SŁOWEM WSTĘPU
Po bardzo udanych testach HTC One M8, który nie tylko jest najmocniejszą pozycją w portfolio HTC, ale i jednym z najlepszych smartfonów w ogóle, bardzo ciekawy byłem jaką formę prezentuje średniak w ofercie tajwańskiego producenta. Do naszej redakcji trafił model Desire 816, którego z początku trochę się obawiałem, ale jak się szybko okazało, wszelkie wątpliwości zostały natychmiast rozwiane. Model ten zaskoczył mnie nie tylko oryginalną obudową, ale przede wszystkim swoją solidną pracą i wydajnością, której się szczerze mówiąc nie spodziewałem. Już teraz we wstępie mogę śmiało polecić ten smartfon osobom, które szukają wydajnego urządzenia z dużym ekranem w rozsądnej cenie!
WYGLĄD
Już w pierwszej chwili, biorąc Desire’a 816 do ręki, zaskoczyła mnie jego niezwykła lekkość. Byłem naprawdę mile zaskoczony, a wręcz zdziwiony, że ten sporej wielkości smartfon, może pod tym kątem prezentować się tak dobrze. Posiada on wymiary 156,60×78,70×7,99mm, a więc jest całkiem spory, ale jednocześnie dość cienki, co sprawia, że na żywo prezentuje się bardzo przyjaźnie, nie nasuwając skojarzeń wielkiej cegły. Trzymając go w ręce, nie jest już tak wielki, jak się początkowo wydaje szczególnie, że wskazuje na to zastosowana przekątna ekranu 5,5 cala. Pod względem ergonomii, naprawdę muszę przyznać, że Desire 816 prezentuje się bardzo dobrze. Wracając do jego wagi – 165g. Na ten parametr, niewątpliwie wpływ mają materiały, z których jest zbudowany. Do czynienia mamy tutaj niestety z tandetnym, lakierowanym plastikiem (na odwrocie), który wygląda po kilku minutach użytkowania, jakby potrzebował solidnego czyszczenia. Materiał ten idealnie zbiera wszystkie odciski palców, przez co Desire 816 po kilku minutach w dłoniach wygląda okropnie. Druga sprawa, że taka powierzchnia łapie w mig sporo rys, co szybko przekłada się na gorsze wrażenia estetyczne. Szkoda, ponieważ postawiono na tanie rozwiązanie, które nie wyglądałoby najgorzej, gdyby nie palcowanie, które znacznie pogarsza ogólny wygląd. Nie jest to jednak wada, która miałaby przekreślić moją ogólną ocenę wyglądu 816.
Nie da się ukryć, że zachowany został styl, którego prekursorem jest model One zarówno w wersji M7 i M8. To dobry krok, ponieważ, obydwa smartfony, a w szczególności M8 to prawdziwy designerski majstersztyk. Desire 816, oczywiście różni się od swoich sławnych braci i z pewnością są to zupełnie różne smartfony. Niemniej jednak na pierwszy rzut oka widać, że jest to HTC. Podoba mi się ten styl, jest naprawdę ładny, cieszy oko i z pewnością nie będziemy wstydzić się wyciągać Desire’a z kieszeni w towarzystwie.
Przyjrzyjmy się szczegółom. Przód prezentuje się bardzo dobrze, jest minimalistyczny, a rzeczą, która rzuca się od razu w oczy są dwa stereofoniczne głośniki umiejscowione w górnej i dolnej części. To właśnie to miejsce, oraz boczne ranty pokrywa matowy materiał, który prezentuje się o wiele lepiej niż plecki. Szkoda, że cały telefon nie został wykonany w ten sposób, wyglądałby wtedy zdecydowanie lepiej. Oprócz wspomnianych przeze mnie głośników, po lewej stronie umieszczona została również kamerka, którą wykorzystamy z pewnością do zdjęć selfie lub w rozmowach wideo. Jej rozdzielczość to 5 megapikseli, dzięki której nagramy wideo w 1080p.
Coś co drażni najbardziej w przodzie to ilość zmarnowanego miejsca. Szczególnie na dole, gdzie znaczek HTC wraz wyświetlonymi przyciskami nawigacyjnymi kradną około 2 cm z ekranu! Dla mnie to nie do przyjęcia! Wystarczyłoby przerzucić znaczek producenta na górę, wkomponować go np. przy głośniku, a na dole ekran zyskałby więcej przestrzeni, dzięki czemu wyświetlany obraz byłby jeszcze większy. Boczne ramki prezentują się o wiele lepiej, ich szerokość jest akceptowalna, ale góra, a szczególnie dół to strata przestrzeni. Obszar ten staje się zupełnie bezużyteczny.
W ogóle przy projektowaniu tego smartfona mam wrażenie, że ktoś przysnął, zamarzyło mu się, że wywróci wszystko do góry nogami i da światu oryginalny produkt. Nie umiem sobie bowiem wytłumaczyć dlaczego przyciski fizyczne umieszczone są po lewej stronie, a nie po prawej? Cały technologiczny świat umieszcza je albo po prawej stronie, ewentualnie na górze. HTC postanowił iść pod prąd i zastosował zabieg, który jest dla mnie strasznie niewygodny. Nie dość, że regulacja głośności i włączanie/wyłączanie jest po drugiej stronie niż zwykle, to jeszcze przy samej górnej krawędzi. Ktoś ma pomysł, dlaczego? Jest to strasznie niewygodne! Przy tych wielkościach smartfonów, przycisk z którego korzysta się najwięcej (mam tu na myśli włączania/wyłączania) powinien być pod palcem, a tak nie dość, że muszę na niego cały czas polować, to jeszcze jest jak na złość w chyba najmniej dostępnym miejscu. Nie umiem za bardzo wytłumaczyć czym HTC kierował się projektując ten element 816. Być może chciano przypodobać się osobom leworęcznym? Nie sądzę, ponieważ znam praworęczne osoby, które korzystają ze swoich smartfonów operując lewą ręką i to dla nich zupełnie naturalne, że przyciski są na prawym boku. Sam noszę telefon zawszę w lewej kieszeni i choć wolę pisać prawą ręką, to odblokowywanie odbywa się jedną i drugą dłonią. Uwierzcie mi, że ta konfiguracja przycisków jest fatalna i nie ma tu znaczenia czy jesteśmy prawo czy leworęczni. Użytkownikom nie pozostaje nic innego, jak tylko się przyzwyczaić. Mi było bardzo ciężko i do końca testów nie czułem się z tym dobrze.
Prawy bok zajęty jest od góry długą zaślepkę, pod którą umieszczamy kartę SIM (UWAGA! Podobnie jak w modelu HTC One M8, tutaj również korzystamy z karty nano SIM) oraz kartę pamięci microSD, dzięki której poszerzymy pamięć nawet do 128 GB. Warto o tym pomyśleć, ponieważ mój testowany model miał raptem 8 GB przestrzeni, z czego na nasze dane dostępnych jest około 5,5 GB, resztę zajmuje system oraz nakładka. Przy moich preferencjach jest to zdecydowanie za mało.
Dolna krawędź nie wyróżnia się niczym szczególnym poza tym, że ma dziwnie umiejscowiony port do ładowarki – po prawej stronie. Oczywiście przy ładowaniu, nie ma to żadnego znaczenia, ale nie spotkałem się takim rozwiązaniem do tej pory. Na samej górze mamy wejście na słuchawki, które nie wiadomo czy miało być na środku czy bliżej prawego boku. Brak tutaj jakiejkolwiek konsekwencji. Mam wrażenie, że wszystkie przyciski i porty zostały rozłożone z przypadku, jakby ktoś z przymkniętym jednym okiem strzelał, gdzie można by było zamontować te elementy. W tym ogólnym rozgardiaszu, na jedną rzecz – która zasługuje na pochwałę – warto zwrócić uwagę: to wykonanie przycisków bocznych. Ich krawędzie są delikatnie zeszlifowane, odsłaniając srebrny kolor. Wyglądają bardzo dobrze i są świetnie spasowane z obudową.
Na koniec nieszczęsne plecki, o których już wspominałem. Świecący się plastik, z którego zostały wykonane był może popularny, ale kilka lat temu i dzisiaj tylko pozwala przypomnieć sobie o tamtych chwilach, których najlepszym wspomnieniem jest model Samsunga, Galaxy SIII. Na samym środku nadrukowane mamy sporych rozmiarów logo HTC, a w górnym lewym rogu oczko kamery i lampę diodową, doświetlającą zdjęcia. O ile jeszcze aparat wtopił się w tło, tak lampa wygląda koszmarnie wraz z swoją srebrną ramką, która ją okala.
Pomimo, że dość mocno wypunktowałem poszczególne elementy wyglądu, uważam że Desire 816 wygląda naprawdę całkiem nieźle. Nie wieje całkowitą tandetą, wzornictwo jest nowoczesne utrzymane w stylu linii One, ale momentami pomysły na oryginalność tego smartfona stały się nad wyraz kłopotliwe w ogólnym odbiorze. Przełknąłbym może jakoś to umieszczenie przycisków. W drodze ostateczności da się do tego przyzwyczaić, ale lakierowany plastik jest już nie do zaakceptowania, tym bardziej, że 816 jest na froncie przyjemnie matowy. Gdyby wykorzystano ten typ tworzywa przy budowie całości, otrzymalibyśmy o wiele lepszy estetycznie telefon. W tej chwili, choć jest ładnie (oprócz plecków), to nie porywa.
EKRAN
Tak jak wspomniałem wcześniej: przód pokrywa 5,5 calowy wyświetlacz, którego wielkości szczerze pisząc – w ogóle nie odczuwałem. Jeszcze kilka miesięcy temu model ten spokojnie można by było zaliczyć do kategorii phabletów, dzisiaj to po prostu jeden z większych smartfonów. Spodziewałem się kolosa, który ledwo zmieści się w mojej kieszeni. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Do czynienia mamy tutaj z rozdzielczością 1280×720 px, która wypada na papierze dość słabo, tym bardziej, że po przeliczeniu otrzymujemy 267 ppi. W pierwszej chwili stwierdziłem, że to wręcz żenująco mało. I rzeczywiście wg mnie przydałby się tutaj obraz w rozdzielczości FULL HD. Trzeba jednak pamiętać, że HTC Desire 816 to średnia półka, a więc by jego cena nie była wygórowana, należy przyciąć koszty na różnych podzespołach. Nie oceniam jednak ekranu na minus, ponieważ…
… teoria to jedno, praktyka to drugie i w tym przypadku ten drugi aspekt zwycięża, ponieważ korzystając z 816 nie odczujemy, aby wyświetlany obraz był słaby. Naprawdę nie ma powodów do obaw, ponieważ to co zobaczymy przeglądając strony www, czy też oglądając filmy, nie zawiedzie nas. Tych, którzy zmartwili się moim pierwszym akapitem uspokajam – jest bardzo dobrze. Kąty widzenia są zadowalające, także nie trzeba patrzeć idealnie na wprost ekranu by obraz był najlepszej jakości. Z pewnością zawsze chciałoby się, by rozdzielczość była wyższa, jednak nie ma co narzekać, ponieważ korzystając na co dzień z tego wyświetlacza będziemy w pełni zadowoleni. Smartfon HTC świetnie nadaje się do przeglądania Internetu i nie powinno to być zaskoczeniem, ponieważ w końcu mamy do czynienia z 5,5 calami. Dzięki temu relaksująco obejrzymy film, a nasze oczy nie będą męczyć się przy tej czynności, jak i np. przy czytaniu.
WYDAJNOŚĆ
Muszę przyznać, że HTC Desire 816 mile mnie zaskoczył, ponieważ jego specyfikacja techniczna nie jest najmłodsza, a mimo to korzysta się z niego bardzo przyjemnie. Tajwańska słuchawka została wyposażona w czterordzeniowy procesor Snapdragon 400, o częstotliwości zegara 1,6 GHz, wspomagany 1,5 GB pamięci RAM. Całkiem ciekawa konfiguracja i jak na średniaka, prezentuje się bardzo dobrze. Najważniejsze jednak, że korzystając z tego smartfona, nie odczujemy nieprzyjemnych zgrzytów. Naprawdę działa to wszystko płynnie i każdy kto przesiadać się będzie ze swojego starszego telefonu na model Desire 816 będzie bardzo zadowolony. Zasługą tego stanu jest nie tylko świetna optymalizacja nakładki HTC Sense, ale także Android KitKat, który słynie z tego, że działa płynnie na słabszych jednostkach. Tutaj do czynienia mamy ze specyfikacją, która w praktyce sprawuje się zaskakująco dobrze. Podczas testów nie mogłem narzekać na płynność i dynamikę działania. Desire 816 szybko reagował za każdym razem na moje komendy, sprawnie realizując moje życzenia. Czy to przy korzystaniu z Internetu, czy też graniu lub niemal równoczesnym otwieraniu wielu aplikacji. Nawet wtedy, gdy miałem włączone w tle 9 ostatnich programów, HTC Desire 816 szybko potrafił przywrócić zminimalizowaną grę, mapy lub inną aplikację. Nie ma tu miejsca na przestoje czy różnego rodzaju zacięcia. System działa bardzo sprawnie i płynnie, a korzystanie z niego to prawdziwa przyjemność. Podczas testów ani razu telefon nie zawiesił się, tak więc nie musiałem go restartować, a naprawdę wyciskałem z niego siódme poty.
Zadyszkę w Desire 816 zauważyłem przy korzystaniu z aparatu, a w szczególności gdy przełączałem się na dostępne w standardzie filtry. Wtedy odczuwalne było zwolnienie, które choć nie było specjalnie uciążliwe, to wydłużało czas reakcji przy wykonywaniu zdjęcia. Była to jednak tylko jedna taka szczególna sytuacja, bowiem przy trybie normalnym, czy też wykonywaniu panoram, zwolnienia nie pojawiały się, tak więc problem był tylko okazjonalny.
Jest jeszcze jedna rzecz, która praktycznie niewidoczna, mimo wszystko ma miejsce. Mianowicie, mając zminimalizowane aplikacje, chcemy powrócić do którejś z nich, a ta choć otwiera się od razu, to widać, że cały obraz jest delikatnie niewyraźny. Trwa to chwilę i ta niewyraźność jest prawie nie zauważalna dla oka, ale kiedy zwrócimy na to uwagę, staje się dość istotnie dostrzegalna. To jedyny moment, kiedy widać, że 816 potrzebuje tego ułamka sekundy na załadowanie danej treści. Nie ma powodów jednak do obaw, ponieważ nie wpływa to na ogólne działanie smartfona. Nie rzutuje to również na mojej ocenie wydajności, ponieważ z pewnością użytkownicy tego modelu będą zadowoleni. Za pieniądze, jakie jest wart dzisiaj HTC Desire 816, otrzymacie kawał solidnego sprzętu, pomimo nie najnowszej konfiguracji, optymalizacja stoi na wysokim poziomie, dzięki czemu telefon jest naprawdę szybki.
SYSTEM, APLIKACJE I MULTIMEDIA
Wspomniałem już, przy okazji wydajności, że smartfonie HTC zainstalowano Androida w wersji 4.4.2. Mamy do czynienia z prawie najnowszą wersją systemu, którego dwie inne aktualizacje – 4.4.3 i 4.4.4 nie wprowadziły większych zmian, tak więc uaktualnienie do ostatniej edycji nie zmieniłoby zapewne wiele w działaniu Desire. Niemnie jednak, płynność i solidne funkcjonowanie średniaka od HTC to jego mocny atut. Do tego dochodzi bardzo przyjazna dla oka nakładka HTC Sense, którą wprost uwielbiam. Do tego działa niezwykle dobrze, nie sprawiając przykrych niespodzianek. Nie przypadkowo zresztą nazywana jest jedną z najlepszych, w mojej opinii tej „naj”, tuż obok nakładki Sony. Desire 816 korzysta z wersji 6.0 autorskiej skórki, a więc najaktualniejszej.
Już na początku kiedy odblokowujemy smartfona mamy trzy możliwości – a w zasadzie dwie – wykonania tej czynności. Przesunięcie palcem w górę odblokowuje ekran, w lewą stronę robi dokładnie to samo, a w prawo uruchamia od razu BlinkFeed. Nie ma tu możliwości odblokowywania ekranu przez stuknięcie czy też przesunięcie palcem po wygaszonym wyświetlaczu, jak to miało miejsce w HTC One M8. Brakuje trochę tego pierwszego, bo to bardzo szybki i najłatwiejszy sposób wybudzenia smartfona, szczególnie gdy w tym modelu przycisk włączania/wyłączania jest tak trudno dostępny.
Coś co podoba mi się w nakładce Sense (choć niepozbawione wad), to wspomniany już BlinkFeed. Autorska aplikacja HTC, która zbiera informacje z dodanych przez nas portali społecznościowych, czy też newsów z poszczególnych stron. Wszystko przedstawione w przejrzystej i czytelnej formie, pozwala szybko zapoznać się z ciekawiącymi nas informacjami. Mimo, że lubię ten program, to sporo mu jednak brakuje bym mógł zastąpić mi np. Feedly, tak więc pomimo sympatii, moim zdaniem wiele pracy czeka jeszcze programistów, by doszlifowali swój produkt. Jedną z rzeczy, która jest dość uciążliwa, to brak automatycznej aktualizacji treści. Aby zobaczyć,co się w danym momencie dzieje np. na Twiterze, czy Instagramie, muszę odświeżyć BlinkFeed’a ręcznie. To akurat jest niedopuszczalne w tego typu rozwiązaniu.
Muszę przyznać, że na smartfonie HTC bardzo dobrze spędzałem czas grając w gry. Przede wszystkim sporo wygody daje nam wielkość ekranu, tak więc to niewątpliwie duży atut. Druga kwestia to wydajny procesor, który pomimo nie pierwszej już młodości, mówiąc kolokwialnie „daje radę”. Nie miałem praktycznie żadnych problemów z odpaleniem różnych tytułów, tak więc z pewnością amatorzy wirtualnej rywalizacji nie będą zawiedzeni, a Desire 816 stanie się całkiem dobrą konsolą do gier.
Wielkość ekranu to kolejny pretekst do tego, by oglądać filmy czy YouTube. Nie można takiego seansu porównać oczywiście do tego, co uzyskalibyśmy na monitorze laptopa czy przy PC, ale ze względu na dobrej jakości głośniki i nie najgorszą jakość wyświetlanego obrazu, miło można spędzić czas. Wspomniałem o głośnikach. Tutaj należy się kolejna pochwała dla modelu 816, ponieważ mamy do czynienia z naprawdę wysokiej jakości dźwiękiem, który z pewnością wyróżnia się wśród innych smartfonów nie tylko w tej klasie. Wspominałem kiedyś, że w moim samochodzie nie mam radia, i o ile na Nexusie 4 nie słucham muzyki podczas jazdy, ponieważ silnik w moim wehikule zagłusza często płynące utwory ;) to podczas testów Desire 816, mogłem cieszyć się głośnym i relatywnie czystym dźwiękiem. Zresztą nie pierwszy raz chwalę ten element w modelach HTC. To mocny punkt, który powinien być bardziej uwydatniany przez HTC. Głośniczki wspierane technologią Boom Sound naprawdę potrafią dostarczyć niezwykłych doznań muzycznych. Dotyczy to również momentów, gdy korzystamy ze słuchawek. Różnicę czuć od razu, szczególnie gdy przesiadamy się z innego telefonu. U mnie Desire 816 wszedł w miejsce Nokii Lumia 1020, i soczysty bas, który dotarł z Desire’a do słuchawek, a z nich do mych uszu był niczym spływające na nie miód.
HTC Desire 816 sprawuje się bardzo dobrze pod kątem multimediów, brakuje mu pewnych rzeczy znanych z HTC One M8, ale to w końcu model ze średniej półki, i nie można wymagać od niego tego samego co od flagowca. Nie oznacza to jednak, że panuje tutaj aplikacyjna posucha. Bardzo podoba mi się kilka produkcji HTC, które chętnie zainstalowałbym sobie na moim Nexusie 4. Z pewnością znalazłby się tam BlinkFeed, a także świetny widget pogody, który bardzo przypadł mi do gustu. Wśród tej grupy znalazłaby się również Galeria, która została zaprojektowana w bardzo miły dla oka sposób. Przesuwając ruchem poziomym, w szybki sposób nasze zdjęcia segregowane są wg kategorii. I tak mamy Oś czasu, Albumy (podział na fotki z aparatu, pobrane, czy zrzuty ekranu), a następnie Lokalizacja. Jest to bardzo fajnie rozwiązane i to cecha wszystkich modeli HTC, nie tylko Desire 816. Szkoda tylko, że żadnej z tych aplikacji nie można zainstalować na innym telefonie, ale wiadomo – to te cechy, które decydują o wyjątkowości smartfonów HTC.
APARAT
Przy modelu Desire 816 po raz pierwszy miałem przyjemność sprawdzić, jak wyglądają zdjęcia wykonane aparatem rodem z HTC, który nie ma zaimplementowanej technologi UltraPixel – kolejnej nowatorskiej technologii, wykorzystującej powiększone piksele, dzięki którym wpada więcej światła, a fotografie pomimo mniejszej rozdzielczości, wychodzą dobrze nawet w gorszych warunkach. W tym przypadku Desire 816 wyposażono w 13-Mpix matrycę BSI, która w moim odczuciu pokazuje bardzo dobrze, że technologia stosowana przez Tajwańczyków w ich aparatach, to dobry segment na drodze do konkurowania z innymi producentami. Zdjęcia wykonywane przez Desire’a 816 nie są złe, ale aparat ten nie powalił mnie na kolana, ani nie przynosił już tyle radości z robienia fotek, co przy HTC One M8. Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia ze smartfonem stojącym w hierarchii rynkowej nieco niżej, jego użytkownicy nie będą narzekać, ponieważ sprawuje się on bardzo dobrze i ciężko zarzucić mu, że źle wykonuje swoją pracę.
Coś co bardzo mi się podoba to szybkość wykonywania zdjęcia. Często nawet trudno zauważyć, czy kadr został już przez nas uwieczniony. Dopiero malutki kwadracik z podglądem w rogu ekranu, daje nam informację, że faktycznie już po wszystkim. Osoby, które pierwszy raz mają do czynienia z tym aparatem, z pewnością zanim się z nim oswoją będą często robić po kilka zdjęć tego samego obiektu ;) Ja również nie byłem w tym przypadku wyjątkiem. A więc plus za szybkość wykonywania zdjęć, natomiast z łapaniem ostrości bywa różnie. Często trzeba wspomóc się palcem, dotykając ekranu, wskazując głębie ostrości. O ile przy zdjęciach nie jest to większy problem, tak przy nagrywaniu filmów taka sytuacja, jest już dla mnie minusem. Kamera powinna szybciej reagować na to co się przed nią dzieje, przez co jeśli nie dopilnujemy szybko kadru, może okazać się on zamazany.
W dzień, kiedy światło jest najlepsze, zdjęcia wyglądają bardzo ładnie i wypadają jak najbardziej pozytywnie. Nawet na powiększeniu, nie widać wielu zanieczyszczeń, czy zniekształceń. Sprawa gorzej ma się, gdy do czynienia mamy z kiepskim światłem, dajmy na to, ciemną ulicę oświetloną np. lampami. Wtedy jakość zdjęcia wyraźnie spada, a zwiększanie ręczne czułości ISO mija się wręcz z celem. Po pierwsze nie robi wielkiej różnicy (maksymalnie możemy ustawić je na poziomie 1600), a po drugie dobrze znana zasada brzmi, że im większe ISO – tym jakość fotografii spada. Lampa błyskowa nie pomaga w poprawie zdjęć. Przede wszystkim nadaje się tylko na krótkie odległości, a i tak nie doświetla dobrze wszystkich elementów, nadając dodatkowo kadrom dziwnego wyrazu, który osobiście mi się nie podoba.
Oprócz technologii UltraPixel, której zabrakło w Desire 816, nie ma również podwójnego aparatu, który pojawił się wraz z najnowszym flagowcem firmy. W związku z tym nie uświadczymy tutaj bardziej zaawansowanych możliwości edycji, ale nie oznacza to, że takowe w ogóle się nie pojawiły. Mamy dostęp do kilku filtrów, a także sami możemy zdecydować w jakim kierunku poprawić nasze zdjęcie, a na końcu zapisać swój filtr. Do dyspozycji otrzymujemy również pełen zestaw narzędzi do poprawy twarzy osoby sfotografowanej, dodane opcje są identyczne jak w One M8.
Podsumowując, ciekawy aparat, za pomocą którego z pewnością wykonamy niezłe fotki, w wysokiej rozdzielczości. Użytkownicy z pewnością będą zadowoleni, aczkolwiek HTC promując mocno technologię UltraPixel, mógłby się pokusić o zaimplementowanie jej w tym modelu, co z pewnością podniosłoby prestiż całego smartfona, ale i także cenę… z dwojga złego, zastosowanie tutaj 13-Mpix matrycy było dobrą decyzją.
BATERIA I TEMPERATURA
Mam tutaj ciężki orzech do zgryzienia. Zazwyczaj liczby świetnie oddają to jak pracuje bateria, ale tym razem nie jestem do końca przekonany do ogniwa które zasila ten telefon. Pojemność baterii wynosi 2600 mAh. Oczywiście da się przedłużyć i wyciągnąć wynik w okolicach 22h, ale standardem jest tutaj około 8-9h pracy, po czym trzeba rozglądać się już za ładowarką. Z pomocą przychodzi Tryb Ekstremalnego Oszczędzania, który mocno przedłuża żywotność baterii, jednak warto korzystać z niego tylko w kryzysowych sytuacjach, ponieważ mocno ogranicza on funkcjonalność telefonu. Oczywiście można pracować na nim przez cały czas, w końcu każdy wykorzystuje smartfona w taki sposób jaki potrzebuje, ale mija się trochę z celem posiadanie takiego urządzenia, które mając spore możliwości służy tylko do dzwonienia i esemesowania.
Pozytywną rzeczą, pomimo dość szybkiego rozładowywania się akumulatora, jest brak nadmiernego nagrzewania się podzespołów. Temperatura Desire 816 nie rozgrzeje dłoni użytkownika do ekstremalnych temperatur. Oczywiście ciepło będzie odczuwalne, ale w zupełności ono nie przeszkadza, jest normalne dla tego typu urządzeń.
Szkoda mi tej baterii trochę, ponieważ, to dość istotny element, dzięki któremu można się wyróżnić wśród konkurencji. W tej chwili praktycznie większość urządzeń wystarcza na jeden dzień pracy i choć widać, że coraz częściej ten czas jest systematycznie wydłużany, to jednak nie jest to jeszcze rewolucja, na którą czekam. HTC Desire 816 pod tym kątem nie podejmuje walki z innymi słuchawkami, a wręcz odstaje od coraz dłuższych standardów.
PODSUMOWANIE
Tym sposobem dotarliśmy do końca recenzji smartfona, który łączy w sobie sporo przeciwności. Wad i zalet, które wg mnie całkiem nieźle się wyrównują, dając urządzenie, które ani nie wyróżnia się wśród konkurencji, ale też nie jest złe na jej tle. Wręcz przeciwnie, to dobra i solidna średnia półka, która z pewnością zadowoli swoich użytkowników pod względem wydajności. Nie jestem jednak pewny, czy tym modelem HTC podbije rynek. Szczerze w to wątpię. Czegoś tu bowiem zabrakło. Od elementów wzornictwa, niedopuszczalnej ergonomii, po kiepską baterię. Z drugiej strony otrzymujemy bardzo dobrze działający system, ekran, który tylko na papierze wydaje się średni, w rzeczywistości oferując nam dobrą jakość obrazu. Do tej mieszanki dorzucam jeszcze bardzo dobrą jakość dźwięku. Wszystkie te składniki dają nam fajny telefon dla osób, o mniej zasobnym portfelu, oczekujących dobrej pracy, dla których wygląd jest kwestią drugorzędną. Myślę, że gdybym przymknął oko na te nieszczęśnie zaprojektowane przyciski i odrzucające plecki, spokojnie mógłbym stać się właścicielem tego modelu. Na tą chwilę z czystym sumieniem mogę go polecić każdemu, kto chciałbm połączyć w swoim smartfonie, duży i dobry wyświetlacz, wraz z solidnym i płynnym działaniem.
****
Szczegółowa specyfikacja techniczna
Zdjęcia w pełnej rozdzielczości dostępne na naszym koncie Flickr
Zdjęcia aparatu – Artur Polachowski, którego zdjęcia możecie zobaczyć na Facebooku oraz 500px