Sony Xperia XZ3 to najnowszy flagowiec japońskiego producenta zaprezentowany oficjalnie na targach IFA 2018 w Berlinie. Telefon poznaliśmy tydzień temu, a teraz firma zdradza, jaką przygotowała ofertę przedsprzedażową.
Sony Xperia XZ3 kosztuje 3399zł. W ramach tej ceny dostaniemy w przedsprzedaży:
- roczny pakiet ochrony na wyświetlacz,
- usługę VIP service,
- dostęp do gry Call Of Duty: Black Ops 4 na PlayStation 4,
- możliwość odebrania telefonu do 5 dni przed jego rynkową premierą, która startuje 5 października.
Zachęcam do obejrzenia moich pierwszych wrażeń związanych z Sony Xperia XZ3, którą mogłem dzierżyć w swoich dłoniach w Berlinie:
Co zwróciło moją szczególną uwagę? Że XZ3, posiada absolutnie fenomenalny wyświetlacz.
Możecie mi wierzyć na słowo – w halach targowych wszelkie defekty ekranów dotykowych, przy sztucznym, złym, punktowym oświetleniu – wychodzą, jak na dłoni. Ale nie przy Xperii XZ3. Myślę, że warto było czekać na tak dopieszczony OLED-owy ekran mobilny, który powstał w oparciu o technologię stosowaną w telewizorach Bravia. Docenili go też specjaliści z instytutu badawczego Strategy Analytics wyrokując, że:
Sony Xperia XZ3 oferuje najlepszy wyświetlacz spośród wszystkich topowych
smartfonów na świecie
Normalnie bym polemizował. Ale po własnych oględzinach, czuję wciąż zachwyt! OK – ekrany Samsunga, czy chociażby LG stosowane w Pixelu 2XL oraz LG V30 też wywołują piorunujące wrażenie, ale tak dobry OLED, jaki udał się teraz Sony – zasługuje na więcej niż tylko chwilowe zainteresowanie.
Poza tym Sony Xperia XZ3 dostaje wreszcie możliwość wykonania zdjęcia z wykorzystaniem efektu bokeh.
Na pokładzie, jest supermocarny Snapdragon 845, 4GB RAM, a producent dorzuca od siebie dwie nowe funkcje – Side Sense i Smart Launch, które mają wspomóc obsługę telefonu i pracę z aparatem.
Tak – nowa Xperia ma u mnie kredyt zaufania, również z uwagi na piękny front, odchudzoną konstrukcję, ale czuję niedosyt z powodu braku podwójnego aparatu, tego że nadal zdjęcia w stylu macro będą niemal nie do wykonania z tym obiektywem, że czujnik linii papilarnych nadal jest w złym miejscu, co rozbija całą ergonomię. Na testy jednak czekam z wypiekami na twarzy.