Jaki jest Twój wymarzony samochód? Na to pytanie odpowiedź zna każdy. Niezależnie od płci, czy wieku – każdy (każda) praktycznie bez wahania jest w stanie odpowiedzieć, jakim autem chce na co dzień jeździć. A co się stanie, gdy doprecyzujemy trochę pytanie, kierując je na nieco inny tor i zadamy je w ten sposób: Jak miałoby wyglądać wnętrze takiego auta? Odpowiedź na nie postanowiła znaleźć firma Renault Polska z pomocą ośrodka badawczego Kantar TNS.
Szczerze pisząc, rzeczywiście sam nigdy dłużej nie zastanawiałem się, jakby miało wyglądać wnętrze mojego wymarzonego samochodu(?), ale gdybym z miejsca miał odpowiedzieć, na pewno chciałbym, by było komfortowe i dawało poczucie bezpieczeństwa. Jak się okazuje podobnie myśli odpowiednio 61 i 56 procent ankietowanych. Większość z nich dodała, że preferuje ciemne wnętrze – 60 procent. Tutaj akurat osobiście byłbym w mniejszości, bo lubię również jasne akcenty. Tak samo, jak ankietowani dużą rolę odgrywa dla mnie również ergonomia.
Dobrze, mowa o typowo estetycznych aspektach, ale co z nowinami technicznymi? Jak się okazuje, co trzecia osoba zwraca uwagę na takie aspekty, ale są i tacy, którzy nie przywiązują do tego wagi. Ważne by było prosto, bez zbędnych bajerów. Ja jednak bym trochę poszalał i na pewno zwróciłbym uwagę na możliwość odtwarzania muzyki i to w możliwie najlepszej jakości. Niekoniecznie ogranicza się to do radia czy odtwarzacza CD/Mp3, ale także na przykład do integracji ze smartfonem. Zwykłego radia praktycznie w ogóle nie słucham. Moją muzyką jest Spotify, tak więc możliwość puszczania jej właśnie poprzez streaming w aucie to absolutna podstawa. Aż 50 procent ankietowanych ma podobne zdanie, a dodatkowo chciałaby korzystać także z poczty e-mail i komunikatorów za pomocą urządzeń zawartych w samochodzie.
Co do tych ostatnich, to mam mieszane uczucia, ale integracja z Google Now, czy Asystentem Google idealnie rozwiązałaby sprawę, nawet podczas jazdy. Wydawanie poleceń głosowych nie wymaga odrywania rąk od kierownicy, a koncentracja wciąż skierowana jest na drogę. Sam wiele razy korzystałem z takiego rozwiązania, na przykład do kogoś dzwoniąc ze smartwatcha i rozmawiałem podczas prowadzenia auta przy pomocy zegarka z rękoma na kierownicy. Do tego akurat nie potrzeba luksusowego samochodu, w mojej starej Skodzie również się sprawdza.