Czytelnicy tacy, jak Jerzy Jabłoński, nazwą najnowszego Acer Swift 7 (SF714-51T) zabawką, wydmuszką, czy inną przestrzeloną cenowo dizajnerską zapchajdziurą dla blogerów i wszystkich mniej pro niż w rzeczywistości im się wydaje ;). Ale Kiedy piszę ten tekst, czuję jak rośnie we mnie pożądanie! Czytam kolejne zdania z informacji prasowej Acera i jakkolwiek również nie tyle wady, co niedostatki – Swift 7 – posiada, tak nie jestem w stanie oderwać od niego oczu! To piękny, piątkowy wzorniczo, mocno wyposażony sprzęt! I do tego tak drogi, że aż się boję polskiej ceny. A, że w Polsce na pewno będzie dostępny, to ból głowy u wielu fanów ultramobilnych notebooków – murowany!
Tak – Acer Swift 7 (SF714-51T) debiutuje na targach CES 2018. Co mnie w nim najbardziej zachwyca? Grubość wynosząca zaledwie 8,98mm!!! Po drugie – kanciaste wzornictwo, trochę agresywne, a trochę po prostu biznesowe (przynajmniej tak to wygląda w materiałach prasowych), aczkolwiek sądzę, że Japończycy z Sony nie powstydziliby się tego designu, tym bardziej że – i tu po trzecie – Swift 7 posiada również supercienkie ramki wokół wyświetlacza o przekątnej 14 cali, ale wyraźnie przykuwa oko ta dolna. Jest szeroka i dostałą – moim zdaniem – zbędnie duży logotyp Acera oraz kamerkę do rozmów wideo. Nie ukrywam też, że już gdzieś widziałem to wzornictwo… Tak, zapraszam do recenzji HP Spectre 13. Nie jest to kropka w kropkę to samo, ale trudno uniknąć tych samych skojarzeń… Produkt HP jest bardziej obły na tle Swift 7 oraz posiada dużo szersze ramki – przy czym jest zarazem bardziej foremny i linearny/symetryczny. Niemniej – wygląda na to, że projektanci Acera postanowili z tego wzornictwa wykrzesać coś swojego. I dobrze, bo efekt jest świetny.
Po czwarte – Swift 7 (SF714-51T) posiada modem 4G (LTE), w związku z tym – będzie miał stały dostęp do Internetu, dzięki jakiemuś planowi taryfowemu. Oznacza to również, że wejdzie do ofert operatorskich, więc będzie okazja nabyć go z abonamentem za bardziej rozsądne pieniądze, gdyż obecnie Acer wycenia go na blisko 1700 EUR! Tak cena zaporowa, w złotówkach dająca dobre 7 tys. zł (z VAT-em i innymi opłatami wyjdzie jakieś 8-8.5tys. zł), ale jeśli popatrzysz na kwoty, jakie trzeba wysupłać za podobne ultrabooki od Microsoftu, HP, Asusa, Della, Lenovo, etc. to w sumie wychodzi na to, że wielki odchył od normy w tym segmencie to nie jest. W każdym razie za łączność 4G odpowiada tutaj technologia Intel XMM, a komputer posiada slot na karty nano-SIM oraz wbudowany system eSIM, pozwalający – w krajach, w których jest to obsługiwane – korzystać z Sieci bez dokowania jakichkolwiek kart, a poprzez pobranie odpowiedniego profilu eSIM. Mniam!
W porządku – czas na punkt piąty, czyli finalną specyfikację, a ta kryje procesor i7 siódmej generacji do Intela, 8GB RAM, 256 GB PCIe SSD na dane, czytnik linii papilarnych, wyświetlacz dotykowy z rozdzielczością FHD 1920x1080px typu IPS i ochroną w postaci szkła Corning Gorilla Glass NBT (obecne również na gładziku), oczywiście dwuzakresowe WiFi 802.11ac, Bluetooth, podświetlaną klawiaturę etc. Brakuje póki co konkretnych informacji o dostępnych interfejsach, ale na renderach widać, że powinny znaleźć się dwa porty USB typu C (ciekawe, czy zestaw będzie zawierał jakąś przejściówkę na HDMI i pełnowymiarowe USB?). Czas działania na baterii ma wynieść 10h, ale nie wiem dokładnie, czy dotyczy to łączności LTE, czy po prostu WiFi.
Jak dla mnie – świetny, mobilny, agencyjny, biznesowy i podróżniczy sprzęt. Tak – wiem – mogłoby być w tej cenie więcej RAM-u, więcej miejsca na dane oraz – wyższa rozdzielczość, bo chociażby testowany i recenzowany przeze mnie ostatnio Huawei Matebook X, jest doskonałym przykładem na to, jak fantastycznie i stylowo ograł to chiński producent, oferując rewelacyjnego pod niemal każdym względem ultrabooka! A do tego w sporo niższej cenie niż opisywany tu Acer. Oczywiście sprzęt od Huawei (który testowałem) ,nie miał układu i7 tylko i5 oraz łączności LTE, ale i tak stanowi poważną konkurencję dla Swift 7. Sprzęt od chińczyków wbił mnie w podłogę tym, jak został pomyślany, zaprojektowany i wykonany. Jest mniejszy od kartki papieru formatu A4, wyświetlacz nie jest dotykowy, ale oferuje rozdzielczość 2K, a jego jasność jest bardzo dobra pod kątem pracy na zewnątrz. Pamięć na dane jest taka sama, jak u Acera, RAM-u jest również tyle samo w Matebooku X co w Swift-cie 7, obecne jest również szkło Gorilla Glass, a cena to ok. 4800zł brutto.
Nie zmienia to jednak faktu, że Acer wykonał piękną pracę. Liczę na egzemplarz testowy i możliwość skonfrontowania tego sprzętu z linią Surface od Microsoftu i wspomnianym Matebookiem X. Super, szykuje się intensywny testowo drugi kwartał 2018 roku! :)