Idealne na prima aprilisowy żart, chociaż nie ma tu grama ironii, czy nawet sarkazmu! Oto uznana francuska firma tworząca m.in. drony i sprzęt audio, wypuszcza właśnie na rynek inteligentną doniczkę. I jak zapewnia – ta potrafi zatroszczyć się o wiele rzeczy, tak by nasza ukochana roślinka rosła radośnie i z uśmiechem na płatkach ;). Zresztą sam jestem ciekaw, co by o niej powiedział Leon Zawodowiec, bo jak pewnie kojarzysz (lub nie), jego roślinka była bez dwóch zdań jedną z ciekawszych hmm… postaci filmowych odgrywanych przez kwiat ;). Ale do rzeczy!

Parrot Pot potrafi naprawdę sporo i sądzę, że miejscy amatorzy zieleni na swoich blokowiskowych czy też kamienicznych parapetach, z uznaniem przywitają takie rozwiązanie. Bo inteligenta doniczka przede wszystkim:
- sama podlewa kwiaty,
- potrafi regulować pobór wody (dzięki funkcji Parrot Drop i Plant Sitter), gdy nie ma Cię w mieszkaniu lub domu,
- prowadzi analizę wzrostu rośliny,
- potrafi wysyłać przydatne informacje na temat tego, jak zadbać o kwiaty,
- mierzy temperaturę otoczenia,
- analizuje ilość dostarczonego do gleby nawozu i zgłasza konieczność jego uzupełnienia,
- bada intensywność światła.
Oczywiście nie można by Parrot Pot nazywać inteligentną doniczką, gdyby jej rola kończyła się na zautomatyzowanych czynnościach, jak wspomniane podlewanie. Sęk w tym, że uczy się ona w jakich cyklach podlewana jest zasadzona w niej roślina i na tej podstawie sama potrafi zadbać o to, tak by nie obciążać tym Ciebie. I napiszę więcej – to wcale nie jest takie głupie. Ile to już kwiatów umarło w moim mieszkaniu, kiedy opuszczałem je na kilka tygodni, wyjeżdżając na urlop. Szczególnie latem naprawdę ciężko zadbać o kondycję kwiatów, jeśli ma się na głowie miliony innych rzeczy lub z różnych przyczyn nie przebywa przez jakiś czas w miejscu zamieszkania.

Inna sprawa, że w trybie Custom, Parrot Pot powierza los Twoich kwiatów Twojej wiedzy i pozwala Ci znacznie lepiej o nie zadbać poprzez prezentowanie informacji, jaki jest próg nawodnienia rośliny, wilgotności gleby i ile czasu zostało do kolejnego nawodnienia. W ten sposób wyciągniesz wnioski, czy jest sens po raz kolejny podlewać kwiaty, jeśli wciąż utrzymują odpowiednią wilgoć, albo odwrotnie – może trzeba zwiększyć frekwencję podlewania, bo roślina zbyt szybko ma za sucho z uwagi na słoneczną ekspozycję.
Oczywiście Parrot Pot będziesz sterować przy użyciu dedykowanej aplikacji Parrot Flower Power, która łączy się z doniczką (lub doniczkami, bo może zarządzać aż 256-cioma Parrot Pot w jednym czasie) poprzez łączność Bluetooth LE (niskiego poboru energii). Co więcej – sama doniczka analizuje w czasie rzeczywistym wilgotność, ekspozycję słoneczną, ilość nawozu w glebie, temperaturę otoczenia, a dane co 15 minut wysyła do Chmury Parrot Cloud. Tam wszystkie informacje są analizowane przez szereg specjalistycznych algorytmów.

Parrot przyłożył się do wiarygodności donicy z wielką rzetelnością. Przetestowana została w środowiskach botaników, uniwersyteckim i naukowym poprzez takie instytucje, jak Centrum Badawcze Uniwersytetu w Wageningen (Holandia) oraz Centrum Ogrodnicze na Uniwersytecie Waszyngtona (Stany Zjednoczone). Widać więc, że Francuzi podeszli do swojego produktu absolutnie serio! Nie kryję zachwytu!
Cena? 149 EUR i dostępność jeszcze w tym miesiącu, w trzech kolorach: popielatym, ceglastym i białej porcelany. I tak – będę miał ją w testach. Doczekać się nie mogę!