Od wczoraj do dzisiaj trwa w Stanach Zjednoczonych (w Mountain View) druga konferencja Global Education Symposium 2014, organizowana przez Google i skupiająca 18 ministrów edukacji z całego świata. Gigant wykorzystuje tę okazję do pochwalenia się swoimi wynikami związanymi ze sprzedażą Chromebooków właśnie dla rozwiązań edukacyjnych.
I jest rzeczywiście nieźle. Wyszukiwarkowy potentat przyznał, że laptopy z Chrome OS biją w tym roku rekordy popularności wśród uczniów, studentów i nauczycieli, którzy wykorzystują je masowo do swojej nauki i kontaktu z podopiecznymi. Jak bardzo jest to proste naprawdę nie trzeba mi tłumaczyć. Mam w rodzinie bratanicę, której szkoła korzysta z Dysku Google oraz aplikacji Google Classroom, dzięki której nauczyciele wysyłają jej zadania domowe, sprawdzają je i oceniają. Wszystko jest banalnie intuicyjne i proste, a dzięki temu efektywne dla każdej ze stron. Tak, w Polsce – w Poznaniu.
Oczywiście razem z Chromebookami jest jeszcze prościej. I to silna karta przetargowa w ręce Google, który podaje konkretne liczby. W dystryktach takich, jak Montgomery Country sprzedano ponad 50 tys. Chromebooków, w Charlotte-Mecklenberg 32 tys., czy Cherry Creek 26 tys. tych urządzeń. Robi wrażenie, prawda? To są całe szkoły pracujące wyłącznie z systemem Chrome OS!
Ale to i tak nic. Rozwiązania typu wspomniany Google Classroom, Google Play for Education, czy Google Apps for Education wraz z tabletami z Androidem i Chromebookami stanowią źródło wiedzy i wykorzystania w życiu akademickim i szkolnym dla 40 mln osób na całym świecie! Ponadto cały malezyjski system edukacji państwowej pracuje z Chromebookami i aplikacjami dedykowanymi, a to już poważny partner.
Zresztą konferencja Google jest właśnie dla zainteresowanych, którzy chcą wdrażać nowe formy rozwiązań edukacyjnych oraz szukają sposobu na minimalizowanie kosztów. Już teraz nauczyciele z USA przyznają, że największymi zaletami Chromebooków, które zaspokajają trzy największe potrzeby, są: łatwe w użyciu zarówno dla uczniów, jak i wychowawców; proste w pracy oraz niezbyt skomplikowane w zarządzaniu.
Na przykładzie swojej bratanicy widzę, jak łatwo pracuje się z Google również w szkole. Mam więc wielką nadzieję, że szybko zobaczymy Chromebooki oficjalnie w Polsce oraz, że uda się zachęcić naszych rządzących do otwarcia na te rozwiązania. Prostota ponad wszystko!
Źródło, foto: google blog