SŁOWEM WSTĘPU
LG Watch Urbane 2nd Edition (W200) jest smartwatchem, który robił na mnie zdecydowanie lepsze wrażenie, kiedy oglądałem go na zdjęciach promocyjnych. I pod kątem wzorniczym mam do niego kilka zastrzeżeń. Nie jest to po prostu moja bajka. Natomiast pokochałem tego smartwatcha za jego arcygenialne możliwości i szybkość działania! Warto go kupić chociażby z uwagi na ilość pamięci RAM, dzięki której Android Wear dostaje – dosłownie – skrzydeł!
Obsługa, jakość wykonania, możliwości, funkcje, kompatybilność z Androidem Wear 2.0 – wszystko to sprawia, że mam ochotę zakrzyknąć jedno wielkie WOW! Gdybym dzisiaj miał kupować smartwatcha, to jest to mój absolutny numer jeden. Nawet przeglądam pod tym kątem oferty jednego z operatorów, który ma go u siebie, a mi niebawem kończy się umowa i BARDZO POWAŻNIE myślę nad przesiadką.
WZORNICTWO I WYKONANIE SMARTWATCHA LG WATCH URBANE 2nd EDITION (W200)
Design LG Watch Urbane 2nd jest dość przeciętny. Rendery pokazywały go znacznie lepiej. Na żywo – pomimo stalowej koperty, przycisków funkcyjnych, bardzo przysadzistego, konkretnego i typowo męskiego wyglądu – nie prezentuje się nadzwyczaj atrakcyjnie. A już na pewno na tle Fossila Q Marshal (TUTAJ recenzja) wypada dość blado.
Natomiast wykonanie smartwatcha LG, jest jak najbardziej w porządku. Nieco usztywnione paski z tworzywa sztucznego, które po wewnętrznej stronie są odpowiednio profilowane, aby przez kanaliki mogła oddychać skóra oraz odparowywać w czasie wysiłku sportowego, nie są wymienialne (niestety). Zapinka jest klasyczna, stalowa, a obudowę zdobią trzy przyciski, pod którymi przypisane są konkretne akcje. W Androidzie Wear 2.0 można je personalizować, w wersji 1.5 dwa skrajne na stałe skorelowane są z kontaktami i LG Health. Środkowy służy do podświetlania ekranu i włączania zegarka, a w nowym systemie także do otwierania menu z aplikacjami.
Poza paskami – całość wykonana jest ze szczotkowanej stali nierdzewnej o średnicy 44,5mm i 14,2mm grubości. Pomimo tych gabarytów, nie jest LG Watch Urbane 2nd ciężki (chociaż waży około 93g), wielki i przytłaczający. Ale za to bardzo zachowawczy. Jak dla mnie – za bardzo, przez co brakuje mu charakteru. Pierwsza edycja była bardziej zdecydowana. Nie zmienia to jednak niczego w aspekcie użytkowym, który stoi na fantastycznym poziomie i naprawdę nie chce się rozstawać z tym produktem ani na minutę!
Całości dopełnia solidna szczelność, bowiem zegarek spełnia warunki normy IP67, jest więc odporny na zalania i wnikanie doń pyłów.
WYŚWIETLACZ W SMARTWATCHU LG WATCH URBANE 2nd EDITION (W200)
Creme de la creme! Nie mam słów, aby opisać jakość prezentowanego przez Urbane 2nd obrazu. Nawet brzmi to dość kuriozalnie, bo przecież to zaledwie 1,38-calowy panel. Ale optycznie wygląda na znacznie większy. Do tego jest niesamowicie jasny, a kolory, to prawdziwa uczta dla oczu. Nie ma tarczy, która nie wyglądałaby na nim, jak rzeczywista. Po prostu jest fantastycznie! Czuć, że LG włożył w Watch Urbane 2nd całe technologiczne serce!
Wyświetlacz wykonany jest w technologii P-OLED, i prezentuje obraz w rozdzielczości wynoszącej pełne 480x480px, co daje fantastyczną gęstość ułożenia punktów na cal, wynoszącą 348ppi. Jako, że wyświetlacz to – wspomniane wcześniej – niespełna 1,4 cala, to przy jego oddaleniu od oczu na odległość kilkudziesięciu centymetrów – okazuje się, że jest taką żyletą, że nie ma szans na zobaczenie na jego powierzchni jakichkolwiek pikseli.
Kolejna rzecz LG Watch Urbane 2nd Edition prezentuje czerń o takiej głębi, że nie ma szans, aby zauważyć chociażby minimalną różnicę względem maleńkiej ramki, jeśli ogląda się tarczę w tymże kolorze. Jakość obrazu, barwy, kąty widzenia, reakcje na dotyk – wszystko to działa fantastycznie! To zdecydowanie najlepszy panel w obecnie dostępnych smartwatchach na rynku. Świetnie radzący sobie również w jasnym słońcu. Jego bezpieczeństwa chroni szkło Corning Gorilla Glass 3. Po prostu klasa!
HARDWARE I WYDAJNOŚĆ SMARTWATCHA LG WATCH URBANE 2nd EDITION (W200)
Ochy i achy nie kończą się również w tym miejscu. LG Watch Urbane 2nd Edition jest naprawdę kapitalnie wyposażony. Właściwie we wszystko, czego tylko dusza zapragnie. LG zrobił z niego prawdziwego wydajnościowego wojownika i odpowiednio zadbał, aby na dłuuugi czas nie zabrakło mu mocy!
Wynika to z tego, że jest to pierwszy (i bodaj jedyny) inteligentny zegarek z Androidem Wear na pokładzie, który obsługuje kartę SIM (nano-SIM) i łączność 3G, dzięki której można zostawić telefon w domu i przenieść się całkowicie na smartwatcha z funkcjami telefonicznymi. Działa to naprawdę świetnie, a i jakość rozmów stoi na dobrym poziomie. Ja nie mogłem na nią narzekać, a moi rozmówcy twierdzili, że również jestem dobrze słyszalny, ale tak jak bym mówił do nich z oddali. Skojarzenie z trybem głośnomówiącym jest tutaj jak najbardziej na miejscu.
W każdym razie dzięki temu, LG zdecydował się na większą kość z pamięcią operacyjną i Watch Urbane 2nd posiada jej aż 768MB RAM (pamiętam, jak kupowałem z taką ilością RAM-u HTC Desire HD…). Dzięki temu smartwatch mknie, jak szalony! Fantastycznie i szybko oraz niesamowicie płynnie. Jeśli masz jakiegokolwiek watcha z 512MB RAM, to Urbane 2nd odczuwalnie bije go na głowę!
Ponadto LG wyposażył swój produkt w precyzyjny pulsometr PPG – którego wyniki były bardzo zbliżone do faktycznego pulsu – jest NFC (niedostępne w AW1.5, ale widoczne w AW2.0), GPS, Bluetooth 4.1LE, WiFi 802.11 b/g/n, dziewięcioosiowy czujnik: żyroskopowy, akcelerometr oraz kompas. Watch Urbane 2nd posiada nawet barometr(!), a oprócz tego głośnik rozmów. Na pliki zostało standardowe 4GB ROM.
Smartwatch napędza Qualcomm Snapdragon 400, czyli czterordzeniowy układ taktowany zegarami 1,2GHz. W połączeniu z 768MB RAM wychodzi z tego superwydajny produkt, który ani na chwilę nie zwalnia! Szczególnie na Androidzie Wear 1.5. Po zainstalowaniu nań Androida Wear 2.0 pojawiła się lekka ociężałość, aczkolwiek zaznaczyć tutaj muszę, że była to jeszcze wersja developerska, która potrafiła płatać różne figle, więc przed oficjalnym wydaniem uaktualnienia nie chcę ferować w tym względzie wyroków.
Nie ulega wątpliwości, że na obecnej, oficjalnej edycji systemu (z numerkiem 1.5) wszystko sprawuje się aż za dobrze! I szybkość to jest najbardziej podstawowa zaleta tego produktu. Jeśli dodasz do tego świetny hardware (właściwie jest tu wszystko!), to wychodzi kapitalny, kompletny, bardzo funkcjonalny produkt. Na rynku (a piszę ten tekst na przełomie stycznia i lutego 2017r.), nie ma póki co innych smartwatchy, które byłyby tak bogato wyposażone w tyle czujników i funkcji.
Muszę to napisać jasno i dobitnie – LG wykonał najbardziej zajebistą robotę ze wszystkich dotychczasowych producentów! Aż nie mogę w to uwierzyć, że smartwatch ten premierę miał w październiku 2015 roku, a do sprzedaży wszedł w marcu 2016 roku, i omal nie został wycofany, kiedy wykryto w nim wadę, która skutecznie opóźniła debiut rynkowy. Po tym czasie, czyli teraz – w 2017r. – wciąż wyprzedza wszystko to, co do tej pory zeszło z taśm produkcyjnych innych producentów!
SYSTEM I APLIKACJE DLA SMARTWATCHA LG WATCH URBANE 2nd EDITION (W200)
Nie miałem jeszcze okazji pisać recenzji smartwatcha, na którym używałem dwóch systemów operacyjnych. Oczywiście podstawowym i oficjalnym jest Android Wear 1.5. Drugim, na który przesiadłem się po kilku tygodniach, jest oczekujący na swój debiut w lutym 2017r. – Android Wear 2.0. Ale pokusiłem się o to z jednego zasadniczego powodu.
AW1.5 to system przede wszystkim oparty o gesty i mowę. Obsługuje się go właśnie w taki sposób, chociaż można też oczywiście używać palca. Zasadniczo jednak pomyślany jest tak, aby to gesty i wydawane komendy odpowiadały za jego działanie. Dzięki temu praktycznie bezdotykowo dyktujesz wiadomości SMS i e-maile, notatki, wykonujesz połączenia, sprawdzasz zadania w kalendarzu, zapisujesz przypomnienia, uruchamiasz aplikacje, sprawdzasz tętno etc. Jest tego naprawdę sporo.
Ale Android Wear 1.5 ma jedną zasadniczą wadę. Wygląda paskudnie. Wręcz łopatologicznie. Ma to sens, jeśli zależy Ci na funkcjonalności, a nie na fajerwerkach, ale jasne jest, że z takim podejściem nikt zegarków z systemem Google nie będzie chciał nawet dotknąć. Do tego nawigowanie po menu z aplikacjami jest męczące, kiedy jest ich sporo na pokładzie, a dodatkowo interfejs jest napisany jałowo, zbyt pastelowo i w mało czytelny sposób.
Za to Android Wear 2.0 jest tak diametralnie inny, że całkowicie zmienia perspektywę korzystania ze smartwatcha. Dotyczy to również LG Watch Urbane 2nd Edition. Prosty przykład, to pojawiające się wsparcie dla NFC w tej wersji systemu, czy udostępnienie funkcji personalizowania fizycznych przycisków (poza środkowym).
Jest też na nowo napisany interfejs, kolory są cieplejsze i nasycone, menu z aplikacjami efektowne i bardziej czytelne, Ustawienia zostały porządnie posortowane, więc nie trzeba w nieskończoność rolować menu, a do łask wróciła obsługa przede wszystkim dotykiem. Ma na to wpływ również sposób ekspozycji treści, toteż łatwiej się korzysta z klawiatury ekranowej oraz przyjemniej czyta i przegląda to, co aktualnie prezentuje zegarek.
Moim zdaniem jest to ścieżka, którą Google podąża za Samsungiem i jego Tizenem OS, który dzisiaj w smartwatchach Gear S3 Classic i Frontier, jest wzorem tego, jak inteligentne środowisko powinno być skonstruowane, aby komfortowo i efektywnie dawało się z niego korzystać na tak małym urządzeniu.
Targają mną zatem dwa uczucia. Jedno pełne entuzjazmu, zachwycające się wszystkimi detalami UI, a także drugie – skonfudowane, że teraz wejście do menu z apkami odbywa się przez naciśnięcie środkowego, fizycznego przycisku. M. in. z tego powodu LG G Watch W100 (TUTAJ recenzja) nie dostanie aktualizacji do AW2.0, bowiem jest pozbawiony tego rozwiązania. Boli to bardzo, bo pokazuje fatalny los czekający starsze smartwatche, które dzisiaj są obiektami pożądania i kosztują niemałe pieniądze…
Pomijając już wszelkie estetyczne i funkcjonalne zmiany – jedna rzecz się tutaj nie zmienia, a raczej przechodzi transformację z Google Now na Asystenta Google. Obsługuje się obydwa te rozwiązania w ten sam sposób, bo i bazują na tym samym trzonie, ale to Asystent będzie niebawem dominował. W polskiej wersji językowej jeszcze tego nie widać, bo ten dopiero uczy się polskiego, ale działać będzie bardzo podobnie do tego, jak to wygląda w aplikacji Google Allo. W każdym razie warto poznać polecenia, którymi operuje się na inteligentnym zegarku z Androidem Wear na pokładzie, bo niezależnie od wersji systemu działa to tak samo, tyle że różni formą przedstawienia na wyświetlaczu.
Górny przycisk daje dostęp do kontaktów, ale można też do nich przejść z ekranu głównego, dwa razy przeciągając palcem od prawej krawędzi do lewej. Natomiast dolny przycisk, to przypisana do niego w wersji natywnej, dostępnej bezpośrednio na LG Watch Urbane 2nd Edition, aplikacja LG Health.
Świetne rozwiązanie, które może kontrolować kilka aktywności sportowych, jest proste w obsłudze, pokazuje na bieżąco stan np. biegu oraz monitoruje tętno w czasie wysiłku sportowego. Bardzo się polubiliśmy ;).
OK GOOGLE, CZYLI POLECENIA GŁOSOWE NA ANDROIDA WEAR
KOMENDA | POLECENIE |
OK GOOGLE | jak jest po francusku Dzień dobry? |
OK GOOGLE | jak daleko jest z Poznania do Warszawy? |
OK GOOGLE | pokaż moje tętno. |
OK GOOGLE | rozpocznij bieg. |
OK GOOGLE | rozpocznij jazdę rowerem. |
OK GOOGLE | jak daleko jest z Ziemi do Księżyca? |
OK GOOGLE | co to jest prawda? |
OK GOOGLE | jak działa zegar atomowy? |
OK GOOGLE | kto wymyślił rower? |
OK GOOGLE | jak nazywa się stolica Niemiec? |
OK GOOGLE | jaki jest obwód Ziemi? |
OK GOOGLE | która godzina jest w Mountain View? |
OK GOOGLE | gdzie leży Praga? |
OK GOOGLE | jak głębokie jest jezioro Bajkał? |
OK GOOGLE | pierwiastek z 1140. |
OK GOOGLE | ile to jest 39 dodać 17 odjąć 40? |
OK GOOGLE | ile to jest 144 podzielić przez 12 razy 5? |
OK GOOGLE | ile to jest 599 euro w złotówkach? |
OK GOOGLE | wyślij SMS / e-mail do Krzysztofa Bojarczuka: Wysłałem ci pilną wiadomość. |
OK GOOGLE | zadzwoń do Grażynki. |
OK GOOGLE | jedź do Teatru Polskiego w Warszawie. |
OK GOOGLE | kto jest reżyserem Gangi Nowego Jorku? |
OK GOOGLE | utwórz notatkę: przypomnieć zespołowi o nowych zasadach publikacji artykułów. |
OK GOOGLE | jak jest po angielsku: Gdzie jest metro? |
OK GOOGLE | przypomnij mi: naładuj swój powerbank. Kiedy/gdzie? – W domu. – W tym przypadku przypomnienie wyświetli się, kiedy dojedziesz do lokalizacji oznaczonej w Google, jako dom. Analogicznie można powiedzieć, jak poniżej: |
OK GOOGLE | przypomnij mi: Wysłać raport sprzedaży do szefa. Kiedy/gdzie? – W pracy. |
OK GOOGLE | ilu ludzi żyje w Rumunii? |
APLIKACJE NA ANDROIDA WEAR
Bardzo lubię kilka aplikacji, bez których nie potrafię się na Androidzie Wear obejść. Dzięki nim rzadziej sięgam po smartfona, ten oszczędza energię, a ja nie muszę nawet niczego dotykać, bo w dużej mierze z LG Watch Urbane 2nd Edition można zrobić wszystko poruszając nadgarstkiem i używając własnego aparatu mowy ;).
- Facebook, Twitter, Google Plus – społecznościówki, do których śmiało możesz dopisać jeszcze kilka innych, bliźniaczych apek w postaci Snapchata, czy Instagrama. Każda z nich wspiera przekazywanie powiadomień na Androida Wear, a także określone interakcje, dzięki którym można coś polubić, podać dalej, zareagować na komentarz etc. Wbrew pozorom – rozwiązanie bardzo dobre dla osób z syndromem FOMO.
- Paperboy – odkryty niedawno przeze mnie agregator treści, który wysyła popularne artykuły na smartwatcha i pozwala je odczytywać. Póki co brakuje mu jeszcze większej funkcjonalności, ale jest szansa na realny rozwój. Zaczynam się mu przyglądać.
- Sleep tracking – w ostatnim kwartale 2016 roku zacząłem śledzić jakość swojego snu. Najpierw na smartfonie z aplikacją Sleep, która posiada swój wariant smartwatchowy Sleep tracking. Działa świetnie, nie muszę mieć telefonu ze sobą na poduszce, aby pokazywała mi fazy snu, do tego nagrywa mnie, kiedy chrapię i wiem już, że muszę coś z tym zrobić, bo zdarza mi się to dość często. Z poziomu zegarka można spauzować śledzenie zasypiania, opóźnić je lub natychmiast włączyć.
- Flower Power – jedna z moich ulubionych w ostatnim czasie aplikacji na smartwatchu. Otrzymałem od firmy Parrot inteligentną doniczkę do testów i z tą apką śledzę kondycję mojej roślinki. Póki co, nie ma jeszcze nie wiadomo jakich funkcji dla wariantu zegarkowego, ale jedną – przynoszącą masę frajdy – posiada. Mam na myśli emejzing płynący (dosłownie) z tapania w napis Nawodnij. Jedno dotknięcie i doniczka sama się podlewa. Jakie to wygodne!
- Browser oraz Video Tube – kupiłem obydwie. W poprzednich recenzjach pisałem, że nad tą drugą się jeszcze zastanawiam pod względem przejścia na wersję płatną, ale oglądanie z Video Tube filmików na YouTube ze swoich kanałów jest naprawdę fajne i dokonałem zakupu. Dźwięk może płynąć przez wbudowany głośnik lub słuchawki bluetooth, jeśli takowe sparujesz z LG Watch Urbane 2nd Edition. Natomiast Browser to pochodząca z tego samego studia przeglądarka internetowa. Cudów nie zdziała, ale od biedy się przydaje.
- Keep oraz OneNote – tworzenie notatek. Bardzo przydatne do notowania pomysłów, konceptów, rzeczy do zapamiętania, które nie mają być przypomnieniami, jak np. kolor farby do ścian lub nazwa jakiegoś przedmiotu, czy lista zakupowa – a po które od czasu do czasu się sięga. Wystarczy wypowiedzieć OK Google, utwórz notatkę: poświęcić więcej czasu na wypoczynek – i już, zapisane!
- Google Fit – używam do biegania oraz monitorowania swojej aktywności sportowej. Do tego liczy kroki, nadaje się do jazdy na rowerze i motywuje do ruszenia tyłka sprzed komputera.
- Looking – świetna apka do Twittera, z możliwością podglądu timeline’a, wspominek pod swoim adresem, czy podyktowania twitta.
- Bubble Cloud – launcher mogący działać równocześnie z wybraną przez siebie tarczą i dostępny jest po wyciągnięciu zza lewej strony ekranu. Na pierwszym swoim pulpicie zbiera zegar oraz nasze ulubione apki, a na kolejnych pozwala je przeglądać. Całość daje się świetnie personalizować i występuje w okrągłych bąbelkach. Kupiłem dawno temu i mogę śmiało polecić, bo zawiera przeogromny potencjał konfiguracyjny. Więcej o Bubble Cloud pisałem kiedyś TUTAJ.
- Nougat Land, My Fitness Racer, PaperCraft, Saturn – proste, acz wciągające gry na Androida Wear. Pierwsza to kolejna wariacja na temat Flappy Bird, druga to ściganka samochodowa, której kondycja uzależniona jest od tego, jak dużo czasu spędziłeś/-aś w ruchu w ciągu dnia, a trzecia i czwarta to nawalanki w kosmosie. W przychodni przed spoczęciem na fotelu u stomatologa – jak znalazł do zajęcia czymś myśli i rozładowania stresu ;).
WYKONYWANIE POŁĄCZEŃ TELEFONICZNYCH Z LG WATCH URBANE 2nd EDITION (W200)
Jak wspomniałem wyżej – LG Watch Urbane 2nd Edition, posiada wbudowany slot na karty nano-SIM. Dzięki niemu potrafi obsługiwać połączenia głosowe, niezależnie od smartfonu. Wówczas rozmówcę/rozmówczynię słyszymy z głośnika, który jest wbudowany w kopertę smartwatcha. Funkcje dzwonienia są bardzo podstawowe, ale mimo wszystko oferują to, czego można oczekiwać po takim rozwiązaniu. Oznacza to, że bez problemu wybierzesz numer lub wykręcisz do kogoś z książki telefonicznej.
Znacznie lepiej ma ją rozwiązaną Android Wear 2.0, aniżeli AW1.5, więc w lutym stanie się to wszystko praktyczniejsze. Ale już teraz widać w tym rozwiązaniu ogromny potencjał. Ja uwielbiam rozmawiać z wykorzystaniem smartwatcha, ponieważ idealnie nadaje się to rozwiązanie do sytuacji, w których mam zajęte ręce. Czy to w kuchni, czy na zakupach, czy kiedy niosę na rękach Syna, a muszę odebrać nadchodzące połączenie – lub takowe wykonać.
Jasne – nie w każdych okolicznościach daje się z tego komfortowo korzystać. Po pierwsze nikt nie lubi, kiedy cały świat słyszy o czym rozmawia z drugą osobą. Po drugie nie wszędzie się to sprawdzi – na ruchliwej ulicy w mieście nie ma szans na udane połączenie, bo hałas zdominuje całą sytuację. Niemniej kiedy już masz taką funkcję w smartwatchu, to sytuacje, w których możesz swobodnie porozmawiać bez dotykania smartfona, znajdują Cię same. Po prostu trzeba się na to otworzyć.
Druga sprawa – jeżeli nie chcesz – nie musisz wcale wkładać do LG Watcha Urbane 2nd karty SIM. Z poziomu Ustawień w menu, spokojnie wyłączysz funkcje telefoniczne. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż będziesz mógł/mogła rozmawiać korzystając z zegarka. Wtedy trzeba w telefonie wybrać w czasie trwającego połączenia opcję Bluetooth w miejscu, gdzie zazwyczaj możesz włączyć tryb głośnomówiący.
Wygodny i szybki dostęp pozwala zdecydować, jak chcesz rozmawiać. Jeśli natomiast wypowiesz do Watcha Urbane 2nd: OK Google, zadzwoń do Bartka, to wówczas rozmowa automatycznie będzie przebiegać z poziomu smartwatcha.
Dodam – porządkując jeszcze ten temat – że jeśli masz spisany jakiś numer na kartce, to możesz go również podyktować, a Google rozpozna wszystkie cyfry i ustanowi połączenie. Naprawdę świetna sprawa!
BATERIA W SMARTWATCHU LG WATCH URBANE 2nd EDITION (W200)
Kluczem do tego, jak długo na jednym ładowaniu będzie pracować smartwatch jest sposób użycia. U mnie jest to dość intensywne, w związku z czym przy baterii o pojemności 570mAh, wyciągałem na LG Watch Urbane 2nd Edition półtorej dnia. No dobrze – mniej więcej półtorej dnia. Ale cała doba jest w realnym zasięgu tego smartwatcha, ale dość istotnym punktem jest tutaj, czy korzystać będziesz z niego również, jako telefonu?
Inaczej dzieje się, kiedy sprawdzasz powiadomienia, dyktujesz polecenia, obejrzysz coś z YouTube lub przeczytasz w newsfeedzie, a inaczej, kiedy głównie odbierasz połączenia i dzwonisz. W tej drugiej sytuacji trudno o cały dzień pracy. Wówczas jedno ładowanie wystarczy na roboczy dzień, czyli jakieś 10-12h.
Wiem, wydaje się mało, ale nie jestem tego taki pewien. Ci, którzy mnie znają – wiedzą, że strasznie rozgaduję się przez telefon. Normą jest prowadzenie przeze mnie rozmów trwających od około 30 minut do nawet 1h. Takich rozmów odbywam w ciągu dnia kilka. Do tego dochodzą krótsze maratony po około 15-20 minut. W tych okolicznościach trudno oczekiwać, aby bateria – nawet o tak znacznej pojemności – pracowała superwydajnie dwa dni. Po prostu intensywność użycia ją rozładowuje.
Osobna sprawa, że na pewno tak długo, jak czyniłem to ja, rozmawiać przez LG Watch Urbane 2nd nie będziesz. Trzeba mieć ku temu warunki, a po drugie strasznie męczy się uniesiona w powietrzy ręka. Zatem krótkie 2-3 minutowe połączenia plus normalne korzystanie – zamykało mi cały dzień od rana do wieczora na jednym ładowaniu. Trzecia rzecz jest taka, że smartwatch ten bardzo szybko się ładuje, więc po około godzinie, jeśli podłączysz go na poziomie rozładowania 20 proc. – Watch Urbane 2nd będzie znowu gotowy do działania.
PODSUMOWANIE
Jest to najlepszy – na dzień pisania tych słów – smartwatch na rynku, który pracuje z systemem Android Wear na pokładzie. Jest on po prostu świetny! Bardzo dobrze wykonany, przy użyciu wartościowych materiałów, z ogromnym naciskiem położonym na wyposażenie i multifunkcjonalność! Jedynie sam wygląd na żywo do końca mnie nie przekonuje, ale to najmniejszy problem.
LG Watch Urbane 2nd Edition jest bardzo szybki i wydajny. System na nim pracuje bardzo lekko i zwiewnie, a do tego stabilnie. Mikrofon zbiera głos z nawet niejakiego oddalenia, zatem nie trzeba trzymać go przy twarzy w czasie dyktowania poleceń. W tym wszystkim znalazło się miejsce dla karty SIM i można z recenzowanego tutaj produktu dzwonić oraz korzystać z transmisji danych. LG zadbał też o kompleksowe wyposażenie we wszelkie czujniki, z bardzo udanym pulsometrem PPG, GPS-em, a nawet NFC.
Z Watchem Urbane 2nd kapitalnie się biega, a około godzinny trening zjada niecałe 10 proc. baterii, ogniwo bardzo szybko się ładuje, smartwatch jest wodoszczelny i posiada kapitalną zaletę – rewelacyjny P-OLED-owy ekran, który rozbraja kontrastem, jasnością, głębią czerni! Ponadto otrzymał trzy przyciski funkcyjne, z przypisanymi doń akcjami, które w nowej odsłonie systemu będzie można dodatkowo personalizować.
Inna sprawa, że już teraz można na nim zainstalować Androida Wear 2.0 i samemu przekonać się, jak pracuje nowe środowisko, które na tak kapitalnym wyświetlaczu wygląda rewelacyjnie! Właściwie nie mam do czego się przyczepić, bo jako całość LG Watch Urbane 2nd Edition, to produkt fenomenalny! Jak na sprzęt z końcówki 2015 roku, to bez dwóch zdań wzór, jak tworzyć długowiecznego pogromcę konkurencji. I nie mam złudzeń, zdetronizować smartwatcha LG będzie ciężko komukolwiek! U mnie daję mu 10/10. W pełni zasłużone i zasługujące na moją rekomendację
WERDYKT 90SEKUND.PL
-
OCENA LG WATCH URBANE 2nd Edition (W200)