Bez ściemy. Nie jestem wielkim fanem gier komputerowych. Nie gram praktycznie w ogóle. Ze względu na co raz starszy sprzęt PC, ale także – i chyba przede wszystkim – z uwagi na brak czasu. Bardzo rzadko zdarzają się momenty, kiedy odkurzę Battlefielda 3 i w zasadzie na tym się kończy moja przygoda z grami. Nie zmienia to faktu, że bardzo ucieszyłem się z zaproszenia Samsunga, do odwiedzenia gliwickiego studia The Farm 51, które pokazało mi coś, co zawsze chciałem zobaczyć – czyli to, jak robi się gry od kuchni.
[showads ad=rek3]
Tak – jestem w pełni usatysfakcjonowany. Z przyjemnością słuchało się pracowników, a także oglądało efekty ich ciężkiej pracy. Na własnej skórze mogłem przekonać się, że nie musimy się wstydzić rodzimych produkcji komputerowych. W przypadku The Farm 51, dochodzi technologia Reality 51, która podnosi wszystko o poziom wyżej.
Get Even – tak nazywa się najnowsza gra, nad którą w pocie czoła pracuje szereg ludzi w gliwickich biurach. Jeśli choć trochę interesujesz się grami, z pewnością wiesz, że jest to bardzo ambitny projekt, którego mocną stroną ma być m.in. fotorealistyczna grafika. I to właśnie technologia Reality 51, o której wspomniałem przed chwilą, ma pomóc w osiągnięciu tego efektu.
Przyznam, że rzeczywiście – to co mogłem zobaczyć z innymi dziennikarzami i blogerami potwierdziło to, o czym czytałem wcześniej. Jest to jedyna taka gra, w której wykorzystano skany 3D nie tylko postaci, ale i całych budynków. Co ciekawe, jedna z lokacji – opuszczony budynek w Owińskach pod Poznaniem – ma pojawić się w samej grze, także moje zaskoczenie tutaj było bardzo miłe. Przy okazji też mogłem skonfrontować pokazane skany z rzeczywistością, gdyż kiedyś miałem okazję widzieć to miejsce na żywo. Uwierz mi, że wygląda to niesamowicie!
Duże wrażenie zrobił na mnie tzw. „RIG”. Na pierwszy rzut oka przypominające namiot miejsce, które składa się ze 115 aparatów. Każdy z nich ustawiony jest pod innym kątem, a także na różnych wysokościach. Całość idealnie i co do centymetra skanuje modela. RIG zaprojektowany jest w ten sposób, że wszystkie Canony EOS 1200D (bo takie są na wyposażeniu), wykonują równocześnie zdjęcie. Miałem przyjemność, zostać również w ten sposób sfotografowanym – błysk lamp przypomniał mi sceny z filmu Men in Black ;). Wszystkie zdjęcia składane są w model 3D, który jak mogłem później zobaczyć – prezentuje się naprawdę nieźle, a jakość szczegółów robiła wrażenie.
[showads ad=rek3]
To nie był jednak koniec, ponieważ najbardziej chyba nie mogłem doczekać się prezentacji i kilku słów na temat projektu Czarnobyl VR. Jako fan postapokaliptycznych klimatów, muszę przyznać, że to co zobaczyłem za pomocą gogli Samsunga – Gear VR bardzo mi się podobało i choć widać było, że projekt jest jeszcze we wczesnej fazie produkcji, to możliwości jak i pomysły, jakie twórcy przedstawili sprawiają, że z ręką na pulsie będę śledził losy tego projektu. Nie ukrywam, że chciałbym przejść się po ulicach Prypeci i na własne oczy zobaczyć miasto, ale dzięki technologii – Reality 51, wykorzystywanej przy tej produkcji, w zaciszu mojego domu, będę mógł zrobić to, czego prawdopodobnie nigdy nie doświadczę. To nasuwa mi skojarzenia z muzeum lub skansenem, które mogę w każdej chwili odwiedzić.
[showads ad=rek1]
Zapewniono nas, że Czarnobyl VR nie ma straszyć – to akurat dobra informacja, bo jestem dość podatny na takie rzeczy. Oczywiście za pomocą światła, czy odpowiednich dźwięków klimat ma wylewać się zewsząd, ale dzięki tej wirtualnej wycieczce, będziesz mógł przy okazji czegoś się ciekawego dowiedzieć. W przyszłym roku okrągła – 30-letnia rocznica katastrofy w Czarnobylu, tak więc ekipa z The Farm 51 robi, co może, aby zaprezentować światu na czas swój projekt.
[showads ad=rek2]
Wszystko to wygląda i prezentuje się niezwykle ambitnie. Przed twórcami ciężkie zadanie, ale widząc zapał i pasję, które widać na każdym kroku – jestem spokojny – będzie się działo! Trzymam kciuki i dziękuję za miło spędzony czas! :)
[showads ad=rek3]
Źródło, foto: the farm 51, 90sekund