Zawsze marzyłem o czarnych Surface od Microsoftu. Piszę to zupełnie serio. Kiedy dowiedziałem się przed kilkoma dniami, że przecieki sugerują taki sprzęt właśnie, ponownie poczułem miłe łechtanie ;). No i oto są – Surface Laptop 2 i Surface Pro 6 również w takim wariancie kolorystycznym. Obydwa czarne, jak smoła, z odświeżonym hardware. Brakuje mi tylko Surface Booka w takiej odsłonie, bo wciąż to na ten model stawiam najbardziej w swojej przygodzie z całą tą linią.
Surface Laptop 2 i Surface Pro 6 w czerni prezentują się świetnie, ale będą też dostępne w jasnej kolorystycznie stylistyce (platinum). Wygląda też na to, że Microsoft przy tej okazji żegna się z Windows 10 S w tym wariancie sprzętu, bowiem Laptop 2 ma być dostępny w Windows 10 Home.
Surface Pro 6 pracuje na czterordzeniowych procesorach Intela ósmej generacji.
Jest on o 67 proc. wydajniejszy od układu, który znalazł się w Surface Pro 5-gen. Nowy sprzęt dostał podkręcony panel Pixel Sense z rozdzielczością 2736x1824px (267ppi) i ma pozwolić na całodniowy czas pracy, który przy odtwarzaniu wideo (w sumie ciekawa musi być praca tego typu…. ;) ) wynosi 13.5h. W praktyce więc na pewno będzie mniej, ale jestem w stanie uwierzyć w realne 7-9h w trybie mieszanym, ze sporym naciskiem na biurówkę i Internet.
Nie ma niestety USB typu C i standardowo jest jeden port USB 3.0, mini Display Port do łączenia z monitorami oraz Surface Connect do ładowania. Aaa, no i slot na karty microSDXC oraz wsparcie dla Surface Dial. Pod kątem pamięci będą wersje: 128GB, 256GB, 512GB lub 1TB oraz 8GB RAM lub 16GB RAM.
Surface Laptop 2 może pochwalić się podobnymi układami obliczeniowymi co model Pro 6, ale tutaj skok wydajności względem oryginalnego Surface Laptopa jest już aż 85 proc. większy!
Do tego dochodzi podrasowany wyświetlacz Pixel Sense o przekątnej 13.5 cala z rozdzielczością 2256x1504px (201ppi) oraz bateria oferująca czas działania do 14.5h. Sporo miejsca Microsoft poświęcił też na porównanie Surface Laptopa 2 do Apple MacBooka Air 13. Ale to nie do końca dobry punkt odniesienia, bo to wiekowy już sprzęt. Widać jednak, w kogo celuje MS. Chce posiadaczy tychże konstrukcji – którzy nie doczekali się nowego modelu z serii, a MacBooki Pro ich nie interesują – przeciągnąć do siebie. Specyfikacyjnie natomiast Surface Laptop 2 będzie oferował właściwie dokładnie takie same warianty pamięci RAM i na pliki SSD. Jedyne czego mi brakuje, to slotu kart SD.
Na trzeci plan wysunął się świetny Surface Studio 2. Wreszcie doczekaliśmy się w nim dysków SSD i to o pojemności do 2TB.
Ten sprzęt w wersji czarnej nie będzie dostępny, ale i tak, jest jednym z tych komputerów, które autentycznie są na mojej liście zakupowej, i kiedy tylko przyjdzie mi pracować w moim życiu zawodowym bardziej stacjonarnie – na pewno wyląduje na moim biurku. Aczkolwiek będę musiał jeszcze długo odkładać złotówki, bo ceny Surface Studio to totalny kosmos nawet w wersjach podstawowych.
Co ciekawe – nowy Surface Studio 2 będzie napędzany procesorem siódmej, a nie ósmej generacji: Intel Core i7-7820HQ.
Pamięć RAM to 16GB lub 32GB oraz ta na pliki to opcje pomiędzy 1TB lub 2TB SSD. Wielkość ekranu to 28 cali (również Pixel Sense), który odwzorowuje kolory z palety DCI-P3, mieści 13.5mln pikseli na swojej powierzchni (rozdzielczość: 4500x3000px = 192ppi), o 22 proc. ma lepszy kontrast od poprzednika i jest o 38 proc. od niego jaśniejszy.
Pozostał hardware Surface Studio 2, to również zero kompromisów!
A więc dedykowany układ graficzny – i tutaj znowu wariantywnie: albo NVIDIA Ge Force GTX 1060 6GB GDDR5, albo NVIDIA Ge Force GTX 1070 8GB GDDR5. Do tego 4 USB 3.0, jeden port USB typu C oraz pełnowymiarowy slot kart SDXC. No i na tym można pracować!
Dość dużą niespodzianką okazały się słuchawki nauszne z systemem redukcji hałasu oraz… zintegrowaną z nimi Cortaną.
Osobiście pod kątem designu nie wpadły mi w oko, więc cała nadzieja w technologii, która ma je napędzać. Po tak pięknych i udanych komputerach oraz akcesoriach z linii Surface – liczyłem na większą kreatywność projektantów. Na pewno też fajnie, że Microsoft szykuje się do lepszej integracji smartfonów z Androidem ze środowiskiem Windows, dzięki czemu sporo rzeczy, które mamy w telefonie – łatwo przejrzymy na komputerze.
Co więcej – najgoręcej wygląda tutaj opcja aplikacji lustrzanych z… Androida…
Tak, to dzięki tej funkcji na Windowsie będzie można korzystać z apek dla systemu od Google. Czyżby szykował się mocny cios w Chromebooki, które również pozwalają na odpalanie aplikacji ze Sklepu Google Play? Microsoft zapewnia, że pojawi się to z tą, październikową aktualizacją w Windowsie 10. Jestem bardzo, ale to bardzo ciekaw, jak będzie to działać w praktyce?
OK – nie pieję z zachwytu nad nowymi Surface Pro 6 i Surface Laptopem 2. I to nie jest głos krytyczny!
To piękne komputery, świetnie odświeżone, dopasowane do obecnych standardów, ale zarazem znane już i takie, po których wiadomo, czego można się spodziewać. Na pewno dużo lepsze wrażenie robi Surface Studio 2, ale tutaj ceny z innej galaktyki szybko sprowadzają nas na ziemię. Fajnie, że pod kątem rysikowym usprawniono pakiet Office 365 i pojawi się opcja lustrzanych aplikacji z Androida oraz lepsza integracja smartfonów z systemem Windows. Ciekawie prezentują się słuchawki z Cortaną, ale ich wzornictwo na pierwszy rzut oka mnie odrzuca.
Rzeczywiście nie była to – zgodnie z plotkarskimi oczekiwaniami – jakaś wielka konferencja.
Nie było nawet streamingu, a po zdjęciach w Sieci można wnioskować o bardziej familiarnym i na mniejszą skalę wydarzeniu. Do wielkich przesiadek sprzętowych bym się dzisiaj nie rwał. Ale skoro są nowe produkty, to na pewno obecne potanieją. O dostępności w Polsce nie ma jeszcze mowy, ale od mniej więcej połowy października sprzęt ten będzie dostępny w USA. Zamawiać w pre-orderach można go już teraz.