Po sprzedaniu marki Vaio przez Sony w 2014 roku, było o niej całkiem cicho, ale jeśli wierzyć przeciekom, za niedługo możemy mieć niezłą szansę, by zadomowiła się na nowo w naszej świadomości. Pojawiły się bowiem plotki o planowanym wkroczeniu na rynek smartfonów. I to stosunkowo szybkim – już 12 marca ma zostać przedstawiona debiutancka słuchawka tego producenta, znajdującego się obecnie pod skrzydłami Japanese Industrial Partners.
Niestety na tę chwilę nic więcej nie wiadomo. Również obrazek, który został zamieszczony w tym wpisie, wcale nie oznacza, że tak będzie wyglądać nowe urządzenie, właściwie jest tylko domysłem. A przyznam, że jeśli tkwiłoby w tym ziarno prawdy, prezentowałby się całkiem nieźle i widać spuściznę Sony, z charakterystycznym włącznikiem i panelem głośności na tej samej krawędzi. Nie ma co jednak dywagować nad grafiką, która prawdopodobnie nie ma nic wspólnego z tym sprzętem.
Zawsze w przypadku takich ogłoszeń, zastanawiam się, czy ma to jeszcze sens. Nie odmawiam oczywiście nowym graczom na scenie smartfonowej próbować swoich sił, natomiast musi tu być coś, co wyróżni Vaio Phone’a (nazwa wymyślona na potrzeby tego wpisu) na tle innych. W tym wypadku wydaje mi się jednak, że są na to duże szanse. Urządzenia od tego producenta, jeszcze pod banderą Sony, kojarzyły mi się zawsze ze stylem i całkiem mocnymi komponentami, choć zdaję sobie sprawę, że dla niektórych były przereklamowane i drogie.
Nie sądzę też, by wzorem Xiaomi, producent zaczął agresywną ekspansję i od razu rozstawił wszystkich po kątach. Ale z drugiej strony – większa konkurencja to zawsze zjawisko dobre dla nabywców, a kto wie, może znajdzie się tu jakiś unikatowy wyróżnik? Z pewnością będzie to ciekawa sytuacja – Sony przecież rozważa wręcz wycofanie się ze smartfonowego wyścigu, a tu taki krok, jeszcze do niedawna posiadanej marki. Chętnie sprawdzę, czy strzelili sobie w stopę.
Ciężko snuć domysły na podstawie plotek i to takich, które podają jedynie, że coś ma być i kiedy ma się to stać. Trzeba zatem na te informacje patrzeć przez palce, choć ja je rozszerzam nieco bardziej, bo widzę potencjał. Nie wydaje się to też głupie ze strony Vaio, biorąc pod uwagę fakt, że niedawno zaprezentowali Vaio Z oraz Vaio Z Canvas, czyli takie nie do końca laptopy. Ten pierwszy ma być flagowym ultrabookiem, z Intel Core i5 lub i7 do wyboru, natomiast drugi to 12,3 cala mocy zapewnionej przez i7 oraz dołączaną klawiaturą. Co najważniejsze – można ich użyć, w zależności od potrzeby, jako laptopa i tabletu.
Takie hybrydy jasno zatem sugerują, że Vaio ma chrapkę na urządzenia mobilne i widać, że wciąż styl będzie mocną stroną. Oczywiście, jeszcze raz to podkreślę, jeśli pogłoski się sprawdzą. Istnieje takie powiedzenie: “nawet jeśli to kłamstwo – ładnie zmyślone”. Ja mam nadzieję, że mimo wszystko chociaż część okaże się prawdą, a zaprezentowany smartfon będzie urzekał wyglądem i wydajnością.
Źródło: ubergizmo