Nie zliczę ile razy będąc na wakacjach, spacerując sobie np. po górskim szlaku przeklinałem w duchu, ciężar lustrzanki i obiektywów, które ze sobą nosiłem. Za każdym razem marzyłem o małym zgrabnym i co najważniejsze – lekkim sprzecie. Sony wraz z debiutem nowych, kompaktowych aparatów doskonale zna ten problem, ponieważ poniższe modele tak właśnie są reklamowane – “idealne do zabrania w podróż”.
Hasło to, rzeczywiście bardzo dobrze oddaje idee nowych aparatów, które są naprawdę małe – każdy z nich ma wymiary 102,0 x 58,1 x 35,5 mm, a do tego są lekkie – około 245 gramów. W zależności od modelu. Jak widać są one naprawdę bardzo poręczne, a ich design choć minimalistyczny to bardzo nowoczesny. Zresztą czego też można wymagać więcej od wyglądu aparatu kompaktowego? To jednak nie jedyny atut tych urządzeń, ponieważ w tych małych ciałkach drzemią spore możliwości.
Jednym z nich jest bardzo duży zoom, który w każdym z przypadków jest 30-krotny (25-750mm). Co bardzo ważne jest to zoom optyczny, tak więc nawet przy największych zbliżeniach – inaczej mówiąc wysokich ogniskowych – jakość zdjęć nie spada. Przy takich dużych powiększeniach, ciężko czasami jednak złapać ostrość, ponieważ drżenie ręki dość istotnie się potęguje, dlatego Sony wyposażył swoje nowości w 5-osiowy system stabilizacji obrazu.
Generalnie obydwa modele DSC-HX90 oraz DSC-WX500, są do siebie podobne. Obydwa posiadają obiektyw ZEISS, przetwornik obrazu CMOS Exmor R oraz rozdzielczość 18,2 megapiksela. Znajdziemy tutaj również 3-calowe, odchylane o 180 stopni ekrany, które są już standardem i niewątpliwie przydają się w uchwyceniu trudnych kadrów.
Oczywiście, możliwe będzie również kręcenie filmów. Ruchome obrazy utrwalimy w rozdzielczości Full HD w formacie XAVC S. Do tego wbudowana lampa błyskowa, a także kolejny standard w postaci WiFi oraz NFC.
Muszę przyznać, że są to bardzo ciekawe propozycje, szczególnie dla osób, które nie mają ochoty dźwigać ciężkich aparatów. Oczywiście lustrzanka dostarczy nam o wiele ciekawszych ujęć, jednakże nowe kompakty Sony zapowiadają się interesująco i z pewnością sprawią radość niejednemu użytkownikowi. Taki mały aparat, pomimo noszenia w kieszeni innego, w postaci smartfona mimo wszystko, jak widać nie poddaje się. Zresztą którym smartfonem zrobimy 30-krotne zbliżenie optyczne? Żadnym! ;)
Źródło, foto: presscentre.sony