O tym, że Netflix ma trafić do Polski, mówiło się nieoficjalnie już od dłuższego czasu. Sam wspominałem o tym przy okazji nowego sezonu House Of Cards i powiem szczerze, że przez cały czas z niecierpliwością wyglądałem jakiegokolwiek oficjalnego komunikatu na ten temat. No i można powiedzieć, że wreszcie się doczekałem. Co prawda komunikat to w tym wypadku zdecydowanie za duże słowo, gdyż jedynym sposobem przekazania nowej informacji jest zmiana treści, jaką polski użytkownik może przeczytać przy próbie wejścia na www.netflix.com. Do tej pory wyświetlana informacja w uprzejmy sposób przepraszała za to, że strona nie jest dostępna w naszym regionie, teraz jednak zmieniła się na: “We’ll be available in Polska soon”.
Trzeba przyznać, że to chyba najbardziej lakoniczny sposób, w jaki można było tę informację przekazać, ale i tak myślę, że jest to powód do zadowolenia. Dlaczego to takie ważne? Może to, co teraz napisze, zabrzmi patetycznie, ale wejście tego największego na świecie serwisu Vod na nasz rynek może zmienić podejście wielu konsumentów do korzystania z telewizji (co jest zresztą jednym z celów działania Netflixa). Prawda jest taka, że serwisy Vod są ogólnie dużo wygodniejsze od klasycznej telewizji, dając swoim użytkownikom możliwość dowolnego korzystania z szerokiej listy filmów i seriali oraz ciągły dostęp do premier w wygodnym dla siebie czasie. Do tej pory jednak na naszym rynku nie było żadnego gracza, który aspirowałby do czegokolwiek więcej niż tylko bycia dodatkiem do standardowej kablówki.
Podejście Netflixa do tego rynku jest jednak zupełnie inne i od samego początku przesycone było chęcią wprowadzania innowacji. Wygodny interface, możliwość korzystania ze strony na szerokiej gamie urządzeń oraz fenomenalne własne produkcje takie jak wspomniany już House Of Cards, Marco Polo czy Orange is a New Black są jednymi z największych zalet serwisu i sprawiły, że w oczach wielu Amerykańskich użytkowników Netflix jest dzisiaj jedynym niezbędnym dostawcą programów telewizyjnych. Czy u nas stanie się podobnie? Ja zdecydowanie będę w pierwszym szeregu osób, które podejmą próbę takiej przesiadki (już dzisiaj z telewizji korzystam w zasadzie jedynie do oglądania sportu) jest jednak oczywiście kilka niewiadomych.
Po pierwsze Netflix ciągle jak ognia wystrzega się podawania jakichkolwiek dokładnych informacji na temat daty wejścia na nasz rynek (chociaż biorąc pod uwagę informacje napływające choćby z sieci sklepów RTV AGD, stanie się to naprawdę niebawem). Po drugie trudno powiedzieć jak wyglądać będzie koszt korzystania z serwisu. No i po trzecie (i chyba najważniejsze) czy w naszym regionie występować będą ograniczenia, dotyczące dostępu do niektórych tytułów? Jeżeli okażę się, że cena będzie sensowna, a dostępna dla nas zawartość nie będzie w jakiś bardzo irytujący sposób pocięta (jak np. we Francji gdzie zablokowany jest właśnie House Of Cards) to myślę, że sukces Netflixa w Polsce jest murowany. W takim wypadku konkurenci tacy jak ITVP, TVN player czy Ipla będą mieli pewnie duże problemy z nawiązaniem równej walki, a dodatkowo patrząc na to, jak niemrawo działa wiele z tych serwisów sądzę, że wywieszenie białej flagi może nastąpić dość szybko.
Tak czy inaczej, ta jedna mała zmiana komunikatu na stronie www sprawiła, że znowu zacząłem z niecierpliwością przebierać nogami i odświeżać skrzynkę mailową licząc na to, że pojawią się w niej zaraz odpowiedzi na męczące mnie pytania :).