Na początku grudnia 2013 roku świat obiegła niebywała informacja: Amazon testuje drony w celu dostarczania paczek klientom w 30 minut od złożenia zamówienia. Pomysł genialny w swojej prostocie, złożony pod względem realizacyjnym (w końcu nie każdy może puścić na niebie co mu się żywnie podoba) i bardzo twórczy. Zastanawiając się, jaka będzie odpowiedź tradycyjnych firm kurierskich, zupełnie nie przyszło mi do głowy, że firma Jeffa Bezosa podniesie poprzeczkę jeszcze wyżej. I chociaż to wyłącznie pieśń przyszłości, a luźny stosunek do pomysłu ma sam Amazon, to jednak jest coś prowokującego w tego typu konceptach. Panie i Panowie – oto Amazon Rockets, z którym Wasza paczka pojawi się już po 5 min. od dokonania zakupu ;)
Oczywiście to świetny żart. Amazon puszcza do nas oko, chociaż nie podejrzewałem o taki luz tej firmy. Niemniej trudno nie prowokować dyskusji o przekraczaniu granic niemożliwego. Drony z pewnością prędzej czy później pojawią się na naszym niebie i w tym samym dniu zabraknie na nim ptaków. Myślę, że Amazon zdaje sobie sprawę z pewnych absurdów, jakimi rządzi się konsumpcyjnie przeżarty świat, ale prawdę pisząc, sam dokłada do tego swoją ogromną cegłę. My mu oczywiście pomagamy…
Tempo z jakim przesyłki od Amazonu docierają do klientów i tak jest już niesamowite. Kupowałem niedawno Chromebooka korzystając z usług tego sklepu. Zakupu dokonałem w poniedziałek o 10:00, a w środę o 16:00 miałem komputer na biurku. Przyjechał z UK tak szybko, mimo że nie wykupiłem żadnych dodatkowych opcji związanych z natychmiastową przesyłką. Dla porównania zamówiłem niedawno na Allegro case na swojego Nexusa 5 i ten nie mógł do mnie dojść przez tydzień…
Źródło, foto: tnw