Średniopółkowe oraz bardziej budżetowe smartfony doczekały się swoich układów, które będą w stanie udźwignąć Sztuczną Inteligencję (AI) oraz podwójne aparaty. Teraz w średnim i najniższym segmencie – na te technologie będą stawiać producenci telefonów, a nowe procesory mają pomóc w ich upowszechnieniu!
Snapdragon 632 otrzymał rdzenie Kryo 250 i grafikę Adreno 506, obsługę pojedynczych aparatów do 24Mpx i podwójnych do 13Mpx, kręcenie wideo w 4K, szybkie LTE – X9 oraz wsparcie dla wyświetlaczy z rozdzielczością do FHD+. Za to Snapdragon 439 oraz Snapdragon 429 obsłużą LTE w standardzie X6 i ekrany HD+. Pierwszy dostał ośmiordzeniowy układ obliczeniowy z grafiką Adreno 505, a drugi grafikę Adreno 504. Pierwszy dedykowany będzie słuchawkom z pojedynczymi aparatami do 21Mpx, a drugi 16Mpx oraz obydwa procesory poradzą sobie z podwójnymi kamerkami 8+8Mpx.
Snapdragon 632, Snapdragon 439 oraz Snapdragon 429 – czyli wszystkie trzy anonsowane są w oficjalnym komunikacie Qualcomma, jako procesory, które udźwigną ciężar Sztucznej Inteligencji implementowanej w ramach zabezpieczeń, asystentek głosowych i w aparatach fotograficznych, chociaż to Snapdragon 632 będzie tym, który na tym polu będzie mógł popisać się największą efektywnością. Widać więc wyraźnie, że walka o klientów średniopółkowych oraz ze zdecydowanie mniej zasobnym portfelem – odbywać się będzie kosztem wybranych funkcji premium ze smartfonów flagowych.
Bezpieczeństwo – wiadomo – w tym zakresie obsługa będzie niewidoczna gołym okiem, ale skuteczna. W kwestii asystentek głosowych – widać parcie na rozwój Cortany, Alexy, Bixby i Asystenta Google – więc na pewno w szybkim tempie i one zagoszczą na dużo tańszych telefonach. No i po trzecie – aparaty fotograficzne – to z nich pojedyncze ficzery (w ilości zależnej od ceny końcowej telefonu) będą pojawiać się w najtańszych telefonach. Stawiam tutaj przede wszystkim na ograniczone rozpoznawanie scen i kolorowanie zdjęć, czyli – nazwijmy to – powierzchowny efekt WOW.
To nie są jednostki, które namieszają na rynku, ale będą idealnie spasowane pod kątem możliwości do tego, co w warstwie softu szykują duzi gracze. Widać też, że w najniższym segmencie sprzętowym pojawią się niebawem smrtfony z podwójnymi aparatami. I tutaj jestem bardziej ostrożny ze swoim entuzjazmem. Bo – pewnie – fajnie, że osoby nie chcące wydawać majątku na telefony, też będą mogły skorzystać z dobrodziejstw dedykowanych tym dużo droższym produktom. Ale podwójny aparat, to tak naprawdę… podwójny wydatek dla producenta smartfonu. Sądzę, że aby utrzymać próg cenowy, będą szli na więcej kompromisów hardware’owych niż teraz.
Albo i nie. Wszystko zależy od nasycenia rynku i tego, na co odważy się Huawei oraz Xiaomi, bo to oni rozdają najważniejsze karty w segmencie tanich, ale dobrych telefonów.
Źródło: qualcomm