…choć była to niewątpliwie szybka śmierć.
Zawsze gdy nowe modele smartfonów mają swoją premierę, to oprócz standardowych testów, przechodzą jeszcze te niezbyt miłe dla oka. Urządzenia zrzucane są na podłoże z różnych wysokości, pod różnym kątem. Są wyginane, sprawdzane pod względem zbierania rys, a nawet potraktowane nożem, albo… młotkiem. O zrzucaniu z dronu, czy wrzucone na 45-minutowe pranie już nie wspominam… Widziałem już wiele rzeczy, ale doprowadzenie smartfona do krwawienia? Tego jeszcze nie było!
Samsung Galaxy S7 został poddany chyba najbardziej ekstremalnemu testowi…, w sumie bardziej był to pokaz niż test, bo wiadomo było, jak to się skończy. Został on ściśnięty przez prasę hydrauliczną o nacisku 400 ton! Co się stało z Galaxy S7 chyba pisać nie muszę… Jednym zdaniem: powstała najdroższa miazga. Trzeba jednak przyznać, że sam moment ściśnięcia był bardzo efektowny, były trzaski, iskry, ogień, a na końcu telefon wydal ostatnie tchnienie, którego obrazem była pojedyncza strużka „krwi”. R.I.P.
Widok nie był przyjemny, ale równocześnie ciekawy. Mimo wszystko wolę jednak smartfony w całej okazałości, bez żadnych rys, uszkodzeń itp. Ciekawe, jakie ekstremalne testy na wytrzymałość jeszcze wymyślą? ;)
Źródło: technobuffalo