Pamiętacie jedną z ostatnich scen w Matrixie, gdzie Neo stanął naprzeciw sztucznej inteligencji, złożonej z mątw/strażników, kontrolującej pozostałe jednostki? Albo ostatniego Iron Mana, w którym Robert Downey Jr. dowodził innymi kombinezonami? Albo…, a z resztą nieważne. Temat sterowania zastępami robotów/stworów/droidów (niepotrzebne skreślić), to często przewijający się temat w szeroko pojętym science-fiction. Różne są również sposoby – czasem jest to superkomputer, innym razem wystarczą myśli, a jeszcze innym – konkretne gesty.
Po co piszę to wszystko? Bowiem Intel zrobił mały krok w tym kierunku. To, co niegdyś wydawało się wyimaginowanym tworem, w przyszłości może być całkiem realne. A wszystko za sprawą tego wynalazku:
Na targach IDF w Shenzhen, CEO Intela, Brian Krzanich zaprezentował inteligentną opaskę, napędzaną autorską technologię Curie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie służy ona do monitorowania naszych postępów w aktywnościach fizycznych, a do kontroli dronami właśnie. Nie oszukujmy się, na razie nie wygląda to widowiskowo. Ot zmiana podświetlenia LED, uniesienie kończyn, czy powrót do pozycji spoczynkowej. Oczywiście dronów, a nie dowodzącego :).
Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć: “super, mogę sprawić, że cztery drony będą oddawać mi cześć”, ale byłaby to duża ignorancja. Jestem pewien, że to, co obecnie jest prototypem, w końcowej fazie będzie miało naprawdę możliwości. Oczywistym scenariuszem jest kontrola lotu w połączeniu z umieszczoną kamerą na dronie. Jasne, trzeba jeszcze jakoś rozwiązać problem łączności na odległość, bo podejrzewam, że póki co jest ona mizerna.
Poza tym, trochę ciężko byłoby chyba sterować w ten sposób asynchronicznie, każdą maszyną z osobna. Tym niemniej – pomysł interesujący i tylko od Intela zależy, jak wiele możliwości nam zaoferuje. Wyobraźmy sobie teraz, że taką opaską sterujemy niesamowitymi robotami od Boston Dynamics. Tak będzie wyglądać przyszłość. Dziś już wiele osób zastąpiło, bądź uzupełniło smartfona inteligentnym zegarkiem i nie wątpię, że również z nadgarstka przejmiemy kontrolę nad inteligentnymi maszynami.
Wiem, wiem, nikt nie powiedział, że nowy projekt Intela obejmie coś więcej niż drony. Ale serio, nie wydaje się Wam, że właśnie w kierunku robotyzacji to wszystko zmierza? Podobne wynalazki uświadamiają też, że trzeba powoli zastanowić się nad jakimiś regulacjami prawnymi, tak jak było to w przypadku dronów właśnie.
Trzeba mieć też na uwadze, że przyszłość, którą w niniejszym wpisie nakreśliłem, to nie jest kwestia dni, miesięcy, czy nawet kilku lat. Myślę, że spokojnie możemy tu mówić przynajmniej o dekadzie, jeśli nie dwóch. Przynajmniej w tym okresie przewiduję oficjalnie wkroczenie robotów, natomiast w przypadku dronów być może będzie to jednak szybciej niż nam się wydaje, biorąc pod uwagę, że same maszyny są normalnie dostępne w sprzedaży. Taka opaska mogłaby wspierać również komendy głosowe, które jednak pozwalają na bardziej skomplikowane instrukcje niż gesty. Jestem na tak i czekam na kolejne zastosowania!
Źródło, foto: engadget