Zgłosił się wczoraj do mnie pewien Manager, który ma Xperię M2. Wcześniej przez wiele lat pracował z Nokią E52, nie jest biegły w nowinkach technologicznych, telefon służył mu wyłącznie do dzwonienia. Ale od kiedy ma nowy smartfon, to zaczął z niego ambitniej korzystać. Jest tak strasznie zajętym człowiekiem, że dopiero teraz, mimo że minęło już kilka miesięcy od udostępnienia aktualizacji systemu, znalazł chwilę, aby go zaktualizować. Ku swojemu zdumieniu zauważył, że po tym procesie wyparowała mu jedna aplikacja…
[showads ad=rek1]
W pierwszej chwili pomyślałem, że to absolutnie niemożliwe. Dałbym się za to pokroić! Jak to? Aktualizujesz smartfona i po ponownym uruchomieniu nie masz apki, z której korzystałeś na co dzień? Jak się okazuje tyle są warte dedykowane aplikacje od Sony. Feralnym programem okazał się Notes, czyli rozwiązanie do prowadzenia osobistych notatek. Jak przyznał mi ten Manager, posiadał tam arcyważne zapiski, istotne w jego pracy. Osobiście podziwiam faceta za jego stalowe nerwy, bo ja bym chyba eksplodował, gdyby wyparowały mi moje dane z Google Keep.
Po uważnym przeszukaniu smartfona, postanowiłem że zapytam jeszcze Wujka Google, co on na to? Nie musiałem długo szukać – już pierwsze wyniki pokazują, że osoby aktualizujące Sony Xperię M2 do nowej wersji Androida, tracą tą aplikację Notes. I z tego, co wyczytałem na forach jest to sytuacja masowa. W takiej sytuacji bezradnie opadają ręce, bo nie dość że Notes został odinstalowany, to również update OS-a wyrzucił wszystkie jego pliki, czyli poczynione notatki.
[showads ad=rek3]
Poszperałem trochę i na XDA znalazłem tą aplikację. Prawie nie spadłem z krzesła – jej rozmiar to zaledwie 2 MB. Cholera, dla takiego maleństwa nie dało się zoptymalizować systemu – lub odwrotnie – tego maleństwa nie dało się przygotować pod nową wersję zielonego robota? Oczywiście z ponowną instalacją nie ma problemu. Żadnego! Apka działa i ma się wyśmienicie, tyle tylko, że brakuje poprzedniej zawartości…
Sony – tak się nie robi! No przecież to są jakieś jaja! Z jednej strony ekscytuję się ja, czy moi blogerzy, że dany producent udostępnił właśnie nowe aktualizacje swojego systemu, a z drugiej zaczynam podchodzić z rezerwą do tych rewelacji. W domyśle takie praktyki niosą ze sobą wiele dobrego. Świeże oprogramowanie, lepsza wydajność, załatane dziury i większe bezpieczeństwo. Okazuje się, że fajne rozwiązanie preinstalowane w Xperii M2 zostało wyrzucone bez ostrzeżenia do kosza. Z tego, co ludzie piszą na forach nie usunięto żadnej innej aplikacji. Jak dla mnie – totalny koszmar. Bo aktualizacja systemu zamiast być wybawieniem okazuje się kłopotem, który może znacznie skomplikować życie.
[showads ad=rek2]
Niby jest tak fajnie, wszystko cyfrowe, konta, Chmury, backupy, aż tu nagle narzędzie, do którego masz zaufanie, kasuje potrzebne dane i usuwa po cichu aplikację, która jest Twoim narzędziem pracy. Niedobrze Sony, strzelasz sam sobie samobója. I to przez głupie 2 MB…