogach. A uwierz mi na słowo – czas dla tego smartfonu łaskawy nie będzie i konkurencja w walce o palmę pierwszeństwa szybko będzie chciała przyćmić jego blask, co zresztą już się dzieje. A przecież dopiero co produkt ten debiutował! Ale, ale! Mimo wszystko znajdziesz w nim prawdziwy akcelerator sprzętowy, który już teraz lokuje Cię w przyszłości, która nadejdzie za kilka lat. Pewne rzeczy znasz od dawna, inne dopiero stawiają pierwsze kroki, ale Note8 już je ma:
- akcelerometr – przetwornik przyspieszenia, dzięki któremu Note8 wie, jak jest ułożony w przestrzeni, o jaki kąt pochylony, jakie działają na niego siły przeciążenia. Akcelerometr używany jest także do zliczania postawionych kroków. Dzięki niemu możesz obracając smartfona skręcać w grach wyścigowych lub potrząsając np. zmieniać tapety (o ile dobrze kojarzę np. w urządzeniach od Xiaomi).
- czujnik żyroskopowy – wynalazł go w 1852 roku Jean Foucault – francuski fizyk. Żyroskop masz w kompasie, współpracuje z akcelerometrem, wykorzystywany jest w nawigacji.
- czujnik geomagnetyczny – wykorzystywany jako kompas, bowiem czujnik ten dokonuje pomiaru pola magnetycznego Ziemi;
- barometr – dzięki temu czujnikowi wiesz, jakie jest ciśnienie atmosferyczne powietrza. Ale to nie jedyna jego rola w smartfonie. Może również służyć za wskaźnik uzupełniający dane dotyczące wysokości i wznoszenia terenowego (przydatne np. w aplikacjach biegowych/treningowych);
- czytnik linii papilarnych – pozwala na autentykację poprzez skanowanie linii papilarnych. W Note8 możesz dzięki niemu również zsuwać i podnosić belkę z powiadomieniami;
- czujnik Halla – mierzy pole magnetyczne Ziemi, ale przede wszystkim służy do tego, że jak włożysz telefon w dedykowany case, to po podniesieniu klapki podświetli się ekran. Pierwotnie zastosowane w takim celu w Smart Coverze dla iPada 2;
- czujnik pulsu – znalazł swoje miejsce przy diodzie aparatu – przyłożenie do niego palca pozwala w aplikacji S Health zmierzyć tętno;
- czujnik zbliżeniowy – wybierasz do kogoś numer i przykładasz telefon do twarzy, a ten wygasza ekran, żebyś przypadkiem uchem lub policzkiem nie uruchomił niechcianych funkcji? Właśnie za to odpowiada czujnik zbliżeniowy. Ale nie tylko – w Note8 wykrywa, czy np. smartfon nie jest w kieszeni, by wówczas nie wyświetlać ekranu AoD;
- czujnik światła RGB – w zależności od warunków oświetleniowych, sam reguluje jasność wyświetlacza;
- czujnik tęczówki – wg badań – tęczówka oka formuje się do około 18 miesiąca życia dziecka. Od tego momentu pozostaje niezmienna i jest nie do podrobienia. UWAGA – osoby z epilepsją lub mające w rodzinie osoby chorujące na padaczkę, powinny do tego podchodzić ostrożnie lub nie używać. W każdym razie dzięki skanerowi tęczówki oka, można w ten sposób odblokowywać swojego SGN8;
- NFC – Near Field Communication, – pozwala zbliżając do siebie np. dwa smartfony, przesyłać linki do stron internetowych lub proste pliki. W tej chwili stosowane gł. przy płatnościach zbliżeniowych. Ja używałem z Android Pay. Jako, że jest to system bezstykowy, toteż wystarczy zbliżyć Note’a8 do terminala, bez konieczności dotykania, a zatem transakcja dochodzi do skutku, a Ty nie musisz się martwić o to, że z czasem porysujesz sobie telefon;
- MST – Magnetic Secure Transmission to technologia, która emituje sygnał magnetyczny, który jest niemal taki sam, jak ten, na paskach magnetycznych kart płatniczych. Dzięki niemu możliwe jest płacenie z wykorzystaniem usługi Samsung Pay właściwie w każdym terminalu na świecie;
- Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac (2,4/5 GHz) – szereg standardów sieci bezprzewodowej, działających w dwóch zakresach częstotliwości: 2,4GHz i 5GHz. Najważniejsze jest tutaj rozszerzenie 802.11ac, bowiem odpowiada ono za naprawdę szybko pracującą sieć internetową;
- VHT80 MU-MIMO – innymi słowy Multi-User Multiple Input Multiple Output. Standard sieci WiFi, który działa w ramach pasma 5GHz i pozwala efektywniej wykorzystywać wieloprzepustowość łącza, tak aby korzystało z niego kilka urządzeń na raz (potrzebne źródło);
- 1024QAM – standard transmisji danych występujący w ramach sieci 802.11ac, pozwalający na 20 proc. szybsze pobieranie plików przez Galaxy Note’a8, niż miało to miejsce w przypadku smartfonu Galaxy S7. Aby z tego korzystać, router musi posiadać obsługę 1024QAM;
- Bluetooth 5.0 (LE do 2 Mbps) – łączność bezprzewodowa do przesyłania plików oraz innych danych w najnowszym standardzie 5.0, przy zachowaniu niskiego poboru energii. Najczęściej w użyciu ze słuchawkami, smartwatchami, inteligentnymi akcesoriami ubieralnymi i z kategorii urządzeń smart home itp.;
- Nawigacja satelitarna – GPS (satelity USA), Galileo (satelity europejskie), Glonass (satelity Rosyjskie), BeiDou (satelity Chińskie).
Mamy 2017 rok, więc to zrozumiałe – całe mnóstwo smartfonów posiada podobne czujniki i funkcjonalności, ale rzeczywiście jest tak, że nie wszystkie, i do tego nie wszystkie szczególnie z tych najwyższych półek. Poza tym dochodzą funkcje rysika oraz fakt, że został on w SGN8 zaimplementowany. Wyposażono go w aż 4096 poziomów nacisku, a stalówka ma zaledwie 0,7mm grubości! Dla przykładu, ta w Galaxy Note 5 miała 1,6mm – postęp jest więc tutaj ogromny, tym bardziej, że rysik S Pen jest teraz dzięki temu precyzyjniejszy, można go niemal kłaść na ekranie, a jeśli tylko się z nim styka, to wciąż pozwala na tworzenie notatek. Ponadto również jest wodo- oraz pyłoszczelny, więc nie musisz się martwić o jego uszkodzenie w przypadkowych zalaniach. Samsung doposaża go w wymienne główki oraz specjalne szczęki, dzięki którym będzie można zastąpić stalówkę inną, dedykowaną.
Pod kątem hardware’owym jest więc wszystko czego dusza zapragnie, a w pudełku znajdziesz też bardzo udany zestaw słuchawkowy AKG, wymienne wkładki do uszu oraz kilka przejściówek, by korzystanie z Note’a8 – przy transferze plików z innego telefonu, było bezbolesne. W zestawie jest też oczywiście ładowarka do szybkiego ładowania. Niby niuans, prawda? Ale po raz pierwszy w szybkie ładowanie wyposażony jest chociażby Apple iPhone 8 / 8 Plus i tam takiej ładowarki nie znajdziesz. Trzeba ją dokupić… Samsung zadbał dosłownie o wszystko!
SYSTEM, APLIKACJE, MULTIMEDIA W SAMSUNGU GALAXY NOTE8
Samsung Galaxy Note8 pracuje pod kontrolą systemu Android 7.1.1 Nougat (jak już wspomniałem wyżej), z nakładką systemową Touch Wiz i Samsung Experience. Nie ukrywam, że już przy testach Galaxy S8 zrobiło to rozwiązanie na mnie bardzo dobre wrażenie, ale w Galaxy Note8 to wszystko jest jeszcze bardziej dopieszczone. Bo o ile jest tak, że niby większość smartfonów posiada podobne funkcje, tak ten produkt jest wyposażony dodatkowo w opisany przed chwilą rysik S Pen, a to wymusiło na Samsungu dopisanie w nakładce kolejnych funkcjonalności właśnie pod stylusa. Dzięki temu SGN8 zyskał niesamowitą moc twórczą!
Poszczególne rozwiązania notatnikowe zintegrowane ze środowiskiem opisuję w osobnej sekcji poniżej, natomiast tutaj chciałbym się skupić przede wszystkim na tym, co znajdziesz w samej warstwie wizualnej oraz – co też Samsung dorzuca od siebie wraz z Galaxy Note8. A tak się składa, że siedzą tutaj naprawdę fajne pomysły. Siłą rzeczy – powielają one to, co oferuje nakładka do SGS8/SGS8+ – trudno, żeby było inaczej. Z drugiej strony podoba mi się ten styl – jest czytelny, rozwojowy, produktywny.
To, co cenię w TouchWiz/Samsung Experience, to przede wszystkim warstwa wizualne, która jest superlekka w odbiorze. Druga rzecz – świeższy i dopracowany Android 7.1.1 plus dodatkowe 2GB RAM, które przekładają się na niezwykle zadowalającą płynność pracy. Galaxy Note8 nie zwalnia i zachowuje się ultra, ultra szybko. Nie doświadczyłem tutaj żadnych przycinek, ani spowolnień. Nakładka jest idealnie zoptymalizowana, integralna, kompletna jako całość z zewnętrznym wzornictwem, mocą płynącą z hardware i kreatywnością rysika. Najważniejsze więc cechy tego interfejsu to:
1. Samsung zrezygnował z osobnej ikony w docku pozwalającej dostać się do menu Aplikacji i można to zrobić po prostu przeciągając na ekranie głównym palcem z dołu do góry. Jeśli ktoś zatęskni za starym sposobem – może to ponownie włączyć.
2. Ikony systemowe mają przyjemny, pastelowy kolor, a od strony graficznej zostały pomysłowo poprzecinane, dzięki czemu nabrały nowoczesnej stylistyki wizualnej.
3. Na pulpicie po lewej stronie, znalazło się miejsce dla Asystentki Bixby. Niestety porozumiewa się z nami wyłącznie po angielsku, ale jest mocno zintegrowana z systemem, łącznie z wybranymi aplikacjami firm trzecich, więc pozwala np. na twittowanie lub zainstalowanie aplikacji ze Sklepu Play bez dotykania telefonu – wyłącznie głosem.
4. Bixby jest też swego rodzaju agregatorem newsów, informacji z serwisów społecznościowych, szybkim dostępem do muzyki, galerii ze zdjęciami, podglądem aktywności fizycznej. Z założenia potrafi też rozpoznawać fotografowane obiekty i działa w trybie rzeczywistości rozszerzonej AR w aparacie (podobnie, jak aplikacja World Around Me). Interfejs i komunikaty tekstowe są oczywiście w języku polskim.
5. Pod kątem personalizacyjnym możesz zmienić siatkę ikon na pulpicie (im większa, tym więcej apek się na niej zmieści), a także w menu z aplikacjami. Ponadto jest sklep Galaxy Apps z nieskończoną ilością motywów, które są w wersji płatnej i bezpłatnej, z niekończącymi się tapetami, ikonami, a nawet rozwiązaniami pod wyświetlacz Always-On-Display.
6. AoD też można personalizować, dodać jako tło wybrane zdjęcie, napis, albo w ogóle przerzucić wszystkie zawarte tam informacje na krawędź ekranu. AoD można ustawić też tak, aby wyłączał się na noc.
7. Jako, że nie ma przycisków pojemnościowych, występują one w formie ekranowej. Najczęściej są ukryte pod dolną ramką – do wysunięcia jednym pociągnięciem palca. Możliwe jest zmienienie układu przycisków poprzez zamianę ich miejscami, jak również dodanie innego koloru tła.
8. Ekran krawędziowy znajduje się bezpośrednio przy prawej krawędzi panelu. Aby do niego przejść należy przesunąć od skraju ów krawędzi palcem. Wówczas pojawi się sekcja tzw. App Edge, czyli najczęściej używanych aplikacji. Oczywiście przesuwając dalej palcem, tak jakby przewijało się poszczególne pulpity na ekranie głównym, przeskakuje się po kolejnych opcjach Ekranu krawędziowego. Tutaj drugą pozycją jest People Edge, czyli sekcja z najchętniej wybieranymi kontaktami. Jeśli wybierzesz ikonę zębatki, to wejdziesz do ustawień Panelu Przy Krawędzi. Można z tego miejsca dodać kolejne segmenty, jak – agregator newsów sportowych, finanse, pogodę, skrót do Konserwacji Urządzenia, dostęp do schowka, Kalendarz, pozycje rysikowe Inteligentnego wyboru etc. Tyle z domyślnych propozycji Samsunga. W Galaxy Apps znajdziesz całą masę (również płatnych) apek, które rozwijają możliwości Ekranu krawędziowego.
9. W Ustawieniach wszystkie pozycje zostały pokategoryzowane. Poszczególnym kategoriom nadano czytelną kolorystykę. I tak w Połączeniach jest wszystko to, co związane z łącznością WiFi, Bluetooth, siecią komórkową, licznikiem danych etc. W Konserwacji Urządzenia jest sekcja z baterią, pamięcią wewnętrzną oraz operacyjną, skrót do antywirusa opartego o skaner McAfee oraz możliwość oczyszczenia zasobów z zalegających śmieci. W Tapetach i Motywach kryje się bezpośredni odnośnik do Galaxy Apps z całą masą rozwiązań personalizacyjnych. Za to Chmura i Konta to miejsce, gdzie znajdziesz wszystko to, co tyczy się kopii zapasowej, zarządzania kontami i Chmurą Samsunga.
Bardzo fajnym dodatkiem jest umieszczenie w każdej z kategorii, u dołu, sekcji z szarym tłem, opisanej jako SZUKASZ CZEGOŚ INNEGO?, a dalej znajdują się wylistowane pozycje, które mogłeś/-aś mieć nadzieję w danej kategorii znaleźć, ale na nie – nie trafiłeś/-aś. Jest to o tyle wygodne, że nie trzeba skakać po wszystkich sekcjach Ustawień, aby odszukać wybraną opcję. Jeszcze mi się nie zdarzyło, abym w tych podpowiedziach nie trafił na to, czego faktycznie poszukiwałem, a czego w danej kategorii nie znalazłem.
W kwestiach bezpieczeństwa – podobnie, jak Galaxy S8/S8+ – tak też Note8 wyposażony został w sekcję z Ochroną danych i tzw. Bezpieczny Katalog. Rozwiązanie to wspierane jest również przez system bezpieczeństwa McAfee i technologię Samsung Knox Secured. Możesz w tym miejscu wydzielić aplikacje i pliki, do których nikt nie będzie miał poza Tobą dostępu. Autentykacja będzie się odbywać np. po zidentyfikowaniu odcisku palca lub wpisaniu wybranego PIN-u. Zresztą – skoro już przy bezpieczeństwie jesteśmy – Samsung pozwala zabezpieczyć Note’a8 na kilka sposobów, przy użyciu:
a) kodu PIN,
b) wyrysowywanego wzoru,
c) skanera tęczówki oka (osoby z epilepsją lub mające kogoś w rodzinie z tą przypadłością nie powinny z tego korzystać, aby nie wywołać choroby/ataku),
d) skaner odcisków palców,
e) rozpoznawania twarzy.
Dodatkowo sam Android 7.1.1 Nougat posiada wbudowaną funkcję Smart Lock, która pozwala na odblokowywanie Note’a8 bez konieczności autentykacji w określonych lokalizacjach (np. w domu) lub kiedy jest w pobliżu naszych innych urządzeń – np. komputera na biurku. Kiedy odejdziemy z telefonem na taką odległość, że łączność BT zostanie zerwana, wówczas smartfon sam się zablokuje.
Kolejnym dodatkiem dbającym o bezpieczeństwo danych zgromadzonych na Note8 jest szyfrowanie karty pamięci oraz pozycja Bezpieczne Uruchamianie, która WYMAGA podania zdefiniowanego kodu PIN (inny niż do karty SIM) tuż po uruchomieniu smartfonu. System nie włączy się, a Note8 pozostanie zaszyfrowany do momentu, aż nie zostanie podany prawidłowy PIN. Jest to jedno z lepszych rozwiązań chroniących przed skutkami zgubienia albo kradzieży telefonu.
Mocną stroną wszystkich flagowych smartfonów Samsunga były też mocno rozbudowane dodatki partnerskie. Dziś już nie są tak obfite lub właściwie z wielu południowokoreański gigant zrezygnował. Wprawdzie wciąż są do wyciągnięcia darmowe subskrypcje z różnych usług, jak np. Google Play Music, ale jeśli już wcześniej się skorzystało z takowych z innym urządzeniem Samsunga, to nowe już na to nie pozwoli w ramach tego samego konta. Niemniej – jeśli idzie o serię Note, to nadal dostępna jest specjalna wersja jednego z najlepszych szkicowników – Sketchbooka od Autodesk, który sprawdza się rewelacyjnie – i dla wszystkich fanów ręcznej kreski, jest to pozycja obowiązkowa. Oczywiście do znalezienia w Sklepie Galaxy Apps, w którym jest też więcej niespodzianek.
Sekcja ta nazywa się Galaxy Essentials. Są tutaj do pobrania takie aplikacje, jak Optical Reader, która umożliwia rozpoznawanie sfotografowanego lub zeskanowanego tekstu i przekopiowanie go do dowolnego dokumentu tekstowego w formie edytowalnej. Znajdziesz też tutaj Samsung Music – jedną z najlepszych aplikacji muzycznych, szczególnie dla tych, którzy/które wciąż mają ogromne zasoby MP3 na swoich telefonach. Jest też świetna apka do zabawy w muzyka Soundcamp (coś, jak Garage Band od Apple), tyle że potrafi przerabiać na melodię rysunki poczynione na Note8. Są też chociażby tryb samochodowy czyli Car Mode for Galaxy oraz cyfrowa kolorowanka do odstresowującego kolorowania gotowych wzorów – Recolor.
Zasadniczo nie ma już darmowych subskrypcji prasowych, czy wachlarza innych popularnych aplikacji, jak chociażby Evernote, które kiedyś w Galaxy Apps znaleźć można było, aczkolwiek na otarcie łez jest 100GB w Chmurze OneDrive. Oczywiście Note8 i bez tych rewelacji świetnie się broni i osobiście nie mam mu pod tym kątem nic do zarzucenia, ale lubiłem te niespodzianki – sprzęt smakował z nimi zawsze lepiej.
W każdym razie – Galaxy Note8 to smartfon naprawdę mocny pod kątem środowiska pracy oraz możliwości personalizacyjnych. Konkurencja też odrabia tutaj solidnie zadanie domowe, ale nie ma niczego, czego w Note8 brakowałoby mi, a co znalazło się gdzie indziej. Za to Note8 ma to, czego nie ma nikt inny – rysik S Pen i dedykowane mu rozwiązania. Oto one!
FUNKCJE NOTATNIKOWE SAMSUNGA GALAXY NOTE8
Samsung Galaxy Note8 po raz kolejny udowadnia, że w zakresie nowoczesnego, cyfrowego notatnika nie ma sobie równych. Nie ma i myślę, że dłuuuugo jeszcze mieć nie będzie. Sęk w tym, że problemem dla konkurencji nie jest to, że nie będzie w stanie zrobić tworu podobnego. To byłby przecież nonsens, gdyby tak zakładać. Natomiast nikt nie jest w stanie Samsunga w tej chwili przeskoczyć, zaproponować czegoś nowego, lepszego, bardziej kompletnego. Co więcej – Note8, to produkt do bólu dopracowany. Diament doszlifowany do granic możliwości. I to takich, że nie wyobrażamy sobie, aby cokolwiek podobnego lub lepszego mogło pojawić się w niedługim czasie. A jednak już za rok Samsung przedstawi nam kolejne wcielenie tego smartfonu i zachwyt będzie równie mocny.
Nie może go nie być, kiedy korzysta się z tak świetnie dopracowanych rozwiązań, jakie zaimplementowano w Note8. Rysik wyposażono w przycisk automatyczny, zatem wypina się go z docka w smartfonie w taki sam sposób, w jaki obsługuje tradycyjny długopis. Wystarczy docisnąć go od dołu, a wówczas ten delikatnie odskakuje. Przy okazji został odpowiednio zabezpieczony, aby się nie wysunął samoistnie i nie przepadł bez wieści. Kiedy wyciągniesz S Pen’a przy wygaszonym wyświetlaczu, wówczas automatycznie pojawi się funkcja wykonania notatki na czarnej powierzchni ekranu. Nawet jeśli nie tapniesz w przycisk zapisu, to notatka automatycznie zostanie zapisana w aplikacji Samsung Notes. Jeśli uznasz za słuszne możesz ją później edytować. Poza tym – jeszcze w trakcie edycji na wygaszonym ekranie – możesz ją przewijać, więc nie martw się, że nie zanotujesz wszystkiego. Masz tez dostęp do podstawowych narzędzi kreślarskich.
OK, kiedy wyjmiemy rysik S Pen po odblokowaniu Note’a8, to pojawi się znajome menu Polecań wskazywanych. Jest ono „pływające”, zatem można przeciągnąć je na dowolną wysokość wyświetlacza wzdłuż prawej lub lewej krawędzi ekranu lub usunąć z niego, jeśli nie chcesz z tego korzystać. Ponownie wywołuje się je poprzez zbliżenie rysika do ekranu i wciśnięcie bocznego przycisku na S Pen-ie. W menu Poleceń wskazywanych znajdziesz następujące pozycje:
– Utwórz notatkę – czyli sporządzanie notatki bez konieczności uprzedniego uruchamiania aplikacji Samsung Notes. Notatka zostanie w niej zapisana i będzie tam dostępna do dalszej edycji. Istnieje opcja „uwolnienia” okienka, w którym się ją tworzy, i pomniejszenie go lub przesunięcie w inne miejsce wyświetlacza, tak, żeby nie przeszkadzało przy innych – wykonywanych symultanicznie akcjach.
– Wyświetl wszystkie notatki – powoduje otwarcie aplikacji Samsung Notes, z której masz dostęp do wszystkich notatek, ich edycji, a także wszystkich notatkowych formatów, w stylu tworzenia notatki dźwiękowej z nagranego głosu, wideo, typu GiF etc. Wszystkie zapiski są synchronizowane z Chmurą Samsung Cloud i dostępne w dowolnym momencie po zalogowaniu do konta tejże firmy. Jedna wada – nie można tej apki zainstalować na innych smartfonach konkurencji, więc trzeba liczyć się z tym, że wszystko co jest tam notowane, musi być obsługiwane przez telefony Samsunga.
– Inteligentny wybór – świetna opcja, pozwalająca zakreślić dowolny obszar z grafiką oraz tekstem, następnie wyciągnąć albo ów grafikę, albo też sam tekst, udostępnić to, wkleić do Worda, Dokumentów Google, zapisać jako osobną notatkę w OneNote lub Keep etc. Dodatkowo opcja ta potrafi wycinać elementy z tła, więc jeśli obrazek zawiera szczegół, który chcesz wydobyć – jest to możliwe. Dla precyzyjnego zaznaczania i wycinania są różne warianty narzędzi – prostokąt, okrąg, lasso etc. Co ciekawe – możesz też wybrać tekst z jakiegoś dokumentu PDF. Zależnie od kroju czcionki narzędzie to radzi sobie raz lepiej a raz gorzej, ale jeśli studiujesz i masz np. do przepisania coś z książki w ramach cytatu do swojej pracy, to jest to idealne narzędzie do tego, aby się nie namęczyć stukaniem po klawiaturze.
– Pisanie po ekranie – Note8 wykonuje zrzut ekranu z tym, co akurat jest na nim wyświetlane, a Ty możesz dokonać na nim swoich zapisków i udostępnić znajomym lub po prostu zapisać.
– Wiadomość odręczna – nowy ficzer, który na pierwszy rzut oka wydaje się mało przydatny, ale szybko przekonałem się, że stworzyłem kilkadziesiąt takich wiadomości i wciąż mi mało ;). Możesz tutaj wybrać tło jednolitego koloru lub podłożyć wykonane wcześniej zdjęcie (lub inną grafikę), a następnie jednym z trzech typów piór wpisać swój tekst o ograniczonej długości. Szczególnie jedno wygląda niesamowicie efektownie, a po zakończeniu pracy, udostępniasz to swoim bliskim. Sprawdza się kapitalnie, bo otrzymują to, jako coś na kształt animowanego GIF-u, który wygląda np. tak:
– Tłumacz – działa w oparciu o Google Translate i chodzi o to, że kiedy np. czytasz artykuł w obcym języku i natrafisz na słówko, którego nie znasz, możesz szybko wyjąć rysik i przyłożyć do ów kłopotliwego słowa (nawet nie dotykając ekranu), a zostanie ono w locie przetłumaczone. Przydatne też przy czytaniu ebooków, w których – zależnie od książki – również trafia się na zwroty nie do końca przetłumaczone.
– Bixby Vision – pomysł świetny, realizacja taka sobie lub w zasadzie – mierna… W Galaxy S8 jeszcze tego tak nie odczuwałem, ale tutaj, kiedy rzeczywiście wskazujesz rysikiem, co ma być rozpoznane, pojawia się kłopot. Chodzi o to, że Bixby w miarę dobrze rozpoznaje przedmioty pod kątem ogólnego przypisania ich danej kategorii produktowej, ale jakoś w nie do końca inteligentny sposób robi z tej wiedzy użytek… Bo jeśli podsuwam jej czytelne zdjęcie zegarka, z równie czytelnym logotypem producenta, to dlaczego wymienia mi wiele czołowych firm zegarkowych oraz podsuwa zdjęcia modeli, które nie są tym, na którym mi zależy? Wymaga to jeszcze poprawy, ale zamysł jest dobry. Póki co nie broni się to jeszcze na sensownym poziomie, ale sądzę, że warto dać temu szansę.
Oprócz tych rozwiązań możesz dodać trzy dowolne aplikacje – im nie muszą być związane z funkcjami rysikowymi – do menu Poleceń wskazywanych. Mogą to być apki także firm trzecich i takich, z którymi sam Samsung nie współpracuje. Bardzo fajnie to wypada, bowiem praca z S Pen-em jest tak wygodna, że skutecznie zaczyna on zastępować palec. Więc jeśli często sięgasz po jakieś apki, nic nie stoi na przeszkodzie, aby menu Poleceń wskazywanych (Air Command) było bezpośrednim przełącznikiem do tych aplikacji.
STACJA DeX I SAMSUNG GALAXY NOTE8
Zaraz po rysiku, nie mogę zapomnieć o rozwiązaniu, które wcześniej Galaxy S8/8+, a teraz Note’a8 wprowadza na zupełnie nowy poziom obsługi i w ogóle przeznaczenia samego sprzętu. Samsung DeX jest osobno sprzedawanym akcesorium, które łączysz z monitorem poprzez złącze HDMI, klawiaturą i myszą, a następnie dokujesz w nim Note’a8. Smartfon natychmiast przerzuca obraz z telefonu na pełen ekran monitora, dzięki czemu zamienia telefon w komputer typu PC. Tak, dobrze czytasz – KOMPUTER TYPU PC.
Co szczególnie ważne – działają tutaj wszystkie aplikacje, które znajdziesz i zainstalujesz ze sklepów Google Play, czy Galaxy Apps. Nie ma więc problemu z tym, aby włączyć sobie film z Netflixa, uruchomić Worda i coś napisać lub Excela i co innego podliczyć, przejrzeć zdjęcia z Galerii i je edytować w dowolnej aplikacji, logować się do Facebooka, korzystać z dowolnej przeglądarki internetowej, słuchać muzyki, odbierać połączenia telefoniczne, pisać SMS-y używając klawiatury, komunikować się w dowolnym serwisie społecznościowym ze znajomymi, edytować filmy itd!
Tak – mając Galaxy Note’a8 i dokupując do niego stację dokującą Samsung DeX (w ostatniej dekadzie października 2017r. – kiedy ta recenzja jest pisana – jej koszt wynosi około 350-400zł brutto), telefon zastąpi Ci tradycyjny sprzęt komputerowy w domu. I to nie jest żadna wydumana fikcja. Środowisko dla DeX-a zostało odpowiednio przez Samsunga przygotowane, więc czujesz się, jak w Windowsie – zmienić możesz nawet tapetę, a jeśli osoba postronna nie zostanie rozpoznana przez SGN8, to nie będzie mogła z tego rozwiązania korzystać! Wszystkie dane są więc całkowicie bezpieczne. Przy okazji smartfon jest cały czas ładowany, więc nie ma ryzyka, że Ci się wyłączy w czasie tej aktywności!
Jestem pod wielkim wrażeniem, jak bardzo ten południowokoreański producent wyprzedził wszystkich na rynku, stosując to rozwiązanie! Nawet na moim Chromebooku nie mam dostępu do tylu apek z Androida, co na Note8 połączonym z DeX-em. I to wszystko działa bardzo szybko i płynnie!
W tym kontekście – śmiało możesz zostawić sprzęt, na którym na co dzień pracujesz w biurze, a do domu zabierać tylko smartfona, bez konieczności targania notebooka. Tym bardziej, że – jak wspomniałem – działa tutaj normalnie pakiet Office, więc jeśli masz subskrypcję Microsoftu – bez problemu możesz magazynować dane w Chmurze i nawet, jeśli przyjdzie Ci popracować z domu, to możesz to zrobić chociażby z Excelem, bez konieczności ruszania swojego laptopa. Co więcej – Samsung prze tutaj ostro do przodu! Kilka dni temu ogłosił, że w partnerstwie z Ingram Micro Inc. w ramach Cloud Store będzie możliwe zautomatyzowanie konfiguracji usług Amazon WorkSpaces oraz Microsoft Windows Desktop as a Service, co przełoży się na dostęp i korzystanie z usługi wirtualnych pulpitów korzystając z DeX-a! Innymi słowy, jak zapewnia Samsung: (…) użytkownicy zyskają bezpieczny dostęp do własnych wirtualnych pulpitów Microsoft Windows, a także wszystkich swoich plików i aplikacji.
Czy tylko ja widzę, jak to jest GENIALNE? Note8 to nie jest typowy smartfon, to nie jest typowy cyfrowy notatnik, to nie jest typowy aparat kompaktowy! Do cholery – Note8 to jest sprzęt komputerowy z potężnym wachlarzem opcji do zastosowania w praktyce! Tu i teraz. I ten sprzęt realnie zmienia to: jak, z czym i na czym pracujesz! A przy okazji mieści się w kieszeni spodni! Pokaż mi coś takiego w iPhonie! Przecież to wciąż zwykły smartfon. Smartfon do bólu będący smartfonem. I niczym ponad to.
Podsumowując – Samsung dostarczając tak wyposażonego od strony programistycznej, sprzętowej oraz akcesoriów Galaxy Note’a8, po raz wtóry udowadnia, że świetnie czuje forsowane przez siebie technologie. Robi to skutecznie, serwuje wachlarz adekwatnych do wyzwań rozwiązań, które są bardzo pomocne i przydatne w codziennej pracy. Korzystanie w niej z rysika staje się tak naturalne i swobodne, że szybko można się zorientować, że nie trzymamy w dłoni dodatku, gadżetu, pierdoły – tylko narzędzie – praktyczne, pomocne, efektywne. Wszak S Pen, jest jak szósty palec u dłoni. Co więcej – jak dorzucisz do tego stację DeX, to się okazuje, że możesz swojego domowego PC spakować w karton i wstawić do piwnicy.
APARAT W SAMSUNGU GALAXY NOTE8
No dobrze – jeśli chodzi o aparat, musiałbym przepisać kropka w kropkę akapit z recenzji Samsunga Galaxy S8. Zarówno na tyle, jak i na froncie są tutaj dokładnie te same sensory fotograficzne, które dostarcza sam… Samsung (ISOCELL SLSI_S5K2L2_FIMC_IS oraz ISOCELL SLSI_S5K3H1_FIMC_IS)! I jeśli zachwycałem się zdjęciami w SGS8, to i tutaj będę to robił! Tym bardziej, że aparat oferuje rewelacyjny drugi obiektyw (teleobiektyw) o przyzwoitej jasności f/2.4, który posiada obiektyw o innej ogniskowej, dzięki czemu pozwala na dwukrotny zoom optyczny. Ponadto jest jeszcze dostępny 10x-krotny zoom cyfrowy.
Oczywiście obydwa tylne aparaty wykonane są z użyciem 12-Mpx matrycy, jak też obydwa są wyposażone dodatkowo w Optyczną Stabilizację Obrazu (OIS)! Kamerka obsługuje dodatkowo technologię Dual Pixel oraz ma światło f/1.7, a teleobiektyw – wspomniane f/2.4. Wszystkie aparaty – w tym ten frontowy (8Mpx, f/1.7) zostały wyposażone w autofocus. Nie będę ukrywał, że Note8 to dla mnie w tej chwili jeden z najwspanialszych smartfonów fotograficznych, a także nadających się do kręcenia wideo na YouTube (co sam z jego użyciem – i w mojej opinii udanie – czyniłem) sprzętów!
Fantastycznie działa dwukrotny optyczny zoom, stabilizacja jest jedną z najlepszych na rynku, szybkość pracy, nawet przy fotkach w trybie HDR po prostu powala! Na stałe przełączyłem się na ten system fotografowania, w którym to nawet serie wychodzą przepięknie! Tak – jestem po wielokroć zachwycony tym bardziej, że przecież mamy do czynienia z przetwornikami, które dostarczył sam Samsung. Nie wiem, czy są Note’y z sensorami IMX od Sony, ale mój testowy model posiadał własne matryce. Efekty są widoczne na zdjęciach poniżej. Uprzedzam – jest ich 79, więc żeby ta recenzja komukolwiek była się w stanie załadować – musiałem je pomniejszyć. Ale do oryginałów jest pod nimi link – umieściłem je na koncie Flickr. Zachęcam do przeglądania na monitorze. Ilość detali i szczegółów Cię powali!
WSZYSTKIE ZDJĘCIA W ORYGINALNYM ROZMIARZE NA NASZYM KONCIE FLICKR
BATERIA, TEMPERATURA I CZAS PRACY SAMSUNGA GALAXY NOTE8
Tak, jak piętą Achillesa jest w Galaxy S8 bateria, tak jest nią też w Galaxy Note8. Po prostu – trudno mieć nadzieję, że tak potężny sprzęt, będzie na baterii o pojemności 3300mAh przy 6,3-calowym wyświetlaczu QHD+ działać nie wiadomo, jak długo. Sytuację ratuje ponownie szybkie ładowanie, które rzeczywiście sprawuje się tutaj na bardzo rozsądnym poziomie, więc Note8 szybko wraca do formy, ale nie da się ukryć, że czas działania ekranu w tych warunkach i tak wypada blado… Finalnie udawało mi się wyciągnąć 2,5h do 3h włączonego wyświetlacza. Właściwie cały czas działałem w trybie ręcznej regulacji jasności (bodajże na dwa dni przełączyłem się na automatyczną), sporo fotografowałem, nałogowo wręcz używałem rysika S Pen, kręciłem też dużo filmów, ciągle notowałem, wycinałem, a dodatkowo tworzyłem animowane napisy i rysunki do zdjęć wybranych jako tło w Wiadomości odręcznej, co później jako animowane GIF-y wysyłałem do moich bliskich.
Ciekawa rzecz – to właśnie przy tych GIF-ach Note8 potrafił się zrobić strasznie gorący. Najczęściej scenariusz wyglądał tak, że wykonywałem zdjęcie lub selfie, wyjmowałem rysik, wybierałem opcję Wiadomość odręczna w menu Poleceń Wskazywanych, tam zaznaczałem wybór innego tła, podkładałem ów zrobioną przed chwilą fotkę i voila! – mogłem pisać. Po skończeniu i przy udostępnianiu smartfon okazywał się znacznie cieplejszy, by po kilku takich manewrach zrobić się gorącym. Jakkolwiek przy większości zadań pozostaje umiarkowanie chłodny, bo jednak skoro dużo może, to i dużo od niego wymagałem, więc ciepło na obudowie się pojawiało lecz było zjadliwe. natomiast nawet przy kręceniu wideo w Full HD 1080p w 60 kl./s. nie było tak ciepło, jak przy zabawie z tymi GIF-ami. Utkwiło mi to w pamięci, bo naprawdę korzystałem z tego bardzo często.
Spinając tę część w jedną całość – oczekuję od Samsunga lepszej efektywności pod kątem wydajności na jednym ładowaniu baterii w kolejnym Galaxy Note, a także dopracowania ficzerów związanych z obciążeniem układu, które odpowiadały za tak wysokie grzanie się przy niby banalnej czynności. Jestem w stanie zrozumieć, że Samsung po zeszłorocznej wpadce z Note’m7 i wybuchającymi bateriami nie chciał tym razem zaryzykować z lepszym ogniwem, ale z drugiej strony ciśnie mi się na usta inne stwierdzenie – to po co mi sprzęt na najwyższym poziomie, z którego nie będę mógł efektywnie korzystać przez większą część spędzanego z nim czasu? Potrzeba tutaj równowagi. Potrzeba lepszego akumulatora.
PODSUMOWANIE I OPINIA NA TEMAT SAMSUNGA GALAXY NOTE8
Nie ważne, jak nazwę Samsunga Galaxy Note8. Czy określę go mianem potwora, tytana, kolosa, giganta etc. w mobilnych technologiach. Każde z tych określeń będzie pasować do tego produktu. Bo on nie jest typowym smartfonem, który kupisz i używasz do maili, rolowania fejsa, zagrania w Tetrisa, przejrzenia kilku newsów. Jeśli chcesz mieć telefon do takich celów, to wierz mi na słowo: potwór, tytan, kolos, gigant potrzebny Ci nie jest. Wówczas sprowadzisz go do karykaturalnego potworka, tytanka, koloska itp. Nonsens, prawda?
W związku z tym MUSISZ przyjąć do wiadomości jedno konkretne stwierdzenie, które opisuje ten produkt. Samsung Galaxy Note8, jest PRZEDE WSZYSTKIM i PONAD WSZYSTKO – nowoczesnym, całkowitym – w pełni tego słowa znaczeniu – kompletnym mobilnym urządzeniem komputerowym. To już nie jest smartfon. To jest wielofunkcyjna, wielozadaniowa, wieloaspektowa maszyna licząca, o ogromnym potencjale multimedialnym, z gigantycznym zapleczem technologicznym, które obowiązywać będzie przez najbliższe lata, z wartościami kreatywnymi wpisanymi w swoją naturę, które lokują Note’a8 tam, gdzie nie ma w tej chwili nikogo i dłuuugo jeszcze nikogo nie będzie! Bo Note8 tworzy zupełnie inną kategorię sprzętu. Pozwól, że Ci to wyjaśnię – kupując go dostajesz:
- podstawowe, funkcjonalne, szybkie, wielozadaniowe narzędzie pracy,
- smartfona z pogłębionymi funkcjami komunikacyjnymi i interaktywnymi,
- nowoczesny cyfrowy notatnik,
- zaawansowany twórczy szkicownik,
- narzędzie kreślarskie,
- cyfrowe pióro do odręcznego pisania,
- przedmiot zarządzający nowym sposobem przetwarzania treści poprzez ich modelowe: zaznaczanie, wycinanie, wyciąganie z nich informacji i poddawanie ich dalszej obróbce lub interakcji, co wpływa na ich ewolucyjność, a zarazem możliwość zmiany kontekstu czy rozumienia tego, co niosły jako źródło w oryginale, a tego co komunikują po przetworzeniu,
- komputer, który zastępuje Ci domowego PC przy większości zastosowań (w użyciu ze stacją DeX),
- efektywny aparat cyfrowy, który śmiało zajmuje miejsce dobrej cyfrówki z przedziału cenowego około 2-2,5tys. zł,
- urządzenie dedykowane zabawie i relaksowi przy czytaniu ebooków, przeglądaniu e-prasy, oglądaniu wideo, graniu,
- asystenta, naoliwionego i przygotowanego do zarządzania i przetwarzania dużych strumieni danych – także tych, które dopiero się ustandaryzują.
Myślę, że nie ma większego sensu szersze podsumowywanie tego produktu. Jeśli tak obfitą, szczegółową, tłustą od przykładów recenzją nie przekonałem Cię do zainwestowania w Samsunga Galaxy Note8, to pewnie już tego nie zrobisz. Ale śmiało mogę się pod tym sprzętem podpisać swoim nazwiskiem. I mogę – pomimo wysokiej ceny – rekomendować go, jako inwestycję, która w codziennym użyciu, zwróci Ci się stokrotnie. Bo taki jest Note. Note8. G-E-N-I-A-L-N-Y!