Wojny patentowe – mimo, że stać na nie potężne korporacje – potrafią być wykańczające dla budżetów jednej, jak i drugiej strony sporu. Ponadto granice wykorzystania konkretnych technologii, które są w rękach konkurencji stały się już tak płynne, że ciężko uniknąć z tego powodu kłopotów. Żeby zakopać topór wojenny pomiędzy sobą przed marcową rozprawą sądową, która ma się odbyć w USA, jako kolejna batalia w wojnie o patenty, już w lutym Apple i Samsung mają usiąść do negocjacyjnego stołu.
Jak podaje agencja Reuters, rangi wydarzeniu nadaje chociażby to, że do mediacji przystąpią szefowie obu skonfliktowanych firm, czyli Tim Cook i Oh-Hyun Kwon. Bardzo prawdopodobne, że obydwaj technologiczni giganci zechcą uzgodnić warunki ugody. Zespoły prawne obu przedsiębiorstw miały spotkać się ze sobą w tej sprawie już 6 stycznia.
Spory patentowe to drogi, ale opłacalny interes. Wg Reutersa Apple miał zapłacić firmie prawniczej, która go reprezentuje, 60 mln dol. za pomoc w skutecznym egzekwowaniu prawa w bataliach o naruszanie jego praw patentowych. Jak widać przyniosło to efekty, bowiem Samsung musiał zapłacić firmie z Cupertino aż 930 mln dol. odszkodowania.