SŁOWEM WSTĘPU
Już przy okazji testów innego, zakrzywionego monitora Samsunga czułem wielkie rozdarcie, kiedy musiałem go oddawać. I choć na co dzień mój 21-calowiec wydaje się duży, to już przy 27 calach czułem ogromną różnicę. Pomyślcie zatem co się ze mną działo, gdy trzeba było pakować i odsyłać monitor, który jest bohaterem niniejszej recenzji. Żal i wielki ból serca, tym bardziej, że moje stanowisko pracy przez czas trwania testów było prawdziwym centrum dowodzenia. Jak to jest korzystać z tak wielkiego monitora? Mogę napisać tylko jedno słowo – REWELACJA!
[showads ad=rek3]
WYGLĄD/PARAMETRY/WYPOSAŻENIE
Już jakiś czas temu, kiedy pierwszy raz zobaczyłem monitor o proporcjach 21:9 miałem nieodparte wrażenie, że to jedna wielka ściema. Z pewnością wygląd robił spore wrażenie, nigdy wcześniej bowiem nie widziałem czegoś takiego, ale mimo takiego układu jakoś powątpiewałem, czy taki format może się sprawdzić. OK w grach – tak, przy pracy z Photoshopem pewnie też, ale jak to wypada w zwykłym użytkowaniu przy np. pisaniu tekstu na bloga?
Pierwsze wrażenie i myśl, jaka przyszła mi do głowy po rozpakowaniu sprzętu była dość oczywista, ale zarazem zaskakująca w zderzeniu z tym, co zobaczyłem – ten monitor jest ogromny! Chyba nie zmieści się na moim biurku. Niewątpliwie przed zakupem musicie sprawdzić, czy wolna przestrzeń którą dysponujecie u siebie w jest wystarczająca. W biurze, czy też innym pomieszczeniu, bardziej dostosowanym do takich sprzętów nie będzie problemu, ale jeśli ktoś przewiduje taki zakup do celów prywatnych, to rzeczywiście trzeba go przemyśleć pod tym kątem i choć to wydaje się może śmieszne, to z pewnością nie będzie, gdy będziecie musieli przemeblować pokój ;).
Wymiary tego kolosa to w zależności od wysokości samego wyświetlacza – 821,5×452/552x275mm. Jak sami widzicie monitor ma prawie metr długości! Jest OGROMNY i równie dobrze wraz ze swoimi 34 calami nadawałby się na telewizor w nie jednym gospodarstwie domowym. Monitor nie należy również do lekkich i wraz z podstawą waży 9,9 kg. Warto na to również zwrócić uwagę, szczególnie przy transporcie i przed jego instalacją w docelowym miejscu. Monitor ma regulację wysokości – jak łatwo policzyć 100mm – i chwytanie go w nieodpowiedni sposób może spowodować małe niespodzianki. Zalecam ostrożność.
Przy takich rozmiarach jak i wadze potrzebna jest duża stabilizacja. Przy okazji testów poprzedniego monitora Samsunga, trochę narzekałem na podstawkę, która nie do końca wzbudzała zaufanie. Można na to było jednak przymknąć oko, ponieważ monitor był o wiele mniejszy, natomiast tutaj na szczęście nie było takiego problemu.
Przede wszystkim podstawa jest przytwierdzona na stałe do ekranu, czyli odwrotnie niż w przypadku Samsunga Curved 27 cali (SD590C). I choć sam podstawek jest praktycznie identyczny, to w przypadku większego brata nie powoduje on, że cały sprzęt delikatnie się kiwa. Zresztą nie wyobrażam sobie by było inaczej. Przy takich gabarytach i za taką cenę. Na szczęście wszystko stoi stabilnie i pewnie.
Tak jak wspomniałem – możemy regulować wysokość ekranu, działa to lekko i trzeba użyć naprawdę niewielkiej siły, by przestawić położenie. Dodatkowo mamy kontrolę nad kątem pochylenia od 2 do 20 stopni. I tego właśnie mi brakowało przy poprzednich testach. Taka funkcjonalność w monitorze powinna być wręcz standardem, ponieważ każdy ma swoje preferencje i możliwość indywidualnego ustawienia ekranu jest bardzo często kluczowa. Oczywiście sam ekran jest zakrzywiony, co jest główną wyróżniającą się z zewnątrz cechą tego produktu, toteż w tej chwili z czysto technicznych rzeczy nadmienię tylko tyle, że gdyby nie ta wygięta właściwość, nie zmieściłbym go na swoim biurku. ;)
Czarne, połyskujące ramki wokół ekranu są cienkie i w zasadzie nie absorbują uwagi, co nie powinno dziwić przy takiej przekątnej. Cały monitor utrzymany jest w podobnym stylu jak wcześniejszy model, z którym miałem do czynienia. Jest stylowo, minimalistycznie i może się podobać. Tradycyjnie przycisk nawigacyjny umieszczono z tyłu, co podkreślam jest świetnym pomysłem, dzięki czemu główny front jest pozbawiony zbędnych elementów.
Oczywiście na pleckach mamy szereg gniazd. Zasilanie, dwa wejścia HDMI, DP IN, 4 gniazda USB w wersji 3.0, ale także kompatybilne z niższymi wersjami, wejście na słuchawki a także PC-IN, służące do podłączenia komputera. Trochę tego jest, a więc do dyspozycji jest szeroki wachlarz możliwości. Oczywiście w zestawie znajdziemy odpowiednie kable (HDMI i DP), za pomocą których będziemy mogli podłączyć nasze urządzenie. Samsung Curved 34 SE790C posiada również klasę efektywności energetycznej – C, a to oznacza, że maksymalnie pobiera 77W w czasie swojej pracy, a na podtrzymaniu jest to około 0,5W.
WRAŻENIA
Jakie wrażenia mogą towarzyszyć przy tak świetnym monitorze? Z pewnością jest to jeden wielki (i to dosłownie) efekt WOW! Pierwsze uruchomienie to moment, w którym wszystko to, co doskonale znacie, nagle nabiera zupełnie innej perspektywy. Robi to niewątpliwie wrażenie. Specjalnie nie wspominałem wcześniej o rozdzielczości ekranu i zrobię to właśnie teraz – dostajemy bowiem wyświetlacz Ultra WQHD – innymi słowy, w przeliczeniu na liczby to – 3440×1440 px. Jak można przeczytać na stronie producenta przekłada się to na 2,5-krotnie większe zagęszczenie pikseli niż w Full HD.
[showads ad=rek1]
Muszę przyznać, że ilość wrażeń, które ostatecznie docierają do naszych oczu, jest równie ogromna! Niezwykła głębia barw oraz intensywność kolorów sprawiają, że wszystko wydaje sie wręcz nierealnie doskonałe. Może Wam się wydawać, że przesadzam, ale jeśli tylko istnieje możliwość obejrzenia jakiegoś filmu lub zdjęć w wysokich rozdzielczościach, to będziecie czuć nieprawdopodobny komfort z oglądania.
Co ciekawe mój komputer od razu dostosował sobie rozdzielczość ekranu do najwyższej i pozostało mi tylko poprzestawiać ikonki oraz zmienić tapetę, która ze względu na rozmiary nie pokrywała całej powierzchni pulpitu. Miło mnie to zaskoczyło, ponieważ w przypadku poprzednich testów trochę musiałem pokombinować, żeby ostatecznie dopasować najlepszą rozdzielczość. Tym razem nie było żadnych problemów, nie pojawiały się żadne martwe obszary na ekranie, które nie wyświetlałyby obrazu. Cała powierzchnia prezentowała idealnie cały obraz.
Za tymi świetnymi wrażeniami wizualnymi stoi wysoki kontrast statyczny – 3000:1 oraz funkcja Mega Dynamic Contrast. Dzięki czemu – tak jak wspomniałem – barwy są naprawdę świetnie nasycone, a czerń rzeczywiście jest czarna a nie szarawa. Do tego dochodzą dobre kąty widzenia – 178 stopni, w pionie i poziomie. Krzywizna ekranu dodatkowo sprawia, że patrząc nań z boku, nie widzimy obrazu tak jak przy zwykłym monitorze. I choć to zagięcie nie jest mocne (jest to wycinek koła o średnicy 3 metrów), to mimo wszystko przy tych proporcjach ekranu czuć wyraźnie różnicę pomiędzy płaską powierzchnią. Efekt wciągania przez ekran to być może za mocne określenie, aczkolwiek są momenty, że możemy się tak poczuć.
[showads ad=rek2]
Aby jednak komfort był jak największy, trzeba oczywiście w czasie pracy zachować odpowiednią odległość w stosunku do ekranu. Należy pamiętać, że proporcje wyświetlacza są niestandardowe, tak więc początkowo miałem wrażenie, że kursor myszy z jednego końca na drugi pokonuje niezwykle długą drogę. I choć wydaje się to śmieszne, to rzeczywiście ma się uczucie, że ta wielkość potrafi wręcz przytłoczyć. Szybko to jednak mija, ponieważ do tak dużego i wygodnego zarazem ekranu idzie się błyskawicznie przyzwyczaić.
Napisałem wygodnego, bo choć sam dopóki nie miałem okazji zmierzyć się z takimi proporcjami wyświetlacza, w życiu bym nie przypuszczał, że praca biurowa na takim sprzęcie może być komfortowa. Otóż jak najbardziej jest! Dostajemy tak duży obszar roboczy, że monitor świetnie nadaje się do obróbki zdjęć, tworzenia grafiki czy pracy na dwóch komputerach. Szczególnie świetnie działa to w ostatnim wypadku. Monitor posiada bowiem technologię Picture-by-Picture, która umożliwia podłączenie dwóch różnych urządzeń. Dzięki czemu równocześnie wyświetlimy na nim z nich obraz. Jako że powierzchnia ekranu jest duża i do dyspozycji mamy 34 cale, spokojnie możemy rozplanować sobie pracę tak naprawdę na dwóch monitorach. Takie 2w1.
Funkcja dzielenia ekranów umożliwia różne konfiguracje dzięki czemu każdy dostosuje podział pod swoje prywatne potrzeby. Muszę przyznać, że pierwsza próba sparowania mojego Chromebooka z PC skończyła się dziwną sytuacją, ponieważ monitor po tym eksperymencie nie chciał wyświetlać obrazu z samego PC. Widziałem tylko widok z Chromebooka. Ostatecznie musiałem przeinstalować sterowniki od karty graficznej i później wszystko już działało bez problemu.
W każdym razie – praktycznie w dowolny sposób możemy podzielić obszar roboczy i co ważne – bez straty jakości, czy też wydajności. Taka funkcjonalność z pewnością ułatwi życie podczas pracy i tak np. na jednej połówce piszemy tekst, w dolnym rogu, na mniejszym ekranie odtwarza się np. film.
Samsung Curved 34 SE790C wyposażony został w dwa 7W głośniki, które świetnie nadają się do oglądania filmów. Jeśli nie jesteście melomanami i nie musicie koniecznie mieć kanonady niskich dźwięków, od których trzęsą się szyby w oknach, to z całą pewnością te dochodzące z monitora będą dla Was satysfakcjonujące. Nie trzeba bowiem uruchamiać dodatkowych głośniczków, wystarczy w Panelu Sterowania ustawić źródło dźwięku i po sprawie. Miło słucha się również muzyki, ale tylko jeśli jest odpowiednio cicho. Wskoczenie na głośniejsze partie może już nie być takie przyjemne, ale delikatne pogrywanie w czasie pracy jest naprawdę miłe dla ucha.
Jeśli jeszcze ktoś ma wątpliwości, że monitor świetnie nadaje się do gier, to potwierdzam, że tak właśnie jest. Tak szerokie pole widzenia, wspomagane dodatkowo przez fizyczne zakrzywienie sprawia jakbyśmy sami byli uczestnikami wydarzeń. Już podczas testów mniejszego brata o bardziej standardowych rozmiarach miałem podobne wrażenia, ale to czego doświadczyłem tutaj wcisnęło mnie w fotel nie pozostawiając tchu!
Z takim monitorem zabawa zaczyna się od nowa i choć nie sprawi to, że będziecie lepszymi graczami, ale z pewnością dostarczy Wam jeszcze więcej frajdy i zabawy niż dotychczas – a o to przecież chodzi. Wrażenia podbije jeszcze z pewnością specjalny Tryb Gry, który sprawia, że efekty wizualne są mocniejsze. Obraz staje się jeszcze bardziej wyraźny, kolory są wzmocnione i dodatkowo całość delikatnie rozjaśniona. W takich warunkach gra się niesamowicie przyjemnie. Niezależnie czy to strategia, czy strzelanka. Oczywiście najlepiej dostrzec to, gdy na ekranie mamy zwartą i dynamiczną akcję, wtedy różnice pomiędzy monitorem Samsunga, a każdym innym będą widoczne w mgnieniu oka.
Podobnie zresztą rzecz ma się przy oglądaniu filmów. Wrażenia są niezwykle mocne i czasami ma się wrażenie, że siedzimy w kinie a nie w domu. W takich przypadkach to zakrzywienie sporo daje i choć w codziennym korzystaniu nie odczujemy tego, przy multimediach wychodzą właśnie te różnice między zwykłym monitorem, testowanym przeze mnie Samsungiem Curved 34 SE790C.
PODSUMOWANIE
Szczerze mówiąc nigdy nie sądziłem, że to przyznam, ale wydałbym te kilka tysięcy złotych na ten monitor. Uważam, że naprawdę warto i to nie tylko po to, by sobie pograć i czuć komfort przy rozrywce komputerowej. Monitor nada się świetnie do pracy, szczególnie przy projektach, gdzie wymaga się dużej powierzchni ekranu. Dodatkowy atut w postaci dzielenia powierzchni roboczej to bardzo funkcjonalny dodatek, który uszczęśliwi wielu użytkowników.
Proporcje 21:9 świetnie nadają się do gier, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, jednakże taki układ sprawdzi się również podczas pracy biurowej, czy wielozadaniowej. To sprawia, że jest on bardziej uniwersalny, niż by się to na początku wydawało. Sam przyznaję, że przed testami byłem w błędzie i dopiero, kiedy poznałem pełnię możliwości monitora zrozumiałem, jak te niestandardowe parametry się świetnie sprawdzają.
Tradycyjnie już bardzo ciężko rozstawać się z tego typu urządzeniami, a z Samsungiem Curved 34 SE790C było mi dodatkowo żal. Wielkość ekranu, ale przede wszystkim odwzorowanie barw, nasycenie, a na zakrzywieniu kończąc – to kapitalne cechy tego monitora
****
Pełna specyfikacja techniczna Samsung Curved 34″ SE790C
Niestandardowe proporcje to ogromny atut, świetna rozdzielczość i niesamowita jakość obrazu. Szkoda, że cena jest dość zaporowa.
-
WYGLĄD
-
HARDWARE
-
CENA/JAKOŚĆ