Spotify, najpopularniejszy serwis streamingowy na świecie, zmienia szaty. Tak w wielkim skrócie. A co kryje się pod tymi zmianami?
Spotify to najczęściej używana przeze mnie aplikacja w moim smartfonie, zaraz po takich jak Facebook, Instagram, czy Feedly. Aplikacja, z którą nie rozstaję się nawet na krok, ponieważ uwielbiam słuchać muzyki i możliwość noszenia przy sobie około 20 milionów utworów w kieszeni jest dla mnie świetną sprawą. Dlatego też wygoda i funkcjonalność z korzystania muszą być dla mnie na najwyższym poziomie.
Jakie zmiany wprowadzają Szwedzi? Już na pierwszy rzut oka widzimy zmieniony wygląd, który nabrał teraz ciemnych kolorów, przez co stał się bardziej stylowy. Na załączonych screenach wygląda to rzeczywiście nieźle, aczkolwiek wolę czytać, ciemny tekst na jasnym tle, nie na odwrót. Nie mogę tego ocenić na własnym przykładzie, gdyż, aktualizacja na Androida nie dotarła do mnie jeszcze. Spotify ma wprowadzać sukcesywnie zmiany na wszystkich platformach – mobilnych jak i desktopowych.
Przeglądając screeny można pokusić się o stwierdzenie, że Szwedzi wprowadzili, pod kątem wyglądu największe zmiany od momentu powstania serwisu, czyli 2008 roku. Widać też, że zmiany były przygotowywane od dłuższego czasu, co potwierdza zapewnienie, że będą trafiać do wszystkich użytkowników w krótkim odstępie czasu.
Mamy tu do czynienia z bardziej zaokrąglonymi kształtami interfejsu, który dotychczas był dość kanciasty. Pomimo surowości, którą wprowadza czarny kolor, te zmiany powodują, że aplikacja zachęca by z niej korzystać. Z pewnością wszystko wygląda bardziej elegancko, ciesząc oko.
W sieci pojawiło się już sporo pozytywnych opinii, ale ja osobiście nie jestem do nich do końca przekonany na tą chwilę, ale ciężko oceniać mi to wyłącznie po materiałach prasowych. Mam nadzieje, że na własnej skórze przekonam się do wprowadzonych zmian. Czekam z niecierpliwością, słuchając przy tym dźwięków gitar zespołu Alice in Chains ;)