Asus w ramach Milan Design Week w Mediolanie pokaże najnowsze dzieło swoich projektantów. Oto nadchodzi wielkimi krokami Asus VivoWatch, który świetnie wpisuje się w najlepsze tradycje wzornicze, z których bardzo rozważnie i rozmyślnie producent ten czerpie przy tworzeniu kolejnych produktów z kategorii wearables. Osobiście uważam, że Asus ZenWatch to najładniejszy nie tylko smartwatch z Androidem Wear, ale najlepiej prezentujący się w ogóle. W jako takiej konkurencji z nim może stawać Huawei Watch (który również nieziemsko mi się podba) lub najnowsze urządzenia od LG z serii Urbane, ale jako, że nie lubię okrągłych tarcz w smartwatchach, inteligentny zegarek Asusa wypada w moim odczuciu najlepiej. Wspominam o tym z jednego tylko powodu – VivoWatch wzorowany jest właśnie na tym projekcie!
Jeśli uważnie śledzicie moje blogi, to z pewnością zauważyliście, że lubię podkreślać, że z Asusem jestem związany od lat. Mam jego notebooki, myszki, Chromebooki i teraz przymierzam się do skoku na ZenWatcha. Powód jest prosty – zawsze przekonujące mnie klasyczne wzornictwo, które doskonale integruje się z nowoczesnymi rozwiązaniami, kształtami i wyzwaniami dizajnu, a przy okazji wciąż świeżo się wyróżnia na tle konkurencji. I tak jest od dawna. VivoWatch podkreśla tylko, do jakich tradycji nawiązuje.
Przygotowana specjalnie pod Milan Design Week strona przyciąga genialnym filmikiem otwierającym, sześcioma kapitalnymi hasłami, które świetnie integrują się z produktami Asusa, a także rewelacyjnymi zdjęciami, które przygotowują nas na coś wyjątkowego. VivoWatch jest produktem fitensowym. Ma analizować naszą aktywność sportową oraz monitorować codzienny wysiłek.
Nie jest więc klasycznym smartwatchem, na co wskazywały pierwsze przecieki z początku lutego br., mimo że można go z nim pomylić, bo bardzo ładnie wygląda i zachował zegarkową formę ZenWatcha. Bardziej od strony funkcjonalnej to jednak opaska sportowa, ale zrobiona z lepszym smakiem, bo możemy VivoWatch nosić z elegancką koszulą i nie będzie się to gryzło z przyjętą na dany dzień stylówką.
Ale najmocniejszym atutem tego rozwiązania jest świetna, wytrzymująca aż 10 dni na jednym ładowaniu bateria! Tak przynajmniej wynika z informacji serwisu Engadget, który podaje jako pierwszy newsa o tym produkcie. Jak na urządzenie z ekranem dotykowym, czujnikiem serca i monitorem snu, to całkiem niezły wynik! Warto podkreślić, że Asus VivoWatch wykonany jest ze stali Stainless Steel oraz spełnia warunki normy IP67, dzięki czemu nie musimy się martwić, że zostanie zalany lub przestanie pracować z powodu nagromadzonych pyłków.
Punkt, który nie jest jeszcze wyjaśniony, a który niezwykle mnie intryguje, to system operacyjny, pod kontrolą którego Asus VivoWatch miałby pracować. Już po widocznym powyżej zdjęciu widać, że Android Wear to nie jest. W takim razie co? Sugestie nasuwają się same. Od dawna przecież Vivo to słowo, które pojawia się przy produktach Asusa z systemem Windows na pokładzie. Wiele więc wskazuje, na to, że i tym razem tak będzie. A może działać będzie na tym samym sofcie co Microsoft Band? Byłby wówczas kompatybilny i z Androidem i z iOS-em. Myślę, że ta druga opcja jest najbardziej prawdopodobna.
Czekam z dużym zainteresowaniem, bo Milan Design Week zaczyna się już jutro i potrwa do niedzieli!
Źródło, foto: engadget