[showads ad=rek3]
Wow! Nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić, jak gęsty jest rynek smartfonów! Za chwilę okaże się, że świat to za mało, bowiem nasycenie jest tak ogromne, że zaczynam poważnie traktować pierwsze przewidywania, jakoby w 2016 roku Apple miał sprzedać po raz pierwszy mniej iPhone’ów w swojej historii. Aby nadchodzący kryzys zatrzymać Jabłko ma mieć w planach mniejszego i zarazem tańszego smartfona, tak aby po jego rozwiązania sięgnęli ludzie, których do tej pory na iProdukty nie było stać. Niemiej faktem jest, że swój ogromny udział w sprzedanych 331 mln. smartfonów w 3Q15 miał Apple.
Zasadniczo – wg raportu Digitimes Research – numerem jeden jest Samsung, którego udział w rynku wyniósł w tym czasie 25,6 proc. I niespodzianki myślę, że tutaj nie ma. Numerem dwa jest oczywiście gigant z Cupertino, czyli Apple, z udziałem na poziomie 14,5 proc. Oczywiście nie podniecałbym się za bardzo wynikiem Samsunga w tym kontekście, bo ten dostarcza smartfony do niemal każdego zakątka świata i do tego we wszelkich możliwych segmentach cenowych, toteż popularność Apple jest moim zdaniem miażdżąca.
A widać to dobrze, kiedy spojrzy się na dalsze pozycje. Bo trzecie miejsce należy do Huawei, który w ostatnich miesiącach imponująco rośnie, niemniej jego udział w rynku to… 7,4 proc. Niezła przepaść do Jabłek i Samsunga, prawda? Dalej jest równie interesująco, bo dosłownie na styk idą ze sobą łeb w łeb Lenovo z udziałem wynoszącym 4,8 proc. i LG Electronics z 4,5 proc! Na pozycji szóstej jest Xiaomi z 3,8 proc. udziałem w rynku.
Z ciekawszych, rzucających się w oczy miejsc w tym rankingu, jest jeszcze to zajmowane przez Sony, który plasuje się daleko, daleko w tyle i właściwie konkuruje tylko z… Microsoftem i Chińczykami. I Sony żal mi tutaj najbardziej, bo trudno o producenta z tak świetnym dorobkiem, który tak drastycznie stracił swoją moc sprzedażową. Udział w rynku smartfonów w 3Q15 japońskiej legendy wyniósł zaledwie 2 proc…, a Microsoftu 1,7 proc… :(. Katastrofa. Sony wyprzedzają nawet ZTE, Oppo, TCL, BBK…
Jaki można wysnuć z tego wniosek? Otóż utrzymuje się od zeszłego roku silny trend popularności tanich smartfonów ze średniej półki, które oferują coraz lepsze wykonanie, równie adekwatny hardware i… pochodzą z Chin. Ot cała magia taniego sprzętu, który nie oferuje innowacji, aczkolwiek nie można mu odmówić silnego demitologizowania flagowych rozwiązań. Tutaj jednak byłbym ostrożny, bo ośmiordzeniowy procesor i 3 GB pamięci RAM to tak, jak megapiksele w aparatach – to, że jest ich dużo nie oznacza wcale, że cyfrówka wykona dobre zdjęcia. Niemniej – działa to na wyobraźnię klientów.
Digitimes Research przewiduje, że w sumie w 2015 roku na rynek trafił 1 miliard 326 mln smartfonów! Potrafisz sobie to wyobrazić? W ciągu zaledwie 365 dni! Branża odnotowała więc pokaźny wzrost rok do roku wynoszący aż 10,1 proc! Dodam tylko, że w obecnym – kończącym się już – kwartale, trafiło do sprzedaży blisko 397 mln inteligentnych telefonów.
[showads ad=rek3]
Wow! Tak – wielkie Wow! Ekscytująco zaczyna się robić, kiedy pomyślę, co się będzie działo, jak na dobre chwycą wearables!